Najpierw wydaje się ciężki. Czuć w nim mocną woń skóry z delikatnym akcentem dymu papierosowego, która przypomina zapach unoszący się w teatralnych szatniach jeszcze kilkanaście lat temu. Potem jednak perfumy Ombre Leather od Toma Forda nabierają świeżego, lekko cytrusowego aromatu z nutą ostrości, który jest intrygujący i nie nudzi się nawet po kilku godzinach noszenia. Składają się na niego nuty kardamonu, jaśminu, czarnej skór, paczuli, białego mchu i bursztynu. „Ombré Leather to wielowarstwowy zapach, który pozwala ci na niemal namacalne doznanie zmysłowości. Sprawia, że człowiek czuje się inny, piękny i pożądany” – mówił o nim sam Tom Ford. I trudno się z nim nie zgodzić.