Magda lubi czytać. Ceni sobie znajomość literatury. Lubi znać nowości wydawnicze, wiedzieć co aktualnie jest modne, a jakie pozycje literackie są szczególnie cenione przez krytyków. Część swoich miesięcznych dochodów przeznacza na zakup książek. Niektórych z nich nie jest jednak w stanie przeczytać do końca. Odkłada je po kilku pierwszych stronach, ma trudności w powrocie do rozpoczętej i odłożonej na potem lektury. Stos nieprzeczytanych książek przy jej łóżku systematycznie rośnie. Magda zastanawia się jak wybrnąć z zaistniałej sytuacji.
Chcąc zrozumieć dlaczego tak się dzieje warto zadać sobie pytanie o motywacje Magdy. Co nią kieruje w doborze literatury. Czytanie jest jednym z jej ulubionych zajęć, jednak standardy jakie mają spełniać książki po które sięga są dość wygórowane. Czy Magda czyta je, bo faktycznie ją to pasjonuje, czy też tylko dlatego, że te pozycje książkowe zostały uznane za ważne i wartościowe? Czy to faktycznie ma być tylko dla Magdy przyjemność, czy też sposób na zdobywanie informacji i wiedzy, którą ma nadzieje zabłysnąć potem w towarzystwie lub oczarować kogoś znajomego? Gdy zadanie, którego się podjęliśmy jest trudne, taka zewnętrzna motywacja, kierująca naszym zachowaniem może okazać się niewystarczająca. Łatwo wówczas je przerwać, w przypadku Magdy kończy się to odłożeniem książki na stosik „do przeczytania na potem”. Zatem zanim podejmiemy się ambitnego zadania, zadajmy sobie najpierw pytanie o motywację. Łatwo będzie można wówczas oszacować czy cel, który chcemy osiągnąć jest wart naszego wysiłku i zaangażowania.
Drugą sprawą, którą należy wziąć pod uwagę, jest styl życia i ilość obowiązków Magdy. W ciągu dnia intensywnie pracuje, wieczorem często umawia się z przyjaciółmi. Wolnego czasu dla siebie ma niewiele. Czytać stara się w każdej wolnej chwili, jednak tych chwil jest coraz mniej, a zmęczenie, które się wówczas pojawia jest coraz bardziej intensywne. Magdzie po prostu brakuje energii i czasu potrzebnych do spokojnego rozumienia i analizowania lektury. Bardziej potrzebny jest jej wypoczynek aktywny: jogging, pływanie lub po prostu spacer w parku. W takiej sytuacji warto zrobić spis spraw, którymi chcemy się zająć, które są dla nas ważne. Ustalić hierarchię ważności, od spraw najważniejszych po te bardziej błahe. Warto też zadać sobie pytanie: ile czasu i energii chcemy zainwestować w poszczególne zadania. Może bowiem okazać się, że coś, co jest dla nas ważne i chcemy to robić wymaga tak dużego nakładu sił, że zdecydujemy się z tego zrezygnować.
W sprawach, które są trudne lub których dokończenie sprawia kłopot warto wyznaczać sobie małe cele i powoli je realizować. Każda droga składa się z szeregu drobnych kroków, a każde zadanie z mniejszych zadań. W czytaniu książek etapy mogą być wyznaczane przez kolejne rozdziały lub poruszane wątki. Ważne, by po każdym zakończonym fragmencie sprawić sobie nagrodę, zrobić sobie przyjemność. Może to być rozmowa telefoniczna z kimś bliskim, spacer lub coś dobrego do zjedzenia. Warto pochwalić siebie samego za wykonaną pracę, być dla siebie dobrym, docenić samego siebie.
Niedokończone sprawy budzą napięcie. To może być nieprzeczytana do końca książka, nienapisany list, niedokończona robótka ręczna... Nie możemy się zająć spokojnie kolejnymi sprawami, bo to co nieskończone ciągle gdzieś kołacze się po głowie. Część życiowej energii zostaje uwięziona. Spada motywacja nie tylko do dokończenia tego, co rozpoczęte i odłożone, ale także do realizacji kolejnych spraw. „Słomiany zapał” męczący jest tak dla otoczenia, jak i dla jego posiadacza. Warto się czasem z dystansu przyjrzeć temu co się dzieje, a potem spróbować prześledzić swoją motywację i realne możliwości do realizacji kolejnych zadań. Może ktoś bliski mógłby w tym pomóc?