W maju 1983 roku sprawą Grzegorza Przemyka żyła cała Polska. Rutynowe zatrzymanie chłopaka w centrum Warszawy zakończyło się tragedią, a władze PRL zaangażowały cały swój aparat państwowy – SB, milicję, media, prokuraturę i sądy, aby za wszelką cenę uchronić winnych śmierci syna opozycyjnej poetki od jakichkolwiek konsekwencji. Nowy film Jana P. Matuszyńskiego, twórcy "Ostatniej rodziny" i serialu "Król", przyjrzy się tej wstrząsającej historii z bliska.
W 1983 roku w kraju wciąż obowiązuje, mimo zawieszenia, wprowadzony przez komunistyczne władze stan wojenny. Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny, a następnie umiera po dwóch dniach agonii. Jedynym świadkiem wydarzenia jest kolega zmarłego Jurek Popiel, który decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające milicjantów zeznania. Początkowo aparat państwowy, w tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, bagatelizuje sprawę. Jednak gdy ponad 20 tysięcy ludzi organizuje przemarsz ulicami Warszawy za trumną Przemyka, władza decyduje się użyć wszelkich narzędzi przeciwko świadkowi, aby go skompromitować i zapobiec złożeniu przez niego zeznań w sądzie.
Rozpoczyna się, nadzorowana osobiście przez Ministra Spraw Wewnętrznych, generała Czesława Kiszczaka, operacja „Junior”, której głównym celem jest powstrzymanie Jurka przed ujawnieniem prawdy oraz zrzucenie winy na sanitariuszy, którzy wieźli Przemyka po pobiciu na pogotowie. Armia esbeków zaczyna śledzić Popiela i jego rodziców, inwigilując ich życie prywatne 24 godziny na dobę, zaś media i prokuratura są kierowane i naciskane przez władzę, aby do opinii publicznej trafiały tylko „właściwe” komunikaty. Z kolei Barbara Sadowska nie traci nadziei na sprawiedliwość, a przedstawiciele władzy państwowej i specjalna grupa śledczych prowadzą kolejne narady, jak ukręcić łeb sprawie Przemyka…
„Żeby nie było śladów”, nowy film fabularny Jana P. Matuszyńskiego, twórcy obsypanej na całym świecie nagrodami "Ostatniej rodziny" i serialu "Król", przyjrzy się tej wstrząsającej historii z bliska. Obraz oparty jest o wątki zawarte w bestsellerowym, nagrodzonym Literacką Nagrodą NIKE reportażu Cezarego Łazarewicza „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka”. Autorką scenariusza jest Kaja Krawczyk-Wnuk, za produkcję odpowiada natomiast zespół Aurum Film, czyli Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham, producenci nominowanego do Oscara „Bożego Ciała”.
(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)
W filmie zobaczymy plejadę gwiazd polskiego kina, a główne role zagrają Tomasz Ziętek i Sandra Korzeniak oraz Mateusz Górski jako Grzegorz Przemyk. Ponadto w filmie wystąpią m.in. Jacek Braciak, Agnieszka Grochowska, Robert Więckiewicz, Tomasz Kot, Aleksandra Konieczna, Sebastian Pawlak, Adam Bobik, Andrzej Chyra, Michał Żurawski, Rafał Maćkowiak i Dariusz Chojnacki.
Światowa premiera „Żeby nie było śladów” odbędzie się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji (1-11 września 2021 roku), gdzie powalczy on o nagrodę w konkursie głównym. Premierę kinową zaplanowano na jesień 2021 roku. Poniżej prezentujemy pierwszy zwiastun filmu: