Po różnych wiosennych zawirowaniach nagle zrobiło się letnio i pojawiły się szparagi! Takie rodzime, prosto z pola w ulubionym gospodarstwie na skraju miasta. Młodziutkie, smukłe i nieśmiałe jakby w swojej łodygowatej postaci. Przygarnęłam kilka wiązek z łapczywością i pożądaniem. Tęsknota za dobrym szparagiem zrobiła swoje. A potem przygotowałam je najszybciej jak się dało!
Pieczone szparagi z posypką i jajem
- wiązka białych szparagów ok. 500 g
- oliwa 2 łyżki
- szczęśliwe jaja 2 sztuki
- sól i pieprz do smaku
posypka: kromka pieczywa na zakwasie 1 - pokrojona w małą kostkę; natka pietruszki 3 gałązki - posiekane; tarty parmezan 1 łyżka; skórka z cytryny 1 łyżeczka
Sposób wykonania: piekarnik nagrzewamy do 190 st. C. Wszystkie składniki posypki mieszamy i odstawiamy. W garnku zagotowujemy wodę z odrobiną soli i blanszujemy szparagi przez 3 minuty. Formę do zapiekania polewamy 1 łyżką oliwy. Układamy odsączone szparagi, posypujemy posypką, obok wybijamy jaja i polewamy pozostałą łyżką oliwy. Zapiekamy aż jaja się zetną - 20 minut. Wyjmujemy formę, posypujemy danie solą i pieprzem i podajemy.