W standardzie, dla ViP-ów, studentów, dojrzałych a także w wersji kameralnej. W modnych pubach, ekskluzywnych restauracjach, klubobusie, limuzynie. Speed dating, czyli szybkie randki to szansa, by odnaleźć bratnią duszę, przyjaciela, towarzysza zabaw. A najlepiej wszystko to w tej jednej osobie. Czy to możliwe? W 3 minuty?
Na dźwięk dzwonka panowie przesiadają się do następnej kandydatki, panie zostają na swoich miejscach. Uczestnicy szybkiej randki mają jedynie od 3 do 5 minut na rozmowę. Są oznakowani plakietkami ze swoimi imionami i wyposażeni w karty, na których notują swoje wrażenie. I decyzję. Speed dating to test pierwszego wrażenia. Błysk! Kilka sekund i już wiesz, czy chcesz jeszcze. Rozmowy, kontaktu, czegoś więcej.
Przeczucie to potęga, udowadnia Malcolm Gladwell, publicysta „New Yorkera”, łącząc w swojej książce elementy psychologii, marketingu i socjologii. Tłumaczy, że wystarczy odrzucić logikę, racjonalność i myślowe stereotypy. Za naszymi decyzjami stoją proste mechanizmy, oparte na posługiwaniu się intuicją. Umiejętność podejmowania decyzji w ciągu dwóch sekund według Gladwella jest cechą, którą ma każdy z nas.
Te same przekonania miał rabin Yaacov Deyo z Los Angeles, który zainicjował speed dating. Po raz pierwszy szybkie randkowanie odbyło się w Pete's Cafe w Beverly Hills w 1998 roku, a rozpropagował je kultowy serial Sex and The City. W Polsce, w większych miastach takich jak Warszawa, Kraków czy Katowice, powoli rozpowszechnia się ten rodzaj towarzyskiej imprezy.
Najliczniejszą grupą speed dating są studenci i osoby, które nie przekroczyły 40 roku życia. Grupy dobierane są wiekowo, a udział w imprezie kosztuje od 20 do 50 zł. W lokalach po promocyjnych cenach można napić się alkoholu czy zjeść kolację. Po szybkich randkach, które trwają około 2 godzin, często dalej trwa otwarta impreza.
Uczestnik speed dating sam określa z iloma osobami chce kontynuować znajomość. W ciągu 48 godzin ci, którzy wzajemnie siebie wybrali, otrzymują swoje dane kontaktowe. Dalszy los ich kontaktów zależy już od nich.
Organizatorzy speed dating twierdzą, że impreza ma same zalety. Przede wszystkim w krótkim czasie umożliwia poznanie wielu osób, które poszukują partnera. Siadając twarzą w twarz, można sprawdzić, czy działa „chemia”. I co ważne, ten rodzaj poznawania nie grozi poczuciem odrzucenia. O twoim wyborze dowiaduje się przecież jedynie osoba, która również ciebie wybrała. Aż 40 proc. uczestników wybiera siebie nawzajem. Speed dating ma też swoją wersję internetową. Na portalach randkowo-społecznościowych (np. Give5) możliwe są spotkania poprzez video czat.
Zdaniem psychoterapeuty Jarosława Józefowicza z Akademii Psychologii Zorientowanej na Proces w Warszawie (www.akademiapop.org) speed dating jest zjawiskiem o ciekawym podłożu psychologicznym. Relacje międzyludzkie nawiązujemy na różne sposoby. Jeden z nich jest bardziej racjonalny, oparty na intelekcie i zmysłach. Wtedy rządzą nami nasze przekonania i motywacje, płynące z systemów wartości, które nas ukształtowały i których jesteśmy mniej lub bardziej świadomi. Ale to nie wszystko, jest inny, jeszcze bardziej ulotny sposób odbierania świata. Jakaś część nas nieświadomie śni na jawie. Ten sen może być zupełnie inny niż nasz racjonalny pomysł na wybór partnera. W tym śnie wyrażają się te części naszej osobowości, których nie znamy, bo z tego pierwszego poziomu myślimy o sobie zupełnie inaczej. Na przykład ktoś, kto uważa się za człowieka trzeźwo myślącego oraz kierującego się zdrowym rozsądkiem, może zakładać, że udany związek stworzy z podobną partnerką. A jednocześnie, nie do końca zdając sobie z tego sprawę, będzie śnił o „szaleństwie”, lżejszym traktowaniu życia i wybierze kobietę, która da mu w jakiś sposób sygnał, że taka jest. Tego typu komunikaty są przekazywane w spojrzeniu, tonie głosu, gestach, niekoniecznie tylko w słowach. I są odbierane intuicyjnie, szybko, zanim zaczniemy posługiwać się rozumem. To się może stać nawet w 3 minuty.