Brak makijażu do białej sukni ślubnej to nowy trend, w którym zakochały się panny młode na całym świecie. Teraz zamiast ciężkiej tapety i efektu „maski”, coraz chętniej stawiamy na surowe piękno lub minimalistyczny low-make-up.
Dzisiejsze śluby coraz częściej przyjmują formę niesztampowych ceremonii, które organizowane są np. w lesie czy na plaży. Podobnie jest w kwestii urody. O tym, że branża stawia na minimalizm, wiadomo już od dawna. Ostatnio jednak trend ten zaczyna przenikać również do świata bridal beauty, czyli mody i urody ślubnej. Panny młode coraz chętniej rezygnują bowiem z makijażu w dniu ślubu. Wolą zachwycać promienną i lśniącą skórą, a nie ciężką tapetą. Zamiast niej stawiają na regularną pielęgnację przed wielką ceremonią, a do ołtarza idą całkowicie sauté lub wybierają lekki low-make-up look, który subtelnie podkreśla urodę (wystarczy kilka podstawowych produktów rozświetlających).
– Myślę, że etap, w którym stosowaliśmy mocno kryjące podkłady i korektory, jest już za nami. Teraz odchodzimy od tego, odkrywając swoją skórę na nowo – mówi makijażystka Erin Green, która postawiła na minimalizm również w dniu swojego ślubu. – Ważne było dla mnie, aby mój makijaż ślubny nie odstępował zbytnio od mojego codziennego wyglądu – mówi.
Na taki look w dniu ślubu postawiła również Trinity Mouzon Wofford, współzałożycielka marki Golde, która na co dzień w ogóle nie nosi makijażu (ma za to obsesję na punkcie pielęgnacji skóry). Jako panna młoda nie chciała wyglądać inaczej niż zwykle, dlatego gdy we wrześniu ubiegłego roku szła w stronę ołtarza, nie miała na twarzy ani grama makijażu – jedynie podkreślający urodę bezbarwny błyszczyk marki Glossier. Jej minimalistyczny look zrobił furorę w sieci. – Byłam naprawdę zaskoczona tą reakcją. Odezwało się do mnie wiele osób, które nazwały ten ruch „odświeżającym” w stosunku do mody na wygląd jak spod igły – wyznała Wofford.
Rezygnacja z mocno kryjących kosmetyków w dniu ślubu związana jest nie tylko z trendem na minimalizm, ale też z wysokimi temperaturami, jakie zwykle panują w sezonie weselnym. Gdy jest gorąco, panny młode zdecydowanie wolą lekki look. – Jedna z moich przyjaciółek brała ślub w środku lata, więc zdecydowałyśmy się całkowicie pominąć podkład – wyjaśnia Green. – W upalne dni dobrze jest ograniczyć kosmetyki tak bardzo, jak to możliwe, w przeciwnym razie makijaż będzie musiał walczyć z wilgocią. Zdecydowanie lepszą opcją jest dobry zabieg pielęgnacyjny, wykonany na kilka dni przed ceremonią, i odpowiednie przygotowanie skóry w dzień ślubu. Razem dadzą złudzenie idealnie wyrównanej skóry, tak jakby była potraktowana podkładem – radzi Green, a jako źródło edukacji w zakresie pielęgnacji skóry poleca Instagram @sofiepavitt.
Jaką strategię najlepiej jest obrać w dniu ślubu? Trinity Mouzon Wofford zachęca, aby w kwestii wyglądu być jak najbardziej wierną sobie. – Jeśli na co dzień uwielbiasz nosić makijaż i eksperymentować, nie ma powodu, abyś tego nie robiła także w dniu ślubu. Natomiast entuzjastki minimalizmu w makijażu informuję, że jest to w stu procentach ich wybór i mają prawo do tego, by pokazać się tak, jak chcą. Prosty make-up ma z resztą wiele zalet, np. pozwala bardziej cieszyć się tym wielkim dniem – mówi.
Źródło: Arden Fanning Andrews, „Inside the Trend for Minimal, »No-Makeup« Bridal Beauty”, vogue.com [dostęp: 24.08.2023]