W książce pt. „Gdybyś mnie kochała” autorka udowadnia starą prawdę, że niewyjaśnione lub niedomknięte wydarzenia z przeszłości w końcu powrócą, by upomnieć się o swoje miejsce w historii. Czytelnik szybko daje się porwać wciągającej historii.
Historia w najnowszej powieści Jeromin-Gałuszki, wcześniej autorki m.in. bestsellera „Kobiety z Czerwonych Bagien", zaczyna się niczym w filmie sensacyjnym. Do pokoju hotelowego, gdzie leży półprzytomny bohater, wpada oddział komandosów. Niepamiętającego nic z ubiegłej nocy mężczyznę skuwają kajdankami i zabierają na przesłuchanie. Maksym ma się czego bać: okazuje się, że spędził noc z martwą dziennikarką, którą ktoś (może on?) zadźgał nożem. A wszystkie dowody wskazują na niego.
Nic nie wydarza się jednak bez powodu, zdaje się mówić autorka książki i przenosi czytelnika 15 lat wstecz, do pewnego lata, które na zawsze odmieni życie zarówno Maksyma, jak i bliskich jemu osób. Pierwszoosobowa narracja zostaje rozbita na głos dorosłego Maksyma z dziś i z przeszłości. W pewnym momencie do dwugłosu bohatera dochodzi jeszcze jeden – tym razem kobiecy – głos, nadając całej opowieści nową perspektywę, dopełniając tym samym całej historii.
Tamtego lata do swojej babci na wieś – jak co roku – przyjeżdża nastoletni Maksym. Dla niego to najwspanialszy czas w roku, a wieś – sielska, anielska – daje mu najpiękniejsze wspomnienia dzieciństwa. Zawsze czekają tu na niego trzy siostry, każda z nich inna i na swój sposób niezwykła. I choć Maksym najwięcej czasu spędza z rówieśniczką Dzidzią, to nie może oderwać wzroku od znacznie starszej Kamili, która tego lata weźmie ślub z jego kuzynem Andrzejem. Panna młoda pozostanie jednak jednodniową żoną, bo zaraz po poprawinach jej ukochany wyjdzie na spacer, by już nie wrócić. To uruchomi całą lawinę wydarzeń, decyzji i zmian, by przynieść ukojenie wszystkim dopiero po wielu latach.
Grażyna Jeromin-Gałuszka sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry śledztwa, jednocześnie pozwala nam lepiej poznać bohatera i kryjącą się w nim tajemnicę poprzez znamienne wydarzenia z przeszłości. A ta - jak przypomina autorka – zawsze do nas wraca, jeśli nie zamknęliśmy za nią drzwi i ciągle odwracamy się za siebie. Dobrze skonstruowany wątek kryminalny, wiarygodne psychologicznie motywy postępowania bohaterów, wzruszający wątek miłosny z tragedią w tle to tylko niektóre z atutów tej książki. „Gdybyś mnie kochała” to lektura z morałem: jeśli nie zamkniesz przeszłości, nie zbudujesz nic nowego.
„Gdybyś mnie kochała”, Grażyna Jeromin-Gałuszka ; Prószyński i S-ka, 2013, s.344