Ponury i mroczny obraz prosto z Australii, w którym widz staje się cichym obserwatorem działania i upadku szajki zbrodniarzy.
W pierwszych scenach poznajemy głównego bohatera historii, nastoletniego chłopca o imieniu Joshua. Wyciszony i zdystansowany do otaczającej rzeczywistości - nie reaguje emocjonalnie nawet w momencie tak tragicznym jak smierć własnej matki (kobieta przedawkowuje narkotyki). Nastolatek trafia wówczas pod opiekę dalszej rodziny, której członkowie okazują się kryminalistami, żyjącymi w ukryciu i nieustannie prowadzącymi grę o przeżycie.
Reżyser David Michôd, do opisu tej patologicznej rodziny, gotowej rzucić się na swoją ofiarę niczym bezlitośni drapieżnicy, używa stonowanych środków. Powolne, długie ujęcia, niespieszna narracja, napięcie nieczęsto, ale z niezwykłą intensywnością stopniowane. Ta oszczędność środków ma jednak w sobie siłę. Poszczególne dramatyczne zwroty akcji, m.in. poprzez mistrzowskie wyczucie kontrastów, robią wielkie wrażenie i zostają na długo w pamięci widza.
Animal Kingdon, reż. David Michôd. Wyk: Ben Mendelsohn, Joel Edgerton, Guy Pearce, dystr. Hagi, Australia 2010