1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Black Week, który spowalnia zamiast przyspieszać. O drobnych gestach, które przygotowują nas na zimę – z dostawą pod same drzwi

Black Week, który spowalnia zamiast przyspieszać. O drobnych gestach, które przygotowują nas na zimę – z dostawą pod same drzwi

(Fot. Materiały partnera)
(Fot. Materiały partnera)
Są takie momenty w roku, kiedy tempo wyhamowuje samo z siebie. Listopad bywa jednym z nich – miękki, nieco wolniejszy, niosący w sobie zaproszenie do zadbania o rzeczy proste i ważne zarazem. O dom, o ciało, o swoje małe zimowe rytuały. Black Week, choć kojarzy się z pośpiechem i poszukiwaniem idealnej okazji, może wyglądać zupełnie inaczej – spokojniej, łagodniej. Może stać się czasem, w którym robimy porządki w pragnieniach, nie w koszykach. Wybieramy to, co rzeczywiście sprawi, że zimą łatwiej będzie nam o siebie zadbać. Wolt pokazuje, że te przygotowania nie muszą oznaczać biegania po sklepach ani polowania na kody rabatowe. Wszystko, czego potrzebujemy, może pojawić się pod drzwiami szybciej, niż zdążymy wybrać kolejny odcinek serialu. A Black Week – zamiast maratonu – może być po prostu dobrze zaplanowaną troską.

Dom na zimę: miękkość, światło i rzeczy, które robią atmosferę – Homla

Jest coś kojącego w przygotowywaniu domu na chłodne miesiące. W wybieraniu koca, który będzie grał pierwsze skrzypce w długie wieczory. W świecy, która pachnie jak początek czegoś nowego. W kubku, który idealnie leży w dłoni.

Podczas Black Week w Homla wiele zimowych dodatków kupimy korzystniej – przy zakupach powyżej 100 zł ceny spadają o jedną czwartą. To dobry moment na małe zmiany, które robią dużą różnicę: narzuty, świece, kubki, poduszki. Rzeczy, które nie muszą być spektakularne, żeby odmienić nasz nastrój.

Bo zimowy dom nie powstaje od razu – tworzy się właśnie z takich drobiazgów.

Zapachy, które pamiętamy: schyłek roku, domowe rytuały i czuła pielęgnacja – Sister’s Aroma i Ministerstwo Dobrego Mydła

Zapach to często pierwsza rzecz, która zapisuje w nas dany moment w roku. A schyłek jesieni ma swój charakterystyczny aromat – ciepły, miękki, trochę refleksyjny. To czas, w którym łatwiej zatrzymać się na chwilę i zadbać o atmosferę wokół siebie. Sister’s Aroma w czasie Black Week proponuje 30 zł rabatu przy zakupach powyżej 100 zł, zachęcając, by stworzyć w domu własny zimowy podpis zapachowy: świecę, mgiełkę, perfumeryjny detal, który będzie nam towarzyszył przez najcichsze miesiące.

A Ministerstwo Dobrego Mydła – z 35% zniżki przy zamówieniach powyżej 90 zł – przypomina, że jeśli jest jakiś moment, by pielęgnować ciało uważniej, to właśnie teraz. Chłodne powietrze i długie wieczory sprzyjają czułym rytuałom. Ręcznie robione olejki, balsamy i mydła stają się nie tylko kosmetykami, ale małymi gestami troski, które przygotowują nas na zimę – tak jak zapach przygotowuje nas na jej nastrój.

I kiedy już stworzymy tę atmosferę – pachnącą, kojącą, miękką – naturalnie przychodzi czas, by zadbać o ciało jeszcze głębiej.

Ciało, które potrzebuje czułości: regeneracja i spokój – Yves Rocher i Lush

Zimą skóra przypomina nam, że bieganie od obowiązku do obowiązku nie służy nikomu. Czasem wystarczy prosty rytuał: gorący prysznic, otulający balsam, zapach, który na kilka minut zatrzymuje świat.

W Yves Rocher, gdzie podczas Black Week kosmetyki kupimy o 30% taniej (przy zakupach powyżej 100 zł), łatwo znaleźć pielęgnację na chłodne dni: odżywcze balsamy, aromatyczne żele, roślinne formuły, które przynoszą ulgę skórze zmęczonej zimowym powietrzem.
A Lush, który obniża ceny o 10%, kusi tak, jak kusi zwykle – zapachami, konsystencjami, tą miękką przyjemnością, która poprawia nastrój szybciej niż czekolada.

Zimowe domowe spa nie musi być rytuałem „od święta”. Może być czułością, którą robimy sobie codziennie.

(Fot. Materiały partnera) (Fot. Materiały partnera)

Codzienność, którą łatwo ogarnąć: małe zakupy bez wychodzenia – Żabka Jush

Są takie dni, w których brakuje jednej rzeczy: mleka do kawy, czegoś do przegryzienia, chusteczek. Wtedy Żabka Jush przychodzi z rozwiązaniem – szybkim, prostym, bez wychodzenia z domu. W czasie Black Week część tych codziennych produktów kupimy nawet o 30% taniej.

To niby „małe” zakupy, a jednak robią dzień łatwiejszym. I właśnie o to chodzi, kiedy na dworze ciemno: nie dokładać sobie trudów.

Większe zakupy, spokojniejsza głowa: zimowa lodówka – Auchan

Zimą kuchnia zyskuje na znaczeniu. Chce się gotować powoli, z dobrych składników, z zapasem na kilka dni. Auchan, dostępny na Wolt, umożliwia zrobienie większych zakupów jednym kliknięciem – a w czasie Black Week dostaniemy dodatkowe 10 zł rabatu przy zamówieniach powyżej 150 zł.

To świetny moment na uzupełnienie lodówki: warzywa na zupy, makarony na szybkie obiady, składniki do aromatycznych dań, które rosną w garnku przez pół popołudnia. Dostawa pojawia się pod drzwiami, a my zyskujemy coś bezcennego: spokój, że wszystko jest na miejscu.

(Fot. Materiały partnera) (Fot. Materiały partnera)

Ciepło, które da się zamówić: kolacja na leniwy wieczór – Gorąco Polecam

Zdarzają się wieczory, w których gotowanie wydaje się ponad siły. Chce się wtedy czegoś ciepłego, pachnącego, prostego. W takich momentach sprawdza się Gorąco Polecam, które w Black Week obniża ceny nawet o 20%.

Ciepłe zapiekanki, świeże pieczywo, coś „na już” – bez wysiłku, bez wyrzutów sumienia. To małe, codzienne ułatwienia, które zimą smakują najlepiej.

Zimowe guilty pleasure: lody, które poprawiają humor – Ben & Jerry’s

Lody zimą mają w sobie coś z buntu i coś z dziecięcej beztroski. Jak „niewiele trzeba, żeby było lepiej”. W czasie Black Week Ben & Jerry’s zachęca, by tę beztroskę mieć zawsze pod ręką – przy zakupach powyżej 60 zł ceny spadają o 30%.

To moment, żeby zrobić mały zapas ulubionych smaków. Na gorsze dni. Na lepsze. Na te, które kończą się filmem i kocem.

Black Week, który ogarnia wszystko – bez nerwów i bez pośpiechu

Można podchodzić do Black Week jak do maratonu okazji. Ale można też inaczej: potraktować go jak pretekst, by przygotować się na zimę mądrze, spokojnie i z czułością wobec siebie.

O dom, który otula. O ciało, które potrzebuje miękkości. O lodówkę, która daje poczucie bezpieczeństwa. O drobne przyjemności, które naprawdę zmieniają dzień.

Wolt sprawia, że wszystko to mamy pod ręką – szybko, wygodnie, bez napięcia. Z dostawą, która pojawia się zanim herbata zdąży ostygnąć.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email