1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. „Tego nie zjem”. Czy wybiórczość pokarmowa u dzieci wynika z budowy mózgu?

„Tego nie zjem”. Czy wybiórczość pokarmowa u dzieci wynika z budowy mózgu?

Wybiórczość pokarmowa może kojarzyć się z zaburzeniami odżywiania, jednak czasem po prostu dziecko jest wybredne. (Fot. KuznetsovDmitry/Getty Images)
Wybiórczość pokarmowa może kojarzyć się z zaburzeniami odżywiania, jednak czasem po prostu dziecko jest wybredne. (Fot. KuznetsovDmitry/Getty Images)
Wiele dzieci nie chce czegoś jeść, bo nie odpowiada im kolor, smak czy zapach potrawy. Niekiedy jednak wybiórczość jedzeniowa bywa kryterium diagnostycznym, na przykład w spektrum autyzmu. Czy wiąże się z tym ryzyko niedożywienia, związane z ubogą w składniki odżywcze dietą? To wielce nieprawdopodobne – uspokaja prof. Lotta Borg Skoglund z Karolinska Institutet.

Pamiętam, że gdy byłam mała, wiele pokarmów wydawało mi się niejadalnych. Szpinak, dynia, wątróbka... Tej ostatniej nie tknę do dziś. Czy wybiórczość pokarmowa dotyka każdego niejadka, czy to może coś bardziej skomplikowanego?
Zacznijmy od początku. Jako mali ludzie nie mamy jeszcze doświadczenia, co nam służy, a co nie. To naturalne, że zachowujemy ostrożność w kwestii pożywienia, bo nie wszystko przecież nadaje się do jedzenia i nie wszystkiego powinniśmy próbować. Jeśli coś dziwnie pachnie, wygląda, jest dla nas kompletnie nowe, powinien nam się włączyć system alarmowy. Myślę, że natura wyposażyła nas w bardzo mądry mechanizm.

Jednocześnie wiemy, że istnieją ludzie bardziej wrażliwi na nowe smaki i inne bodźce. Najbardziej typową formą tego zjawiska jest autyzm, a wybiórczość pokarmowa to jedno z kryteriów jego diagnozy. Wybiórczość pokarmowa występuje jednak także u dzieci z ADD, ADHD i innymi odmianami neuroróżnorodności.

A po czym możemy poznać, że wybiórczość pokarmowa to objaw neuroróżnorodności, a nie zwykły dziecięcy bunt?
Bardzo dużo dzieci jest wrażliwych na jedzenie, jego konsystencję, kolor, zapach, ale często są po prostu wybredne, więc jeśli to jedyny problem, to wszystko jest w porządku. Jeśli jednak wybiórczość pokarmowa łączy się z innymi symptomami typowymi dla autyzmu czy ADHD, może to świadczyć o neuroróżnorodności.

Jak pomóc dziecku z wybiórczością pokarmową? Co rodzice mogą z tym zrobić?
Przede wszystkim pamiętać, że mózgi osób autystycznych nie przyzwyczajają się, na co wskazują wyniki badań z zastosowaniem metod neuroobrazowania. Powinniśmy spojrzeć na wybiórczość pokarmową z perspektywy dziecka, które naprawdę się z nią zmaga, i jest to dla niego bardzo trudne. Nie może jej wyłączyć, więc nie należy go zmuszać, a zamiast tego należy zostawić możliwość poznawania świata we własnym tempie. To bardzo ważne, by dziecko samo zdecydowało, kiedy przełamuje barierę i czegoś próbuje.

Znana polska influencerka ma córkę w spektrum. Gdy rozszerza jej dietę, powiedzmy o brokuła, kładzie go na skraju jej talerza. I tak codziennie przez kilka tygodni, dopóki córka nie zdecyduje się go spróbować.
Myślę, że to wspaniała metoda i wielu z nas mogłoby skorzystać z nauczenia się takiej empatii: nie narzucać nic dziecku, tylko pozwolić mu oswajać się z nowym jedzeniem we własnym rytmie – pozwól mu zebrać wszystkie informacje na temat brokuła, daj czas, by mogło poczuć, że jest gotowe go spróbować. Autystyczne dzieci dorastają i nagle przychodzi taki moment, gdy czują, że nie chcą być inne, nie chcą być dziwne. Decyzja pochodzi jednak z ich wnętrza. Warto na nią poczekać.

