Kryzys ekonomiczny zawitał też do kuchni. Czy to znaczy, że dotrze do nas azjatycki przysmak – grillowane kostki lodu z przyprawami? Nic tego nie zapowiada, ale rzeczywiście ma być tanio i zdrowo.
Oto dziesięć najważniejszych trendów kulinarnych na ten rok według Magdy Klimczak, stylistki planów kulinarnych, fotografki i podróżniczki.
Galeria
(10 zdjęć)
Fot. Getty Images
1/10
Domówki i prywatki
Będziemy gościć się w domowych pieleszach. Powróci trend prywatek, imienin oraz okazji bez okazji. Będziemy przygotowywać nasze przyjęcia od podstaw, podglądając tricki szefów kuchni i ucząc się rozwiązań, które pozwolą nam oszczędzić czas i pieniądze. Odkryjemy zapomniane, nostalgiczne dania i klasyczne przepisy regionalne i rodzinne.
Fot. Getty Images
2/10
Lokalnie i sezonowo
Lokalność, sezonowość, transparentność, etyczność – to hasła powtarzane od wielu lat, ale w 2024 roku wkraczają w nasze życie w nowej jakości. Kody QR naklejone na poszczególne produkty dostarczą nam informacji o tym, jaki jest koszt społeczny i środowiskowy ich produkcji. Lokalność do tej pory oznaczała pochodzenie produktu z odległości nie większej niż 100 kilometrów od miejsca naszego zamieszkania, ale ten dystans obecnie się jeszcze bardziej zmniejszy.
Fot. Getty Images
3/10
Ma być zdrowo
Odchodzimy od comfort food na rzecz mood food. Świadomość na temat wpływu jedzenia na nasze zdrowie i samopoczucie coraz bardziej rośnie. Nie chcemy jednak przechodzić na diety wykluczające czy katować się niskokalorycznymi przepisami. Dieta jako sposób odżywiania ma wpływać pozytywnie na nasze zdrowie. Stymulować produkcję serotoniny i dopaminy, regulować gospodarkę hormonalną, dbać o jelita, poprawiać samopoczucie i pracę mózgu. Kwasy omega-3, witamina C, zdrowe tłuszcze, magnez, witamina B6 to składniki, które będziemy świadomie wprowadzać do naszej diety, za to cukier, alkohol czy kofeinę będziemy z niej wykluczać.
Fot. Getty Images
4/10
Witajcie pro- i prebiotyki
Można je kupić w aptece w postaci gotowych kapsułek, ale można ich szukać też w formie organicznej. Probiotyki to bakterie jelitowe, które korzystnie wpływają na nasz organizm, chronią go przed rozwojem patogenów i wzmacniają odporność. Zaś prebiotyki to organizmy niepodlegające trawieniu, które stymulują wzrost i aktywność probiotyków. Aby zasilić nasze jelita probiotykami, sięgniemy po fermentowane produkty mleczne: kefiry i jogurty. W większej ilości będziemy spożywać kiszonki – te rodzime, jak kapusta kiszona czy ogórki, i te egzotyczne, jak kimchi, fermentowane pasty, na przykład miso, czy kombuchę (fermentowaną herbatę). Z kolei aby dostarczyć organizmowi naturalnych prebiotyków, wybierzemy m.in. szparagi, banany, ziemniaki, karczochy, pomidory czy miód. Wprowadzenie zdrowych kultur bakterii do diety świetnie wpisuje się w mood food, a także w dietę stosowaną jako profilaktykę prozdrowotną.
Fot. Getty Images
5/10
Mniej mięsa
Hodowla przemysłowa to nie tylko źródło cierpień wielu gatunków zwierząt i zagrożenie dla ludzkiego zdrowia, ale też największy kontrybutor kryzysu klimatycznego. Nic dziwnego, że przechodzimy na dietę roślinną w tempie do tej pory niespotykanym. Będziemy jeść zdecydowanie prościej, bazując na sezonowych warzywach, owocach, zbożach, fasolach. Przy coraz większym wyborze roślinnych „mięs”, jaj i serów będziemy jeszcze baczniej przyglądać się zastępnikom mięsa wytwarzanym w laboratoriach.
