W 2011 r. populacja globu przekroczyła 7 mld. Połowa ziemian żyje w miastach. ONZ szacuje, że w 2030 r. urbanizacja obejmie ponad 5 mld osób.
Szacunki organizacji to wielkie wyzwanie dla architektów, urbanistów i tych wszystkich, którzy związani są z planowaniem przestrzeni miejskiej. Procesem zainteresowali się już naukowcy z amerykańskiej akademii nauk. Badacze zwracają uwagę na fakt, że dotychczasowe modelu rozwoju miast działają na poziomie lokalnym, rzadziej w skali całego kraju, a nie ma żadnych (albo naprawdę jednostkowe przypadki) prognoz dotyczących globalnego oddziaływania tak wysokiego stopnia urbanizacji na środowisko.
We współpracy z NASA powstał więc projekt światowej mapy stref miejskich i rozwoju ekonomicznego i demograficznego, i wpływu tych czynników na różnorodność biologiczną. Obserwacja modelu wskazuje, że największa ekspansja miejska czeka Afrykę. Prawdopodobnie będzie to m.im. dorzecze Nilu, północny brzeg Jeziora Wiktorii, Zatoka Gwinejska. W Azji najbardziej będą rozwijać się Chiny i Indie. Gwałtowny rozwój miast doprowadzi do wyginięcia kilkuset gatunków zwierząt i roślin. Naukowcy podkreślają, że ich badania dotyczą tylko bezpośrednich efektów urbanizacji, tymczasem należy także pomyśleć o skutkach pośrednich, wynikających np. z innych nawyków żywieniowych i konsumpcyjnych.
źródło Le Monde