Mamy już sezon na śliwki. W pełni. Wkoło pełno fioletu. Każdy stragan, sklep i sklepik ma je na stanie. Duże, większe i małe.
Mam to szczęście, że śliwka węgierka znana mi jest od zawsze i nikt mnie nie nabierze. W moim rodzinnym domu nie było jesieni bez zacnej węgierki. Gąsiory ze śliwowicą, pieczone powidła, węgierki suszone i w occie. Drożdżowe ze śliwkami z obowiązkowym lukrem, no i knedle!
Bez knedli z prawdziwą węgierką nie ma mowy. Tradycja zobowiązuje.
Składniki:
- 300 g wypestkowanych śliwek węgierek
- cukier cynamonowy do posypania
- 200 g cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
Ciasto na knedle:
- 500 g obranych ziemniaków
- 150 g mąki ziemniaczanej
- 100 g mąki pszennej
- 1 wiejskie jajko
- 1/2 łyżeczki soli
Sposób przygotowania:
Ostudzone ziemniaki przeciskam przez praskę, dodaję mąkę, jajko i sól. Zagniatam sprężyste ciasto. Jeżeli klei się do rąk, dosypuję mąkę ziemniaczaną. Z ciasta formuję wałek, z którego odkrawam kawałki ciasta. Rozpłaszczam każdy na dłoni i wkładam połówkę wypestkowanej śliwki. Wsypuję łyżeczkę cukru cynamonowego i sklejam ciasto w kulę. Gotuję partiami w lekko osolonym wrzątku ok. 5 minut po wypłynięciu knedli. Polewam masłem i posypuję cynamonowym cukrem.