1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Nowa płyta Jana Emila Młynarskiego i inne nowości muzyczne na pożegnanie lata

Nowa płyta Jana Emila Młynarskiego i inne nowości muzyczne na pożegnanie lata

Jan Emil Młynarskiego & Brass Federacja (Fot. Kobas Laksa)
Jan Emil Młynarskiego & Brass Federacja (Fot. Kobas Laksa)
Czy można się uzależnić od przedwojennych polskich piosenek? Jak najbardziej! Zwłaszcza jeśli słucha się ich w wykonaniu Jana Emila Młynarskiego i Brass Federacji. Warto również posłuchać innych brzmień z nowych płyt, które wam tym razem polecamy.

Jan Emil Młynarski & Brass Federacja „Narkotyki”

Piosenka pochodzi z 1936 roku i jak wszystkie na płycie dziś jest nieznana – mówi Jan Emil Młynarski o singlu „Alkohol i miłość”, w którym towarzyszą mu instrumenty dęte i wokalistka Ania Rusowicz. Na najnowszej płycie znajdziemy jeszcze takie tanga i walce, jak: „Haszysz” (z roku 1915), „Opium” (1933), „Morfina” (1936), „Nikotyna” (1937) czy „Kokaina” (1938). Młynarski zapewnia jednak, że narkotyków nie przyjmuje i nie promuje, jego uzależnieniem są przedwojenne szlagiery. Od lat szukał ich między innymi na potrzeby swoich audycji radiowych. Aż w końcu postanowił je odświeżyć z pomocą orkiestry dętej Brass Federacja. Śpiewa więc z towarzyszeniem
trąbek, puzonów, waltorni i suzafonu. Jeśli nieco obawiacie się tematyki i marszowo-pogrzebowych aranży, obejrzyjcie świetny teledysk retro do wspomnianego singla „Alkohol i miłość” – poprawi wam nastrój i zachęci do tego oryginalnego albumu.

Okładka płyty \ Okładka płyty "Narkotyki" Jana Emila Młynarskiego & Brass Federacji – obraz: Aleksandra Waliszewska, projekt graficzny/Typografia: Grzegorz Jarzynowski

Lor „Panny Młode”

Kiedy debiutowały, były w gimnazjum. Co u nich słychać? I przeciwko czemu się buntują? Mamy dopiero 14 lat, więc prosimy o wyrozumiałość – uprzedzały Paulina Sumera, Julia Skiba, Jagoda Kudlińska i Julia Błachuta, gdy na początku 2015 roku wrzuciły na kanał YouTube debiutancki singiel swojego zespołu Lor. Wbrew ich obawom piosenka zrobiła furorę. Mimo to cztery krakowskie nastolatki na swój pierwszy album, wypełniony dźwiękami fortepianu, skrzypiec i ich wielogłosami, kazały czekać cztery lata. Na kolejny – znów cztery.

Lor (Fot. materiały prasowe) Lor (Fot. materiały prasowe)

Dziś „Panny Młode” wbrew tytułowi płyty nie czują się już tak młode. Przeżyły dość własnych rozczarowań, nie mniej obserwowały obok siebie. Przebija to przez ich teksty. Przykład? „Mów mi, że to przez dorastanie energia ucieka. Że nic dobrego się
nie stanie i nie ma na co czekać”, domagają się niezbyt optymistycznie. A jednak nadal śpiewają – i to nie mniej przejmująco
niż „za młodu”. I co trzeba zaliczyć na plus: wreszcie po polsku. Zaniepokojonych fanów uspokajają zaś: „I w ogóle super wszystko u nas, a u Was też?”.

Lor „Panny Młode” (Fot. materiały prasowe) Lor „Panny Młode” (Fot. materiały prasowe)

Daria ze Śląska „Daria ze Śląska tu była”

Daria ze Śląska obecnie mieszka w Warszawie. Na co dzień pracuje w sektorze IT, ale najlepiej odnajduje się na scenie. Śpiewa smutne piosenki, chociaż w występach (solowych czy gościnnie u Korteza) i w wywiadach jawi się jako osoba całkiem pogodna. I może ta sprzeczność sprawia, że mimo mocno melancholijnego klimatu jej debiut okazuje się płytą kuszącą. Niebanalną tekstowo i brzmieniowo. Dlatego, chociaż stęskniony za latem, dla Darii chętnie wróciłem na chwilę do jesiennego nastroju.

Daria ze Śląska „Daria ze Śląska tu była” (Fot. materiały prasowe) Daria ze Śląska „Daria ze Śląska tu była” (Fot. materiały prasowe)

Ed Sheeran „– (Subtract)”

Muzyczny dorobek 32-letniego Eda Sheerana streszczają znaki: +, ×, ÷, =, −. Tymi matematycznymi symbolami muzyk tytułował swoje kolejne płyty, ale najnowszy „minus” ma zakończyć ten serial. Jest też jasnym sygnałem, że Sheeran miał ochotę odpocząć od stadionowego rozmachu. Stawia tu na brzmienia akustyczne, a w tekstach kryje się w introwertyzmie. Stąd zresztą porównania tej płyty do albumu „Folklore” Taylor Swift. I jak w jej przypadku:minus wyszedł mu na plus.

Ed Sheeran „– (Subtract)” (Fot. materiały prasowe) Ed Sheeran „– (Subtract)” (Fot. materiały prasowe)

Paul Simon „Seven Psalms”

Gdy ma się za sobą prawie 70 lat udanej kariery (Paul Simon zaczął grać z Artem Garfunkelem w podstawówce), można
sobie pozwolić na wszystko. Nawet na płytę… wyśnioną: „Obudziłem się i notowałem, niczego jeszcze nie rozumiejąc” – wspomina początki pracy nad tym albumem. Muzyczne zwidy pojawiały mu się podczas kolejnych nocy, po czym Simon nagrał je w pełni akustycznie. Dodatkową inspiracją były biblijne psalmy, jest tu więc hymniczna doniosłość. Radzę słuchać albo w skupieniu, albo w ogóle.

Paul Simon „Seven Psalms” (Fot. materiały prasowe) Paul Simon „Seven Psalms” (Fot. materiały prasowe)

King Krule „Space Heavy”

Wciąż rzadko zdarza się, by czołowe postacie sceny brytyjskiej zaraz po premierze nowego albumu przyjeżdżały go promować w Polsce. Tymczasem King Krule kilka tygodni po premierze „Space Heavy” zagra na katowickim OFF Festivalu. Płomiennowłosy 28-latek charakterystycznym barytonem potrafi gniewnie wygarnąć światu, co leży mu na sercu. Ostatnio został ojcem, przeprowadził się do z Londynu do Liverpoolu, i to w trakcie przejazdów w tę i z powrotem powstał ten album, przez niektórych uważany za najlepszy w dorobku artysty.

King Krule „Space Heavy” (Fot. materiały prasowe) King Krule „Space Heavy” (Fot. materiały prasowe)

PJ Harvey „I inside the Old Year Dying”

PJ Harvey – z jednej strony ikona niezależnej sceny rockowej, przedstawicielka pokolenia, które jest na półmetku do setki. Z drugiej – niespokojna artystyczna dusza, szukająca wciąż nowych środków wyrazów i inspiracji.„Najbardziej boję się powtarzalności”, wyznała kiedyś w wywiadzie dla BBC. Jaki jest jej nowy album? Rozmyślania o życiu, miłości i jej braku – podparte wątkami z Biblii czy z Szekspira – ale także szukanie oddechu od takich poważnych rozważań zaowocowało płytą piękną i cenną.

PJ Harvey „I inside the Old Year Dying” (Fot. materiały prasowe) PJ Harvey „I inside the Old Year Dying” (Fot. materiały prasowe)

Janelle Monáe „The Age of Pleasure”

Podróże w przyszłość, spotkania z androidami – to do niedawna były tematy Janelle Monáe, która tym razem ucieka w świat rozkoszy. Zapowiadała to już odważnym teledyskiem „Lipstick Lover” czy pozując topless na okładce pisma „Rolling Stone”. 37-letnia gwiazda neosoulu cały album „The Age of Pleasure” stworzyła z myślą o euforycznych imprezach. I to, sądząc po wspomnianym teledysku i okładce płyty, takich, które odbywają się w pełnym słońcu nad basenem. Album w sam raz na lato.

Janelle Monáe „The Age of Pleasure” (Fot. materiały prasowe) Janelle Monáe „The Age of Pleasure” (Fot. materiały prasowe)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze