Odpowiada za to budowa naszego mózgu. Sprawdzili ten fakt w swoich badaniach naukowcy z University of Pittsburgh.
Dlaczego tak dużo wysiłku musimy włożyć, żeby być uważnym na tu i teraz, żeby żyć chwilą bieżącą? Winne jest nasze „myślenie o myśleniu”, jak to określili naukowcy. - Ludzki mózg cały czas śledzi nasze decyzje i efekty, jakie w przyszłości mogą one przynieść. My ciągle myślimy - powiedział neurolog Marc Sommer, który prowadził badania. - Na tej podstawie wyszliśmy z założenia, że obszary mózgu odpowiedzialne za naszą „zwykłą” pamięć i funkcje poznawcze muszą być bardzo aktywne poprzez połączenia z innymi częściami mózgu. Postanowiliśmy to sprawdzić.
Uczestnicy badania zostali poddani różnym bodźcom - światłu, dźwiękom, zapachom. Odbiera je głównie nasza przednia kora przedczołowa, uruchamiając emocje. Te same bodźce odbierane są też przez płaty boczne kory, które biorą udział w planowaniu, organizacji, kontroli. Okazało się, że podczas tego procesu mózg pracuje głównie w tym drugim obszarze. Czyli bycie uważnym na to, co nas otacza, uruchamia bardziej racjonalną część mózgu - nasze myśli.
Sommer powiedział, że widzi swoje badania jako duży krok w procesie lepszego zrozumienia ludzkiej świadomości. Nasze myśli są ze sobą bardzo powiązane, nie są niezależne. Nie potrafimy myśleć wybiórczo, tak w toku ewolucji rozwinął się nasz mózg. Nasze wewnętrzne życie jest o wiele bardziej skomplikowane, niż chwila obecna.
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Neuron