Historia katastrofy lotniczej, w wyniku której członkowie drużyny rugby, ich rodziny i przyjaciele utknęli w Andach na 72 dni w 1972 roku, jest jak gotowy scenariusz na film. Jednocześnie jej realia są na tyle wstrząsające, że przełożenie ich na filmowy język jest zadaniem nadzwyczaj trudnym. Podjął się go hiszpański reżyser J.A. Bayona, a owocem jest film „Śnieżne bractwo”, który możemy już oglądać na platformie Netflix.
12 października 1972 roku czterdzieści pięć osób weszło na pokład samolotu Fairchild FH-22, należącego do Urugwajskich Sił Powietrznych, spodziewając się rutynowej podróży ze stolicy Montevideo przez Andy do Santiago w Chile. Większość pasażerów stanowili członkowie drużyny rugby Old Christians Club z uczelni Colegio Stella Maris, która leciała do Santiago na mecz. Pozostali podróżnicy to rodzina i przyjaciele zawodników, jedna kobieta, która wybierała się na ślub córki oraz załoga samolotu. Ich podróż, zamiast w Chile, zakończyła się w Andach na wysokości ponad 3600 metrów nad poziomem morza.
Przerażająca, prawdziwa historia lotu 571 i jego pasażerów – z których przeżyło tylko 16 osób – jest tematem nowego filmu „Śnieżne bractwo” w reżyserii J.A. Bayona. Film powstał na podstawie książki Pabla Vierciego „La sociedad de la nieve” z 2008 roku i znalazł się na oscarowej shortliście jako hiszpański kandydat do najważniejszej nagrody filmowej.
J.A. Bayona w „Śnieżnym bractwie” postawił na fakty. Przedstawił więc historię możliwie najbardziej rzetelnie, nie koloryzując faktów. 12 października 1972 drużyna rugby Old Christians Club wsiada na pokład samolotu Urugwajskich Sił 571 z Montevideo w Urugwaju do Santiago w Chile, gdzie mają zaplanowany mecz. Ten nigdy się nie odbył, a samolot, który przewoził łącznie 45 pasażerów (załogę, zawodników, członków rodziny i przyjaciół), rozbił się w zaśnieżonym sercu Andów w Dolinie Łez. Tylko 29 z 45 pasażerów przeżyło.
Uwięzieni w jednym z najbardziej niedostępnych i nieprzyjaznych środowisk na planecie w obliczu ekstremalnego zimna, pragnienia i głodu zostali zmuszeni do podjęcia niewyobrażalnych decyzji, aby pozostać przy życiu. Niektórzy z ocalałych z katastrofy samolotu zmarli w następnych dniach. 23 grudnia 1972 roku, dwa i pół miesiąca po katastrofie, 16 osób zostało uratowanych żywych.
Historia katastrofy w Andach już wcześniej inspirowała twórców filmowych. W 1993 roku Frank Marshall wyreżyserował film „Alive, dramat w Andach”, w którym w główne role wcielili się między innymi Ethan Hawke, John Malkovich i Ileana Douglas. Historia z 1972 roku była również inspiracją do serialu „Yellowjackets”, który swoją premierę miał w 2021 roku. Obraz Bayona ma jednak dwie istotne cechy, które wyróżniają go od poprzedników: obsadę składającą się głównie z aktorów z Urugwaju oraz brak sensacyjności w opowiedzeniu historii o walce z głodem.
Kadr z filmu „Śnieżne bractwo” (Fot. materiały prasowe Netflix)
W rolach głównych filmu „Śnieżne bractwo” występują: Enzo Vogrincic (Numa Turcatti), Agustín Pardella (Nando Parrado), Rafael Federman (Eduardo Strauch), Esteban Bigliardi (Javier Methol) oraz Matías Recalt (Roberto Canessa). Reżyserem jest wspomniany J.A. Bayona, który odpowiada również za scenariusz wspólnie z Nicolasem Casariego, Jaimem Marquésem i Bernatem Vilaplana. Zdjęcia do filmu wykonał Pedro Luque, a za muzykę odpowiada Michael Giacchino.
Kadr z filmu „Śnieżne bractwo” (Fot. materiały prasowe Netflix)
Film „Śnieżne bractwo” swoją premierę w Hiszpanii miał 15 grudnia, a tydzień później trafił do kin. Teraz można go oglądać również na platformie Netflix.
Kadr z filmu „Śnieżne bractwo” (Fot. materiały prasowe Netflix)