Chyba każdy z nas doświadczył w życiu takiej sytuacji, gdy czuje, że jeśli zje tę jedną konkretną rzecz, to za chwilę zwymiotuje. Może to być na przykład po przejściu rotawirusa, gdy umysł kojarzy jedzenie z chorobą. Warto ją sobie przypomnieć, by zrozumieć, z czym mierzy się dziecko z wybiórczością pokarmową.

Czym jest wybiórczość pokarmowa? Chyba każdy z nas doświadczył sytuacji, gdy czuje, że jeśli zje coś konkretnego, to zwymiotuje. Z czymś takim mierzy się dziecko z wybiórczością pokarmową. (Fot. Everste/Getty Images) Czym jest wybiórczość pokarmowa? Chyba każdy z nas doświadczył sytuacji, gdy czuje, że jeśli zje coś konkretnego, to zwymiotuje. Z czymś takim mierzy się dziecko z wybiórczością pokarmową. (Fot. Everste/Getty Images)

Czy wybiórczość pokarmowa wynika z budowy mózgu?
Nie wiemy tego na pewno, istnieje wiele teorii na ten temat. Sporo nam daje wiedza na temat zaburzeń odżywiania. To, jak reagujemy na jedzenie, wynika z biologicznego okablowania naszego mózgu. Warto badać różne hipotezy i sprawdzić, jak pasują one do trudności, jakich doświadcza neuroróżnorodne dziecko.

Jedzenie może być naprawdę stresujące dla dzieci. Mam koleżankę Martinę, z którą napisałam dwie książki. Martina nie ma żadnej diagnozy, za to jako dziecko borykała się z ogromną wybiórczością pokarmową. Było jej ciężko, bo ma czwórkę rodzeństwa i była zmuszana do jedzenia tego, co wszyscy. Do tego wielu postronnym osobom wybiórczość pokarmowa kojarzy się z zaburzeniami odżywiania. Martinę ciągle o nią posądzano, mimo że tylko była bardzo wybredna i nie lubiła próbować nowych rzeczy.

Myślę, że wybiórczość pokarmowa musi też być trudna dla samych rodziców, którzy boją się, że dziecko umrze z głodu albo nie będzie rozwijać się prawidłowo, bo nie dostarczy sobie składników odżywczych.
Mogę ich od razu uspokoić, że to wielce nieprawdopodobne. Częściej zdarza się w przypadku zaburzeń odżywiania, gdy świadomie i dobrowolnie rezygnujemy z pewnych pokarmów. Mimo że rodzice dzieci z autyzmem czy ADHD mają powody do zmartwienia, bo często dzieci muszą brać leki, które dodatkowo zmniejszają apetyt, to bardzo rzadko się zdarza, że obserwuje się u nich syndrom zaniedbania wynikający ze złego odżywiania.

Czy w takim razie powinniśmy poszerzać dietę dzieci, czy może lepiej zostawić im decydowanie o tym, co jedzą?
Myślę, że powinniśmy być kreatywni. Niektóre pokarmy są dla nas niezbędne – takie jak białka, aminokwasy, witaminy. Jednak nasz organizm jest bardzo wytrzymały i przez jakiś czas poradzi sobie z uboższą dietą.

Jako rodzice powinniśmy wykazać się sprytem, jeśli chodzi o przemycanie składników odżywczych albo zmianę konsystencji, formy czy doprawienia jakiegoś pożywienia, tak by było akceptowalne dla dziecka. Pamiętajmy przy tym, znów to powtórzę, by do niczego dziecka nie zmuszać, bo wtedy może być tylko gorzej. Przykład influencerki, który podałaś, jest świetny i może posłużyć jako wzór.

Lotta Borg Skoglund, dr nauk medycznych, psychiatra, profesor Karolinska Institutet. Prowadzi badania na Wydziale Neurobiologii Klinicznej. Przedmiotem jej zainteresowania są ADHD, autyzm i stany współistniejące oraz ich specyfika związana z płcią.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze