1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Konkubent objawienia

Konkubent objawienia

Artur Andrus (Fot. Krzysztof Opaliński)
Artur Andrus (Fot. Krzysztof Opaliński)
Pobudzająco działa na mnie pytanie: „Jak pana godność?". Zaskakująco często słyszę je podczas meldowania się w hotelowej recepcji. Mam wtedy ochotę odpowiedzieć: „Marnie, ogólnie to szmata jestem". Ale nigdy tak nie odpowiadam.

Myślałem, że jak dorosnę, zostanę lekarzem. Bo to łatwe. Że lekarz to jest ktoś taki, kto mówi wszystkim: „To od kręgosłupa albo na tle nerwowym". Takie wiadomości od naszego pana doktora przynosił prawie każdy, bez względu na dolegliwości. Teraz dochodzę do wniosku, że tak samo łatwo jest być mechanikiem samochodowym. Wystarczy się nauczyć formułki: „To albo rozrząd, albo uszczelka pod głowicą". Takie zdanie wytrych, które ma spowodować, że uwierzę w fachowość osoby mówiącej, a tak samo jest niesprawdzalne. Równie dobrze mogliby się wymienić formułkami – lekarz może mi powiedzieć, że to, co mnie boli, to uszczelka pod głowicą, a mechanik, że samochód rozkraczył mi się na tle nerwowym.

Szwagier Gierka, kiedy mu się w czasie rozmowy zaczyna nudzić, wrzuca jakieś archaiczne słowo albo zwrot. Ot, na przykład: „Jurek wygląda mi na adwersarza kwerendarza". I wtedy ci, którzy szwagra nie znają, zaczynają dyskretnie sprawdzać w telefonie, co to może znaczyć, a ci, którzy znają – wiedzą, że trzeba kończyć rozmowę albo przynajmniej zmienić temat.

Ja też lubię językowe starocie. Pobudzająco działa na mnie pytanie: „Jak pana godność?". Zaskakująco często słyszę je podczas meldowania się w hotelowej recepcji. Mam wtedy ochotę odpowiedzieć: „Marnie, ogólnie to szmata jestem". Ale nigdy tak nie odpowiadam. Po pierwsze dlatego, że chyba nie jestem szmata, po drugie uważam, że to by było niegrzeczne. Mówię: „Moja godność Andrus", czasem dorzucę coś w stylu: „Powóz zostawiłem na parkingu, a konie gdzie można nakarmić?". No dobrze, tak też nie mówię, ale zawsze korci mnie, żeby wejść w taki nieco archaiczny dialog wywołany pytaniem o moją godność.

Pisałem już chyba kiedyś o „córce legendy". To było coś o robiącej karierę w telewizji córce słynnego piłkarza. Per „córka legendy" pisała o niej kolorowa gazeta. Sprawdziłem w wyszukiwarce i okazało się, że „córek legend" jest w Internecie mnóstwo: „Córka legendy znów podpaliła Internet...", „Gwiazda hitu Netflixa to córka legendy muzyki...", „Córka legendy MMA stawia na siatkówkę...", „Nieślubna córka legendy...". Właśnie! Apelowałbym o jeszcze więcej zabawy takimi zwrotami. Na przykład: „Najmłodsza córka najstarszej legendy...", „Druga córka pierwszej legendy Trzeciej Rzeczpospolitej...". Na szczęście świat wirtualny nie zatrzymał się na potomkach legend. Niedawno pokazał mi się tytuł: „Wdowa po ikonie już tak nie wygląda.... Chodziło o żonę pewnego nieżyjącego piosenkarza. Właściwie mógłbym ogłosić błyskawiczny konkurs na nowe określenia, do wykorzystania w internetowych publikacjach. Zacznijmy od żon, mężów, partnerek i partnerów gwiazd show-biznesu. I może sportu. Moje propozycje: „mąż historii", „wdowa po fenomenie". Ale zaraz! Dlaczego niby tego typu określenia odnosić tylko do przeszłości? Warto ponazywać też tych, którzy dzielą, dzielili, bądź będą dzielić życie z kimś, kto już się jakoś zaznaczył, ale największe sukcesy ma jeszcze przed sobą: „konkubent objawienia", „narzeczona nadziei”, „dziewczyna przyszłej legendy", „partnerka zjawiska". A w związku z tym, że w tych środowiskach dość popularne bywają zmiany konfiguracji, mogłaby powstać taka piosenka: „Skąd przyszła? I szła którędy? /Od której nadeszła strony? /Dziewczyna przyszłej legendy/ I aktualnej ikony? / A idąc drogą zieloną/Myślała, pachnąc lawendą/Czy ja jestem już zikoną?/Czy jestem jeszcze z legendą? / Po drodze spotkała Stenię/A wszyscy wiedzą, że Stenia/To wdowa po fenomenie/I córka objawienia".

Szwagier przeczytał tekst piosenki i stwierdził, że to do kręgosłupa. Dokładnie dolnej jego części.

Artur Andrus, Mistrz Mowy Polskiej, dziennikarz, poeta, autor piosenek.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze