1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kuchnia
  4. >
  5. Kuchnia Pięciu Przemian

Kuchnia Pięciu Przemian

W Kuchni Pięciu Przemian ważne jest, by czuć się dobrze i być zdrowym. Należy, oprócz kolejności Przemian (smaków), zachować także równowagę między yin (chłodem i wilgocią) i yang (ciepłem i suszą). (Fot. iStock)
W Kuchni Pięciu Przemian ważne jest, by czuć się dobrze i być zdrowym. Należy, oprócz kolejności Przemian (smaków), zachować także równowagę między yin (chłodem i wilgocią) i yang (ciepłem i suszą). (Fot. iStock)
Co jeść wiosną? Najlepiej to, co nam daje natura. Jak jednak mądrze korzystać z jej dobrodziejstw? Podpowiedzi dostarcza sposób odżywiania, który praktykują już rzesze zwolenników na całym świecie.

Zazwyczaj do chińskich mądrości podchodzimy z przekonaniem, że kryją w sobie ogrom trudnej, skomplikowanej wiedzy, niedostępnej zwykłym śmiertelnikom. – Nie da się ukryć, że jest ona obszerna, bo dotyczy każdej dziedziny życia, ale wcale nie miniemy się z prawdą, twierdząc, że chińska filozofia przyrody jest bajecznie łatwa – przekonuje Anna Czelej, autorka książki „Wiosna w kuchni Pięciu Przemian”. – Z wnikliwych obserwacji chińskich wynikało, że zima nie przeradza się nagle w lato, proces przemian pór roku przebiega stopniowo, w powtarzających się regularnych cyklach, podobnie jak przemiana nocy w dzień i dnia w noc - dodaje Anna Czelej.

Fazy przejścia od ciepła do zimna i od zimna do ciepła można ująć w cykl Pięciu Przemian. W cyklu rocznym będzie to wiosna (Przemiana Drzewa), gdy niebo, biegun ciepła, przyciąga do siebie parę wodną z ziemi, następnie lato (Przemiana Ognia), gdy robi się bardzo ciepło. Po nim następuje późne lato (Przemiana Ziemi) – chwila bezruchu, konieczna przed zmianą ruchu w dół, który rozpocznie się wraz z jesienią (Przemiana Metalu), by zimą (Przemiana Wody) osiągnąć swe apogeum.

Anna Czelej mówi, że Ruch Pięciu Przemian przebiega zgodnie z ruchem wskazówek zegara, co nazywa się obiegiem karmiącym. Z każdą Przemianą korelują smaki, zapachy, barwy, emocje człowieka. W obiegu karmiącym każda Przemiana jest matką, czyli żywi następną Przemianę, i tak: Drzewo żywi Ogień, z Ognia powstaje popiół, czyli Ziemia, Ziemia rodzi Metal, Metal żywi Wodę, Woda daje napęd Drzewu.

Kolejność następujących po sobie Przemian, a tym samym kolejność dodawania produktów do przygotowanej przez nas potrawy, można najłatwiej zapamiętać, odnosząc je do pór roku: lato – Przemiana Ognia – smak gorzki (zapach spalenizny), późne lato – Przemiana Ziemi – smak słodki (słodkie owoce i warzywa), jesień – Przemiana Metalu – smak ostry, zima – Przemiana Wody – smak słony, i wiosna – Przemiana Drzewa – smak kwaśny, kolor zielony. Ten model ma zastosowanie także w życiu codziennym. Chińczycy cykl Przemian stosują m.in. w medycynie, sztukach walki, architekturze, no i sztuce gotowania. Podczas przygotowywania posiłku możemy zaczynać od dowolnej Przemiany, ważne jednak, by do potrawy dodawać przynajmniej trzy kolejne produkty według kolejności, bo to odzwierciedla cykl odżywczy w przyrodzie, a więc odżywi także nas.

Yin i yang

By czuć się dobrze i być zdrowym, należy, oprócz kolejności Przemian (smaków), zachować także równowagę między yin (chłodem i wilgocią) i yang (ciepłem i suszą). – Jeśli w potrawie znajdzie się pięć smaków, ale skomponujemy je wyłącznie z produktów yang, to będzie miała ona właściwości silnie rozgrzewające – tłumaczy Anna Czelej. Gdy z kolei posiłek skomponujemy z produktów yin, to wychłodzimy organizm, co nie jest zdrowe zwłaszcza zimą, wczesną wiosną oraz późną jesienią. Powinniśmy się starać zachować wewnętrzną równowagę yin–yang przez cały rok.

