Po raz pierwszy w Polsce zbadano skalę występowania PTSD oraz jego związek z długotrwałym wpływem traumy II wojny światowej.
PTSD (Post-Traumatic Stress Disorder) to zaburzenie, które może pojawić się wtedy, kiedy człowiek dozna traumy, czyli czegoś, co go zrani. Słowo trauma pochodzi z języka greckiego i oznacza ranę, uraz. Każda trudna sytuacja, którą przeżyliśmy albo której jesteśmy świadkami, może okazać się traumatyczna. Nie jest to jednak zwykłe złe wspomnienie czy doświadczenie. Trauma charakteryzuje się tym, że jest stała, nie znika i nie jest podatna na zmianę, za to przynosi cierpienie. To ślad, który głęboko odcisnął się na umyśle, ciele i psychice osoby zranionej.
Badania nad traumą stawiają pytanie, czy skrajnie trudne doświadczenia z życia naszych przodków również mogą wpływać na nasze życie. Czy mogą zmienić nasze DNA? Dawniej uważano, że trauma przenosi się na kolejne pokolenia tylko przez schematy zachowań, sposób wychowania rodziców.
Nauka zwana epigenetyką oraz coraz bardziej wnikliwe badania neurofizjologiczne dowiodły, że zachodzą biologiczne regulacje na poziomie komórkowym, które warunkują przekazywanie kolejnym pokoleniom zmian związanych z traumą. Trauma staje się kodem zapisanym głęboko w naszym ciele.
Zespół naukowców pod kierunkiem dr. hab. Marcina Rzeszutka, psychologa, psychoterapeuty Gestalt („Ośrodek JA”) i profesora na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, przeprowadził badanie o długotrwałym wpływie traumy II wojny światowej na objawy PTSD oraz poziom jego występowania wśród Polaków. Badanie, przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 1598 dorosłych Polaków, miało pokazać również, czy poziom wiedzy o trudnych przeżyciach wojennych wśród przodków wpływa na ich PTSD.
Okazało się, że jesteśmy najbardziej straumatyzowanym krajem na świecie. Odsetek osób z PTSD w naszym społeczeństwie jest zaskakująco wysoki: wynosi aż 19 proc. Przykładowo średni poziom PTSD w państwach UE wynosi ok. 1–4 proc. populacji ogólnej, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych jest to 4–8 proc., a w Afryce – ponad 10 proc.
Naukowcy biorący udział w badaniu postawili tezę, że ten wysoki poziomy PTSD w Polsce może mieć jakiś związek z nieprzepracowaną traumą transgeneracyjną II wojny światowej w rodzinach. Długofalowe konsekwencje traumy wojennej dają się zauważyć u wnuków, a nawet prawnuków osób, które przeżyły II wojnę światową.
W projekcie badawczym naukowcy bazowali na modelu traumy transgeneracyjnej prof. Yael Danieli, który mówi, że osoby po doświadczeniu tzw. masywnych traum (np. Holocaust, obóz koncentracyjny) wykształcają w sobie trzy style adaptacji pourazowej: ofiara (ang. victim), osoba odrętwiała (ang. numb), wojownik (ang. fighter).
Co charakteryzuje osoby należące do tych grup?
- Ofiary pozostają w stracie i doświadczeniu traumy, są niestabilne emocjonalnie i nadopiekuńcze.
- Osoby odrętwiałe odcinają się emocjonalnie, żyją w zmowie milczenia w rodzinie, mają niską tolerancję wobec okazywania słabości.
- Wojownicy kultywują tożsamość narodową, pochwalają dążenie do doskonałości i sprawiedliwości.
Tego rodzaju wzorce radzenia sobie z masywną traumą, wpływają na kolejne pokolenia, stając się rodzinnym mechanizmem dla przenoszenia traumy na kolejne pokolenia, kształtują ich tożsamość, emocje i przekonania o sobie, społeczeństwie i świecie – tłumaczy dr hab. Marcin Rzeszutek.
O ciężkich doświadczeniach wojny nie mówiło się w Polsce przez wiele lat. Za publiczne wyjaśnianie prawdy groziły surowe represje. Również w domach nie było przestrzeni na rozmowy o traumatycznych doświadczeniach; świadkowie wojny nie chcieli wracać do bolesnych doświadczeń, a zaprzeczenie traumy miało chronić również potomków przez ciężarem losu.
W badaniu pod kierunkiem dr. hab. Marcina Rzeszutka naukowcy potwierdzili główną hipotezę, że im wyższy deklarowany poziom wspomnianych wyżej pourazowych stylów radzenia sobie w rodzinach, tym wyższy poziom PTSD wśród badanych. Ale co ciekawe – im większa była wiedza badanych o ewentualnej traumatycznej przeszłości ich dziadków/babć z okresu II wojny światowej, tym bardziej ten efekt słabł.
Wniosek jest zatem taki, że osoby, które znają przeszłość swojej rodziny, mają znacznie wyższy dobrostan psychiczny w porównaniu do badanych, którzy nic o historii swojej rodziny nie wiedzą. Mądre i otwarte mówienie o traumach rodzinnych są dobrą inwestycją w dobrostan psychiczny przyszłych pokoleń.
Źródła: Artykuł: „Long-lasting effects of World War II trauma on PTSD symptoms and embodiment levels in a national sample of Poles”; www.researchgate.net [dostęp: 2.01.2024]
Artykuł: „Psycholog: Jedna na pięć osób w Polsce ma objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD)”; Dr hab. Marcin Rzeszutek; www.wyborcza.pl [dostęp: 3.01.2024]