Po tym wywiadzie stwierdzicie: „Dżentelmeni są wśród nas”. Przynajmniej jeden. O wartości dobrego wychowania, o sile rodziny i potrzebie zasad Hanka Halek rozmawia z socjologiem Tomaszem Sobierajskim.
Jak się czujesz w roli bohatera okładki? Gwiazdorzyłeś na sesji?
Ale skąd (śmiech)! Nawet jeśli z zasady znajduję się w centrum uwagi, to zawsze chcę też, by wszyscy dokoła czuli się równie dobrze jak ja, więc staram się być skupiony także na innych. Parę razy w życiu widziałem nadąsanych, gwiazdorzących ludzi, i myślę, że to jest po prostu… nieeleganckie. Jeśli ktoś daje mi swój czas i wiedzę, to jak mogę tego nie uszanować?!
Czy takie myślenie jest wynikiem dobrego wychowania czy jakiegoś nieprzepracowanego poczucia winy?
Z poczucia winy, które jest energią negatywną, może rodzić się agresja, a nie szacunek dla innych. Poza tym wbijanie mnie w poczucie winy to ślepa uliczka. Jestem typem sportowca, i to takiego, który do działania potrzebuje motywacji poprzez wzmacnianie. Zdarzyło mi się w życiu ćwiczyć z trenerami, którzy motywowali poprzez poczucie winy, czyli cokolwiek by się zrobiło, zawsze było beznadziejnie, kiepsko, nie tak. To było totalnie demotywujące i nie zachęcało mnie do pracy. Tak mam też w życiu. Jeśli ktoś próbuje wzmocnienia negatywnego, to bardzo szybko mówię: „żegnaj!”.
Wiecej w Sensie 02/2016. Kup teraz!
SENS także w wersji elektronicznej