1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Samotność z wyboru. Dlaczego ludzie decydują się na samotne życie?

Psychologowie twierdzą,że życie samotnika wybierają przede wszystkim osoby wychowane w emocjonalnym chłodzie. (Fot. iStock)
Psychologowie twierdzą,że życie samotnika wybierają przede wszystkim osoby wychowane w emocjonalnym chłodzie. (Fot. iStock)
Choć człowiek podobno jest istotą stadną, coraz więcej ludzi wybiera niezależność, wolność, możliwość pełnej samorealizacji. Czy mamy już epidemię samotności? Z czego ona wynika?

Bycie razem, nie tylko od święta, wychodzi nam coraz gorzej. Coraz lepiej natomiast – życie w samotności, choć usilnie próbujemy budować związki. Badania nie pozostawiają złudzeń – tradycyjna rodzina nie ma się już tak dobrze, jak miała, przynajmniej w deklaracjach Polaków. Dotychczas, od wielu zresztą lat, to ona plasowała się na pierwszym miejscu w hierarchii wartości. Od mniej więcej 2010 roku (o czym mówią badania CBOS) rodzina ustąpiła miejsca sferze zawodowej. I to głównie za sprawą młodych ludzi, między 18. a 34. rokiem życia. Okazuje się, że 66 procent z nich nad rodzinę przedkłada ambicje zawodowe, a tylko 20 procent wskazuje sferę bliskich relacji jako wartość najistotniejszą. Badania pokazują także, że blisko jedna czwarta Polaków żyje dzisiaj w pojedynkę. Samotne życie to nie jest tylko okresowa moda, ale zjawisko opisane przez socjologów i psychologów.

Życie samotnika: nie wiem, jak chcę, ale wiem, jak nie chcę

Psycholożka Anna Nowakowska zauważa, że przyczyny tego zjawiska są pochodną przemian kulturowych i obyczajowych.

– W Polsce, zwłaszcza w wielkich miastach, nie istnieje już presja społeczna wymuszająca określony styl życia, tym bardziej zawieranie małżeństw. Młodzi ludzie nie do końca wiedzą, jak chcą żyć, ale za to wiedzą, jak nie chcą, czyli tak jak ich rodzice, którzy latami trwali w nieudanych związkach. Życie w pojedynkę wybierają jednak nie na zawsze, tylko na krótką metę, do czasu, kiedy się dorobią, kupią mieszkanie, samochód. Ale ta lista wciąż jest aktualizowana, więc samotne życie się przedłuża.

Psychologowie podkreślają, że samotność dorosłych ma często źródło w ich dzieciństwie. A ściślej w tym, czy rodzice okazywali im uczucia. Jeśli nie okazywali, jeśli wychowywali w emocjonalnym chłodzie, to wielce prawdopodobne, że oni też tego nie potrafią i w dorosłości nie będą umieli zbudować bliskich relacji. Wybiorą życie samotnika.

Anna Nowakowska: – Ale często zamiast coś z tym zrobić, na przykład pójść do terapeuty, ludzie deprecjonują wartość bliskich relacji, odrzucają je, twierdząc, że związek to zamach na ich niezależność, wolność, rozwój, samorealizację. A bliskość nie wyklucza wolności i niezależności każdego z partnerów. Wszystko zależy od ustalenia granic. Bo jeśli te granice są sztywne, związkowi grozi rutyna. Jeśli z kolei granice są zbyt słabe i każdy dryfuje w swoim kierunku, jedność pary jest zagrożona. Czasem, paradoksalnie, pomaga sformalizowanie związku. Daje partnerom poczucie, że nawet jeśli się oddalą, to trudniej niż w związku nieformalnym, ot, tak sobie, spakować walizki i odejść.

Życie w samotności to także konsekwencja różnych lęków. Między innymi przed tym, że w bliskim związku o wiele więcej stracę, niż zyskam. Będę zajęty domem, a w tym czasie coś ważnego może mnie ominąć! Ten lęk ma już nawet swoją nazwę, FOMO (fear of missing out), i jest widzialny gołym okiem. Ludzie nie podnoszą głów znad tabletów i smartfonów, bo tyle ciekawego tam się dzieje. A w realu? Nuda.

Kolejny lęk – że kiedy z kimś zamieszkam, a więc kiedy się otworzę, obnażę, to wyjdą na jaw wszystkie moje skrywane, często urojone, wady. Samotność to także efekt rozwodów, prawdziwej plagi ostatnich lat. W Polsce rozpada się już ponad jedna trzecia małżeństw z krótkim stażem. Po takich doświadczeniach ludzie nie chcą sparzyć się po raz drugi, wolą życie samotnika.

Samotny wilk w opałach – jakie konsekwencje może mieć życie w samotności?

Zanim powiesz: „Wybieram samotność”, zastanów się, czy to ci się opłaca. Po pierwsze, grozi ci depresja. Amerykański psycholog, profesor Richard Booth, już w 2002 roku alarmował, że długotrwałe życie w samotności może prowadzić do depresji, i postulował zaklasyfikowanie jej do zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Po drugie, jesteś bardziej niż niesamotnicy narażona na stres. Badaczka wpływu samotności na nasze zdrowie, dr Lisa Jaremka z Uniwersytetu w Ohio, dowiodła, że życie w samotności przez długi czas działa jak silny stresor. Z jej badań wynika, że organizm samotnej osoby wytwarza o ponad dziesięć procent więcej hormonów stresu niż takiej, która przebywa w otoczeniu innych ludzi.

Po trzecie, wybierając życie samotnika, fundujesz sobie choroby, ponieważ stres osłabia nasz system odpornościowy. Organizm samotnika produkuje także więcej cytokiny – wydzielanego przez białe krwinki białka, które przyspiesza procesy nowotworowe. Osoby, które prowadzą samotne życie częściej chorują na alzheimera. Inne badania, przeprowadzone przez dr Uri Gouldborta z Tel Awiwu, pokazują, że życie w samotności szczególnie niebezpiecznie wpływa na mężczyzn. Ryzyko śmierci wskutek udaru mózgu jest o 64 procent większe u samotnych mężczyzn niż u pozostających w związkach.

Jak radzimy sobie z życiem w samotności? Badania nad samotnymi studentami, jakie przeprowadził psycholog Warren Jones, pokazały, że zupełnie nieskutecznie. Młodzi ludzie, którzy prowadzą samotne życie – zamiast zapraszać znajomych, wychodzić do miejsc, gdzie spotykają się rówieśnicy – oglądają telewizję, uciekają w jedzenie lub używki. Kiedy już znajdą się w towarzystwie, zachowują się tak, że zrażają do siebie ludzi: milczą albo za dużo mówią o sobie, nie interesują się interlokutorem. Dodatkowo pogarszają swoją sytuację tym, że mają nierealistycznie wysokie wymagania zarówno wobec siebie, jak i wobec innych.

Anna Nowakowska: – Ludzie, którzy twierdzą, że wybrali życie w samotności, przychodzą do mnie po ratunek, bo cierpią. Przed światem udają, że życie w pojedynkę jest super, że mogą robić, co chcą, ale w gabinecie przyznają, że to ściema. Zachęcam ich do zainwestowania w relacje, póki jeszcze nie jest za późno. Bo wraz z upływem czasu coraz trudniej przestawić się na inny styl życia, ciężko zmienić codzienne nawyki samotnika, znaleźć przestrzeń – i tę dosłowną, i mentalną – dla innej osoby, podzielić się z nią swoim życiem. Mówi się, że ludzie samotni dziwaczeją, i jest w tym dużo prawdy. Z moich obserwacji wynika, że łatwiej otworzyć się na związek samotnym z konieczności, wdowom, porzuconym, rozwiedzionym. Ich motywacja do zmiany swojej sytuacji, potrzeba skontaktowania się z drugim człowiekiem jest dużo większa niż tych, którzy deklarują samotność z wyboru. Ale zanim wejdzie się w nowe, dobrze zamknąć stare, przeżyć żałobę, rozstanie. Pobyć tylko ze sobą, ze swoimi myślami, w ciszy. Takie praktykowanie bycia samemu ze sobą działa jak lekarstwo. Bo samotność nie jest tylko zła, czasem okazuje się zbawienna. Chociaż na dłuższą metę nie da się jej obronić.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze