Wielka niespodzianka dla miłośników teatru. W repertuarze Teatru Polonia w Warszawie znalazł się spektakl „Geniusz”, który wyreżyserował i w którym występuje Jerzy Stuhr.
Jerzy Stuhr zniknął na wiele miesięcy, wiadomo było, że znów zmaga się z chorobą. Wycofanie się z życia publicznego miało również związek z kolizją drogową, którą spowodował, prowadząc samochód po alkoholu. Medialna nagonka nie sprzyjała ani zdrowieniu, ani pracy zawodowej. Aktor poniósł konsekwencje wykroczenia i odzyskał siły na tyle, aby wrócić do tego, co kocha najbardziej – czyli do uprawiania swojego zawodu.
Jerzy Stuhr wyreżyserował w Teatrze Polonia w Warszawie sztukę Tadeusza Słabodzianka pt. „Geniusz”. Wcielił się również w główną postać Konstantina Stanisławskiego. Jerzemu Stuhrowi partnerują na scenie Jacek Braciak w roli Stalina oraz Paweł Ciołkosz i Łukasz Garlicki. Premiera spektaklu odbyła się 22 lutego.
Jerzy Stuhr w spektaklu „Geniusz w Teatrze Polonia (Fot. Radosław Nawrocki/Forum)
W rozmowie z Katarzyną Janowską w programie „Rezerwacje” w Onecie Jerzy Stuhr opowiedział o pracy przy spektaklu. Podkreślił, że powrót na scenę w jego sytuacji wiąże się dużym wysiłkiem, brakuje mu bowiem sił i kondycji. Z błyskiem w oku mówił za to o tym, jak dobrze czuł się w roli reżysera i jak znakomicie pracowało mu się z Jackiem Braciakiem, którego sam wybrał do roli Stalina.
– Obserwowałem Jacka Braciaka od dłuższego czasu i w pewnym momencie zauważyłem, że to jest w pełni dojrzały aktor, który ma ogromną siłę – mówił Jerzy Stuhr. – Dobrze mi się z nim gada, jest inteligentny i błyskotliwy, a ja lubię takich ludzi – dodał aktor.
Jerzy Stuhr w spektaklu „Geniusz w Teatrze Polonia (Fot. Robert Jaworski)
Mówi się, że „Geniusz” to podsumowanie kariery i pożegnanie ze sceną Jerzego Stuhra. Być może z tego powodu, gdy tylko bilety trafiły do sprzedaży, pod kasą teatru ustawiła się ogromna kolejka, a bilety na spektakle grane w tym roku rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Kto nie chciałby zobaczyć Jerzego Stuhra na scenie?!
Jerzy Stuhr w spektaklu „Geniusz w Teatrze Polonia (Fot. Radosław Nawrocki/Forum)
Jerzy Stuhr nie zaprzecza, że rzeczywiście może to być jego ostatnia rola teatralna. Jednak nadal ma – jak to się mówi – ciągotki filmowe. Liczymy zatem, że zobaczymy go jeszcze na wielkim ekranie.