Mistrz polskiej animacji będzie bohaterem retrospektywy podczas 12. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Witold Giersz zrealizował blisko pół setki filmów, za które otrzymał ponad sześćdziesiąt nagród i wyróżnień na wielu prestiżowych festiwalach, m.in. w Cannes, Oberhausen, Paryżu, Teheranie, Turynie, Krakowie i Poznaniu.
Pierwsze jego filmy realizowane były tradycyjną metodą rysunkową. Przełomem okazał się "Mały western" (1961), pełna błyskotliwych gagów i zaskakujących zwrotów akcji parodia „dużego” westernu, w którym – zafascynowany kolorem jako tworzywem filmowym – porzucił ją na rzecz tzw. ruchomego malarstwa, które od tego czasu przeważać będzie w jego twórczości. Zaczął malować na celuloidach, ożywiając swobodną plamę barwną, co przyniosło znakomite efekty, czego najlepszym przykładem jest "Czerwone i czarne" (1963), pełna suspensu i humoru opowieść o konflikcie między dwiema tytułowymi barwami, z których jedną uosabia toreador, a w drugą wciela się byk.
W swym ruchomym malarstwie doszedł niemal do perfekcji w "Koniu" (1967), urzekającej opowieści
o wolnym rumaku, który zwycięża z próbującym go okiełznać człowiekiem, czy w "Pożarze" (1975), dramatycznej impresji przedstawiającej życie wypełnionego zwierzętami lasu, w którym wybuchł groźny pożar. Duże wrażenie robi, zrealizowana tuż po stanie wojennym, "Gwiazda" (1985), pełna poezji i zadumy – oparta na Kolędzie nocce Ernesta Brylla i Wojciecha Trzcińskiego – opowieść bożonarodzeniowa.
Wszystkie filmy będzie można obejrzeć podczas zbliżającego się festiwalu.
Z okazji retrospektywy ukaże się również książka o twórczości mistrza "Ruchome malarstwo Witolda Giersza", której autorami są Joanna Giersz oraz Jerzy Armata, niedawny laureat nagrody PISF za wspaniałą książkę o Mariuszu Wilczyńskim.