D-Journey Bag, nowa torebka domu mody Dior, zaprojektowana przez samą dyrektor marki – Marię Grazię Chiuri, to kandydatka na nową it bag. Model ma stać się kolejną ikoną i pracują już nad tym noszące go od kilku tygodni aktorki i influencerki zaliczające najważniejsze pokazy mody i sesje street fashion.
Po saddle bag, kuferkowej Lady Dior, nadchodzi przełom – dodatek, który zgodnie z nowymi potrzebami klientki premium ma zmieścić trochę więcej niż pomadkę i kartę kredytową. Dior rozumie, że kobiety, które stać na luksus, to nie tylko bywalczynie kurortów na beztroskich wakacjach. Klientka marki jest ambitna, bywa zapracowana, ale łączy to z życiem prywatnym. No i kocha sport (ostatni pokaz Diora otwierała łuczniczka). Dobrze byłoby w tym zamieszaniu w torebce zmieścić drugi dom i mieć obie ręce wolne. I właśnie ten sytuacyjny wątek stał się punktem wyjścia dla kampanii reklamowej, która nie odejmując D-Journey Bag ani trochę luksusu, pokazała, że nawet wielki francuski dom mody stać na dystans i poczucie humoru.
W wideo promującym nową torebkę główną narratorką jest Rosamund Pike wcielająca się w rolę rzeczniczki marki prezentującej wszystkie atuty nowej torby, która jest absolutnym must-have'em w szafie każdej kobiety. Konwencja przypomina naszpikowane sloganami korporacyjne wideo albo sekwencję telezakupów. Świetnie odnajdują się w tym pastiszu główne bohaterki – obok Rosamund Pike w wideo wystąpiły indyjska aktorka Sonam Kapoor (w roli egzaltowanej redaktorki naczelnej), mistrzyni olimpijska w tenisie Zheng Qinwen (próbująca upchnąć rakietę do eleganckich poprzednich modeli torebek Dior) czy medytująca Deva Cassel (której D-Journey Bag niemal robi relaksacyjną akupresurę). Każda z nich w różnych codziennych sytuacjach pokazuje niezrównaną (a jakże!) wszechstronność i nieporównywalną funkcjonalność modnej torebki. Zabawne wideo z lekkością udaje tendencyjne reklamówki produktów i przekłuwa balonik śmiertelnie poważnego luksusu. Cel sprzedażowy mimo to został osiągnięty – o tej torebce będziemy marzyć – być może nawet jeszcze bardziej, niż gdybyśmy zobaczyły ją tylko w świetle fleszy na niedostępnym czerwonym dywanie.
D-Journey Bag Dior (Fot. materiały prasowe)
W kontekście ceny poczucie humoru, jak to przy dobrach luksusowych bywa, schodzi na dalszy plan. D-Journey Bag w zależności od rozmiaru (małego, średniego lub dużego) kosztuje od 16 000 do 21 000 złotych. Wykonana jest głównie ze skóry w wersji gładkiej, przeszytej kultowym motywem cannage, pomarszczonej lub fakturowanej. Dostępne są również dwa warianty płótna: jeden z kultowym żakardem Dior Oblique oraz drugi wzbogacony o wyrazisty napis Dior Graphic, wykonany białymi literami inspirowanymi archiwami domu mody Dior. Delikatne pozłacane wykończenia nadają całości finezji – każdy detal torby, taki jak pieczęć „Christian Dior Paris”, powstaje z ręczną precyzją. Model ma przestronną środkową przegrodę zamykaną na suwaki, która pomieści wszystkie codzienne niezbędniki. Można ją nosić blisko ciała, jako torbę crossbody, lub na ramieniu – co zapewnia swobodny i pewny siebie wygląd. Pasek ozdobiony jest zapięciem z inicjałami „CD”, które umożliwia łatwe dostosowanie sposobu noszenia.
(Fot. Christian Vierig/Getty Images)