Przedwiośnie łączy w sobie koniec rocznego cyklu z nowym początkiem, śmierć ze zmartwychwstaniem. W cyklu Pięciu Przemian nic nie kończy się ostatecznie, koniec jest równocześnie kolejnym początkiem. Czas, który poprzedza wiosnę, to według Chińczyków czas bezruchu, podobnie jak późne lato. To moment tuż przed zmianą ruchu – zimą był w dół, teraz podąży ku górze: – Wiosną zaniknie zimowy ruch yin i rozpocznie w przyrodzie ekspansję ruch yang – mówi Anna Czelej. – Kiełkujące ziarna przebijają z ogromną siłą ziemię i przekształcają się w zielone rośliny. Późne lato to okres przejścia, zatrzymania między rozprzestrzenianiem się yang i ekspansją yin - dodaje.

Wiosenny ruch yang w górę powinien znaleźć odbicie w gotowanych przez nas potrawach, szczególnie w zupach. – Ja jesienią i zimą staram się dodawać do nich jak najwięcej ryżu, kasz: kaszy jaglanej, kaszy quinoa, kukurydzy. Kiedy jednak nadchodzi wiosna, stawiam na lżejsze zupy. Bo yang jest lekkie, małe, ruchliwe i szybkie, podobnie jak zarodki życia. Wiosną robi się ciepło i dlatego możemy sięgnąć po większą ilość wychładzających produktów, nie rezygnując przy tym z ciepłych, gotowanych dań. Przyroda odpowiada na nasze potrzeby i dostarcza nam wszystko we właściwym czasie – mówi Anna Czelej.

Menu na wiosnę

Jakie zmiany warto wprowadzić w kuchni wraz z nadchodzącą wiosną? – To czas nowalijek. Z tą porą roku koreluje smak kwaśny, co wcale nie oznacza, że trzeba wtedy jeść wyłącznie kwaśne produkty; o każdej porze roku należy bowiem spożywać potrawy składające się ze wszystkich pięciu smaków – podkreśla Anna Czelej.

Sezonowo zmieniają się jedynie akcenty, które pomagają nam zachować równowagę w okresowej zmianie. Na przykład smak kwaśny, związany z wiosną, działa ściągająco na żywy organizm, a więc jest to ruch, który ogranicza nieco ekspansywny ruch w górę w przyrodzie. Powinniśmy się cieszyć wiosną, kwiatami i zielenią, ale nie jest to jeszcze powód, żeby wpaść w euforię i odfrunąć.

Jak dodaje Anna Czelej, w marcu jest jeszcze stosunkowo chłodno, dobrze więc jeść dużo gotowanych potraw, powoli wprowadzając do menu więcej kwaśnych zup, typu kapuśniak, żurek czy ogórkowa. O tej porze roku możemy również kisić kwas z buraków, który zaspokaja zapotrzebowanie na minerały i witaminy, oraz wyhodować natkę pietruszki. W kwietniu i maju ujawnia się nasza tęsknota za zielonym i smakuje nam wszystko w tym kolorze, a skoro jest już cieplej, to w maju możemy zjadać bez obaw większe ilości wychładzającej sałaty, która nigdy nie smakuje tak dobrze, jak o tej porze roku. Majowym szlagierem są szparagi, a chwilę potem – młode ziemniaki. W czerwcu robi się gorąco i dlatego pojawiają się silnie wychładzające truskawki i bardzo silnie wychładzający rabarbar, czasami możemy zjeść też chłodnik.

W przyrodzie zawsze znajdziemy właściwe odpowiedzi na zachodzące zmiany, wystarczy obserwować, co rośnie o danej porze roku i z tego korzystać. Zatem wiosną jedzmy to, czym sama natura chce nas nakarmić – świeże, młode warzywa i owoce sezonowe, najlepiej z domowego warzywniaka. Samodzielnie wyhodowane i pozbawione pestycydów rośliny są najlepszym źródłem witamin i mikroelementów. Pamiętajmy również o kolejności Przemian i równowadze yin i yang.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze