W Polsce działa blisko 30 tys. szkół. Po wejściu w życie nowych przepisów najemcy podkreślają, że nie zarobią na sprzedaży zdrowych kanapek i zamykają część sklepików szkolnych. Tymczasem jak grzyby po deszczu powstają sklepy z naturalnymi produktami i restauracje slow food. Jak przygotować biznesplan zdrowego sklepiku szkolnego?
Minister Zdrowia wprowadził do szkół nowe przepisy dotyczące żywienia dzieci. Zarządził, że mają jeść zdrowo, niezależnie od tego, czy kupują w sklepikach szkolnych, czy jedzą w stołówkach. Dla niektórych szkół nowe rozwiązanie jest oczywiste. Wiele z nich od dawna korzysta z firm cateringowych, wydaje śniadania w stołówce lub prowadzi bufety śniadaniowe zamiast sklepików szkolnych. To jednak niewielki procent. Większość sklepików do tej pory nie dbała o właściwe żywienie dzieci, skupiając się na sprzedaży batoników, czipsów, napojów słodzonych. Według wyliczeń dietetyków Fundacji BOŚ na przykładowej sklepikowej półce znajdowało się dotychczas: ponad 700 łyżeczek cukru (sacharozy), 13 łyżeczek soli, 1425 g tłuszczu oraz 700 g nasyconych kwasów tłuszczowych.
„Trzeba zadać sobie pytanie, jak dotychczas funkcjonowały sklepiki szkolne, często bez bieżącej wody, bez lodówek lub chłodziarek umożliwiających przechowywanie świeżej żywności, bez dostatecznej wiedzy jak komponować posiłki. W skrócie można powiedzieć, że sklepiki szkolne działały jak małe sklepy spożywcze, których jedyną misją było zakupienie towaru w hurtowni, a później sprzedaż. To zbyt mało, by prowadzić odpowiedzialny społecznie biznes. A trzeba zdać sobie sprawę, że sklepik szkolny powinien być właśnie takim biznesem”, mówi Barbara Lewicka-Kłoszewska z Fundacji BOŚ.
Co powinno znaleźć się wśród sklepikowych produktów, by spełniać wymogi Ministra Zdrowia?
Magdalena Olczak, doktorantka ekonomii w SGH: Przede wszystkim kanapki z ciemnego pieczywa z warzywami, pastami warzywnymi lub rybnymi, dobrej jakości wędlinami oraz nabiałem. Do tego koktajle lub musy, zdrowe jogurty z muesli lub owocami, sałatki, soki owocowe lub warzywne bez dosładzania, małe przekąski np. naleśniki zbożowe z pieczonymi jabłkami i rodzynkami, babeczki z kaszy gryczanej z dodatkiem warzyw, orzechy, suszone owoce
Co powstrzymuje najemców przed sprzedawaniem takich produktów?
Magdalena Olczak: Przypuszczam, że model biznesowy, który przyjęli za właściwy i według którego dotychczas funkcjonowali. Znam wiele przypadków, w których najemca dzierżawił kilka lub kilkanaście sklepików jednocześnie, zatrudniał sprzedawczynie w każdym z nich i zaopatrywał się w towar w hurtowni. Taki człowiek nie ma dziś czasu, ani odpowiedniej załogi, by przygotowywać gotowe posiłki na miejscu, a tym bardziej robić to codziennie. Często nie ma też odpowiedniego sprzętu, a jego zakup musiałby sfinansować kredytem. Przede wszystkim nie ma jednak kompetencji ani wiedzy, by oferować dobrze skomponowane produkty, ponieważ dotychczas był przede wszystkim handlowcem. Prowadzenie sklepiku szkolnego na pewno nie jest proste. Tego typu działalność należy zaliczyć do inicjatyw odpowiedzialnych społecznie, które stawiają na dialog, ulepszają się, dopasowują do rynku. Myślę, że w dopasowaniu i dialogu tkwi właśnie klucz do sukcesu
Jak założyć zdrowy sklepik i w co go wyposażyć?
Koszt inwestycji to około 6 tys. złotych, już z zakupionym towarem. Koszty miesięczne, które trzeba brać pod uwagę to opłata za czynsz (najem) oraz media, około 500 zł miesięcznie, w zależności od szkoły. Według wyliczeń przygotowanych przez magazyn „Własny biznes franchising” spodziewane przychody w sklepiku to ok. 7,5 tys. zł miesięcznie, które po opłaceniu podatków i odjęciu poniesionych kosztów dają ok. 3 tys. zł zysku.
W co wyposażyć sklepik, by mógł oferować zdrowe produkty?
Maria Jakubowska, dietetyk z Fundacji BOŚ: W przypadku, gdy pomieszczenie przeznaczone na sklepik szkolny ma dostęp do bieżącej wody, ma zapewnione miejsce na umywalkę do mycia rąk i zlew do mycia żywności, produkty takie jak kanapki, sałatki, koktajle mogą być przygotowywane na miejscu w sklepiku. Wówczas sklepik powinien mieć blat kuchenny, szafkę na żywność suchą, lodówkę, blender, deski do krojenia, noże kuchenne, miski. Dodatkowo może znaleźć się w nim krajalnica, grill elektryczny, naleśnikarka i inne sprzęty. Trzeba pamiętać, że osoby pracujące w sklepiku muszą spełniać wymagania stawiane dla personelu kuchennego, czyli dysponować aktualnymi badaniami sanepidu. W przypadku, gdy sklepik szkolny nie ma dostępu do bieżącej wody możliwa będzie tylko i wyłącznie sprzedaż produktów w opakowaniach jednostkowych takich jak kanapki czy sałatki, które trafiają do sklepiku już zapakowane w pojemniczki prosto np. z firmy cateringowej. Dodatkowo orzechy i owoce suszone sprzedawane są w opakowaniach producenta, podobnie jak jogurty, kefiry itp. Taki sklepik będzie także wymagał zakupu witryny chłodniczej bądź lodówki (do sprzedaży kanapek, sałatek, jogurtów itp.)