Fot. Getty Images
6/10
Bomby smakowe
Gotując prosto, szybko i zdrowo, nie chcemy jednocześnie pozbawiać się smaku. Zestawiamy smaki kwaśne i słodkie, gorzkie i pikantne, mieszamy kuchnie etniczne w sposób dowolny i intuicyjny. Wykorzystujemy też gotowe bomby smakowe, takie jak fermentowane azjatyckie pasty: gochujang czy miso, ale też oleje z chili i sezamem czy kalabryjskie pikantne papryczki. Tym bardziej, że w tych umamicznych połączeniach świetnie odnajdują się sezonowe warzywa.
Fot. Getty Images
7/10
Grzyby
wielki gracz tegorocznych trendów. Nie dość, że znów podkreśla się ich wartości odżywcze i prozdrowotne, to jeszcze stały się świetnym substytutem mięsa w diecie roślinnej. W tym roku prędzej sięgniemy po burgera grzybowego niż sojowego. Grzyby zaprezentują nam się też w nieskończonej ilości gatunków. Od hodowlanych egzotycznych piękności przez endemiczne nieznane gatunki rosnące w naszych lasach. Popularne staną się polowania mykologiczne (w końcu grzybobranie to nasz sport narodowy) oraz własna uprawa grzybów. Gotowe grzybnie z różnymi gatunkami grzybów można już kupić online i cieszyć się ich wyśmienitym smakiem. Uprawa grzybów jest stosunkowo prosta, nie powoduje strat oraz – co też ważne – jest nieszkodliwa dla środowiska. Nic dziwnego, że są coraz częściej wykorzystywane w daniach restauracyjnych, kiedyś jako dodatek, teraz jako składnik główny.
Fot. Getty Images
8/10
Menu z Tika Toka, przepis z AI
Wiralowe dania podbijają świat niezależnie od szerokości geograficznej: smash burger tacos, mrożony jogurt z owocami, pieczona feta z pomidorami i zupa lasagne to dania, które zdominowały ubiegłoroczny sezon. W 2024 roku TikTok nadal będzie stanowił największą inspirację kulinarną dla konsumentów. Coraz więcej restauracji zakłada na nim konta, prezentując swoje dania i kusząc klientów. W tym roku z pomocą tiktokowym przepisom przychodzi sztuczna inteligencja. Z aplikacji i chatów GP korzystamy coraz chętniej, układając zarówno menu restauracji, jak i skromnej prywatki, a aplikacje w telefonie czy w zegarkach liczą nam kalorie i monitorują funkcje życiowe. Dzięki precyzji i wiedzy sztucznej inteligencji nie tylko dostaniemy spersonalizowane menu zgodne z naszym nastrojem czy zasobami finansowymi, ale też dokładną listę zakupów, a to klucz do ograniczenia marnowania żywności, czyli najważniejszego trendu 2024 roku.
Fot. Getty Images
9/10
Podróże kulinarne
Nic nowego, powiecie? Z tym że w 2024 roku podróżując, będziemy nie tyle poszukiwać nowych smaków, co zrównoważonych upraw, etycznych rozwiązań, zdrowych produktów i zaufanych dostawców. Postawimy na restauracje, które podkreślają swój kontakt z dostawcami lub korzystają z własnych zasobów, będziemy też odwiedzać producentów i ekologiczne farmy. Z szacunku do idei „z pola na talerz”.
Fot. Getty Images
10/10
No alkohol
Dbając o zdrowie i samopoczucie, będziemy też odchodzili od spożywania napojów alkoholowych, ale to nie wina i koktajle bezalkoholowe zastąpią alkoholowe pairingi w restauracjach. Odkryjemy herbatę! Nie tę z torebki, pitą z cytryną i cukrem, tylko tę liściastą, wysokiej jakości. A że picie herbaty to rytuał, będziemy uczestniczyć w warsztatach herbacianych, a na spotkania towarzyskie coraz częściej zamiast głośnych kawiarni będziemy wybierać spokojne herbaciarnie.