W sobotę 6 listopada ulicami wielu miast w Polsce przeszły marsze milczenia dla Izy. Towarzyszyły im głośne protesty przeciwko restrykcyjnemu prawu aborcyjnemu. Manifestacje odbyły sie również w Londynie, Oslo i Berlinie.
Manifestacje zostały zorganizowane po śmierci Izy, 30-latki z Pszczyny, która trafiła do szpitala w 22. tygodniu ciąży po odejściu wód płodowych. Lekarze nie zdecydowali się na aborcję. Iza wysyłała ze szpitala do swojej matki wiadomości: „Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy" - pisała. Stało się najgorsze, Iza zmarła na sepsę w szpitalu pod koniec września. Rodzina zdecydowała się kilka dni temu ujawnić treść smsów.
Białystok (Fot. Michal Kosc/Forum)
W Warszawie podczas marszu w większości panowała atmosfera smutku i żałoby. Na Placu Zamkowym uczestnicy zapalili świeczki lub latarki w telefonach, z głośników popłynął utwór „Sound of Silence” w wykonaniu zespołu Disturbed.
Na niektórych odcinkach pochodu nie było spokojnie. Kobiety i mężczyźni są wściekli i podczas manifestacji chcieli wyrazić tę złość. Protestowali przeciwko ostatniemu zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej i nowemu, jeszcze bardziej radykalnemu, projektowi, który organizacja pro-life właśnie złożyła do Sejmu.
Wrocław (Krzysztof Zatycki/Forum)
Wrocław (Krzysztof Zatycki/Forum)