Wiosna za pasem – sprzedaż karnetów rośnie, siłownie, kluby fitness i baseny wypełniają się. Jeśli ty także planujesz intensywniej popracować nad kondycją swojego ciała, koniecznie przeczytaj ten tekst, dowiesz się, jak ćwiczyć, żeby nie przyniosło to szkody twojej skórze!
Sport to zdrowie – bezsprzecznie! Dotlenia, poprawia krążenie, wpływa pozytywnie na samopoczucie. Ale uwaga! Niektóre dyscypliny mogą potęgować problemy ze skórą. Dlatego, wybierając sport dla siebie, należy wziąć pod uwagę kondycję skóry, jej słabe strony i potrzeby. I tak na przykład: jeśli masz skórę z rumieniem, wybierz sport, który nie będzie obciążał i tak słabych już naczyń krwionośnych. Idealne będą dla ciebie spokojne ćwiczenia np. joga. – Przy cerze naczyniowej należy uważać ze sportami, które wiążą się z dużym wysiłkiem np. crossfit, siłownia. Podczas wysiłku naczynia krwionośne gwałtownie się rozszerzają, jeśli będziemy to powtarzać regularnie, możemy przyspieszyć utrwalenie rumienia i powstawanie „pajączków” – mówi dr Agnieszka Bliżanowska, specjalista dermatolog i ekspert medycyny estetycznej z Centrum WellDerm. Jaki sport będzie najlepszy przy cerze suchej i wrażliwej? Taki, który nie będzie niepotrzebnie jej podrażniał i wysuszał. – Cerze wrażliwej i suchej nie służy częste korzystanie z basenu z chlorowaną wodą, lepiej sprawdzą się: siłownia, zajęcia fitness lub zoomba. Dotlenimy skórę, poprawimy krążenie, dzięki temu będzie lepiej nawilżona i odporniejsza na czynniki zewnętrzne – wylicza ekspert. Skóra trądzikowa w dziedzinie sportu jest bardzo wymagająca. – Przy trądziku niekorzystny będzie basen, ponieważ może podrażniać. Kłopot jest też ze sportami, podczas których intensywnie się pocimy np. crossfit czy siłownia. Ćwicząc dotykamy sprzętu, bardzo często bezwiednie twarzy, a pot i brud to dla rozregulowanych gruczołów łojowych duży kłopot – przestrzega dr Bliżanowska. Jeśli więc masz cerę ze skłonnością do trądziku powinnaś pomyśleć raczej o pilatesie, jodze, bieganiu, jeździe na rowerze.
Ćwicz, ale dbaj!
Wiadomo, że cera nie jest głównym czynnikiem, który bierze się pod uwagę wybierając sport. Raczej kierujesz się temperamentem, tym co lubisz, ofertą najbliższego klubu fitness. Co zrobić, jeśli okaże się, że wybrany przez ciebie sport może być niekorzystny dla twojej cery? Zmniejsz ryzyko! Musisz dbać o skórę z większą troską i uwagą wybierając odpowiednie preparaty, które wesprą twoja skórę w walce z przeciwnościami, czyli dobrane do typu skóry. – Kluczowe jest profesjonalne podejście do pielęgnacji cery, czyli zabiegi! Przy skłonnościach do trądziku, obowiązkowe powinny być regularne peelingi, które głęboko oczyszczają pory. Poddawanie się zabiegom uspokajającym cerę i zabiegom zamykania naczynek przy cerze ze skłonnością do rumienia, nie pozwoli na utrwalanie rumieńców, a mezoterapie przy cerach odwodnionych, suchych pomogą utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry – wylicza ekspert. Takie połączenie zabiegów z odpowiednio dobrana pielęgnacją domową, da nam pewność, że nie zaszkodzimy skórze.
Jak dbać o skórę przed i po treningu
Bez względu na typ skóry, zachowanie dyscypliny podczas treningu powinno się łączyć z zachowaniem dyscypliny w kwestii pielęgnacji. – Skórę do treningu powinniśmy odpowiednio przygotować, a po ćwiczeniach solidnie się o nią zatroszczyć – mówi dr Bliżanowska z WellDerm.
PRZED. Zmyj makijaż i nałóż krem lub serum z antyoksydantami – to najodpowiedniejsze przygotowanie na sali. Jeśli planujesz trening na świeżym powietrzu, koniecznie zastosuj ochronę przeciwsłoneczną, a zimą wybierz tłustszy preparat – zabezpieczy skórę przed mrozem.
- Dokładnie umyj twarz łagodnym preparatem dermatologicznym (koniecznie dobranym do typu skory!). Nałóż krem i dopiero makijaż. – Żeby nie obciążać skóry zaraz po treningu, świetnym wyborem będzie krem BB, który delikatnie wyrówna koloryt skóry – radzi dr Bliżanowska.
Makijaż, albo sport – wybór należy do ciebie
Ćwiczenie w makijażu to prawdziwy zamach na twoją urodę. Po pierwsze podczas treningu makijaż bardzo szybko „spływa”, co zwykle wygląda niezbyt atrakcyjnie. Po drugie skóra produkuje większą ilość potu i łoju, a w połączeniu z podkładem i zanieczyszczeniami tworzy się mieszanka, która idealnie zapycha pory (tym bardziej skutecznie, że pory pod wpływem ciepła rozszerzają się). – Trening i makijaż wykluczają się, jeśli tego nie zrozumiemy, przepłacimy to wypryskami i pogorszeniem się kondycji skóry. Jeśli już naprawdę nie jesteśmy w stanie pokazać się sauté na treningu, użyjmy kremu BB zamiast podkładu – radzi dr Agnieszka Bliżanowska.