Po tegorocznej gali Oscarów o Bradleyu Cooperze mówi się w dwóch kontekstach: że po raz kolejny nie dostał żadnej statuetki (nad czym bardzo ubolewamy!) oraz że wyglądał zjawiskowo na czerwonym dywanie ze swoją mamą u boku.
To był ważny wieczór dla Bradleya Coopera. Aktor po raz siódmy pojawił się jako nominowany na oscarowej gali, tym razem za najlepszy scenariusz oryginalny, najlepszego aktora pierwszoplanowego oraz najlepszy film – „Maestro”. Jeśliby wygrał, byłby to pierwszy Oscar w jego karierze. Niestety, twórca – po raz kolejny – opuścił hollywoodzki Dolby Theatre bez żadnej statuetki. Gdyby Cooper mógł to przeczytać, napisałybyśmy mu: nie martw się, Leonardo di Caprio też długo czekał na Oscara i w końcu mu się to udało!
Na szczęście Bradley Cooper mógł liczyć na wsparcie bliskiej osoby. Na galę Oscarów 2024 zabrał bowiem swoją mamę Glorię Campano, i to po raz czwarty. Fani mieli cichą nadzieję, że u boku aktora zobaczą jego partnerkę, Gigi Hadid. Jednak, jak poinformowały zagraniczne media, gwiazda nie przybyła na galę, by móc spędzić czas z córką, nad którą opiekę dzieli z byłym partnerem Zaynem Malikiem.
Wybór osoby towarzyszącej Coopera nie został bez komentarza. Prowadzący galę Jimmy Kimmel zażartował bowiem: – To bardzo słodkie, jednak pytanie brzmi: ile razy można zaprosić mamę na randkę, zanim faktycznie zacznie się z nią randkować? Komentarz jednak w ogóle nie zabolał Bradleya – aktor ma bowiem bardzo bliską relację z mamą i otwarcie mówi o tym, jak bardzo ceni jej towarzystwo. – Po pierwsze, jest niesamowita. Jest fajna. I za każdym razem, gdy z nią idę, czuję dreszczyk emocji, bo ona jest taka, że mówi dokładnie to, co myśli o każdym – przyznał w jednym z wywiadów. Zresztą aktor w licznych rozmowach z mediami podkreślał, że mama jest dla niego bardzo ważna – w trakcie pandemii koronawirusa zaś prawie nie wychodził z domu, gdzie siedział zamknięty z córką Leą De Seine (wtedy 3-letnią) i mamą (wtedy 80-letnią), która ze względu na wiek oraz wcześniejsze choroby była szczególnie zagrożona zarażeniem i wynikającymi z niego powikłaniami.
Na tegorocznej gali Oscarów duet syn–mama pojawił się w czerni, która wręcz królowała na czerwonym dywanie. Aktor wybrał czarny garnitur Louis Vuitton z szerokimi nogawkami i dwurzędową marynarką, pod którą miał białą koszulę zapinaną na niebieskie guziki. Gloria zaś założyła prostą czarną suknię sięgającą podłogi i dopasowaną marynarkę, a strój uzupełniła broszką i niebieskimi okularami przeciwsłonecznymi. Para pozowała w dobrych humorach, wymieniając pełne miłości spojrzenia i uściski.
Zresztą nie tylko Bradley Cooper pojawił się na ceremonii z bliskimi – reżyser Alexander Payne przyprowadził 6-letnią córkę, Ryan Gosling zaś – siostrę Mandie Gosling. Jest coś wzruszającego w tym, że gwiazdy przychodzą na czerwony dywan z bliskimi, prawda?
Jeśli chcecie wiedzieć, jakie sławne osoby zabierają na ważne wydarzenia członków rodziny, koniecznie zajrzyjcie do poniższego artykułu:
Źródło: Olivia Evans, „Bradley Cooper Twins With Mom Gloria Campano On 2024 Oscars Red Carpet”, eonline.com [dostęp: 11.03.2024]