1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Każdego ranka odpowiedz sobie szczerze na to jedno pytanie. Tak Steve Jobs motywował się do działania

Każdego ranka odpowiedz sobie szczerze na to jedno pytanie. Tak Steve Jobs motywował się do działania

(Fot. Justin Sullivan/Getty Images)
(Fot. Justin Sullivan/Getty Images)
Wielu z nas wstaje z łóżka lewą nogą i zamiast widzieć przed sobą morze możliwości, dostrzega jedynie ciążącą rutynę. Jak dodać sobie wiatru w żagle, gdy budzik uporczywie dzwoni nam nad uchem, a my nie mamy siły na codzienne nużące obowiązki i myślami uciekamy gdzie indziej? Steve Jobs miał na to metodę, którą pochwaliliby starożytni filozofowie.

Steve Jobs zadawał sobie o poranku to jedno pytanie

Jedni polecają zaczynać dzień od szklanki wody z cytryną, a inni od medytacji uważności. Ci z największym samozaparciem wskakują w buty do biegania lub biorą się za ćwiczenia rozciągające. Zamiast tego można też stanąć przed lustrem i zadać sobie jedno bardzo konkretne pytanie. W przeciwieństwie do kubka gorącej herbaty niekoniecznie wprawi natychmiast w lepszy nastrój, ale może stanowić cenny drogowskaz, który naprowadzi Cię na właściwą ścieżkę w życiu. Właśnie to radził Steve Jobs studentom Uniwersytetu Stanforda, do których przemówił podczas ceremonii rozdania dyplomów w 2005 roku. Zdaniem współzałożyciela Apple to pytanie, choć nieco niewygodne, pozwalało mu na optymalne wykorzystanie każdego dnia w zgodzie z samym sobą.

„Przez ostatnie 33 lata każdego ranka patrzyłem w lustro i zadawałem sobie pytanie: »Gdyby był to ostatni dzień mojego życia, czy chciałbym robić właśnie to, co dziś zamierzam zrobić?«. Za każdym razem, gdy odpowiedź brzmiała »nie« przez zbyt wiele dni z rzędu, wiedziałem, że muszę coś zmienić”.

„Przypominanie sobie o tym, że wkrótce umrę, było dla mnie najistotniejszym narzędziem, z jakiegokolwiek korzystałem, ułatwiającym podejmowanie wielkich decyzji w życiu” – kontynuował Steve Jobs. Innymi słowy, choć rozmyślanie nad własną śmiercią nie brzmi jak najweselszy sposób na wejście w nowy dzień, to może przynieść nam wiele dobrego. Większość z nas rzadko kiedy chce się pochylać nad tym, że nasz czas na tej ziemi jest ograniczony. Jednak gdy uzmysłowimy sobie ten fakt w pełni, możemy znaleźć motywację do tego, aby nie zmarnować ani dnia więcej, a także bardziej doceniać każdą daną nam chwilę.

Świadomość własnej śmiertelności to najlepsza motywacja?

Oczywiście Jobs nie był pierwszym piewcą tej idei. Na długo przed nim byli starożytni filozofowie, religijni myśliciele i – aby przełamać nieco grobową atmosferę – Zofia z „1670”, której ulubionym cytatem motywacyjnym było rzecz jasna „memento mori”. Potwierdzają to też badania współczesnych psychologów. Można o tym przeczytać m.in. na łamach „Journal of Research in Personality”, gdzie badaczki Emily Mroz, Susan Bluck i Kiana Cogdill-Richardson piszą wprost: „świadomość własnej śmiertelności to znaczący, jeśli nie najważniejszy czynnik wpływający na sposób, w jaki organizujemy nasze życie”.

Wyrobienie sobie nawyku refleksji nad ostatecznym końcem, czy to podczas mycia zębów, czy przygotowywania śniadania, może więc paradoksalnie sprawić, że staniemy się szczęśliwsi i przepełnieni wdzięcznością. Będziemy oddychać pełną piersią, odważnie sięgając po swoje marzenia i aspiracje. Według technologicznych wizjonerów i specjalistów w dziedzinie psychologii, pozytywne efekty tego rytuału dostrzeże nie tylko rodzina Addamsów.

Źródło: „A Psychologist Explains How To Embrace The ‘Memento Mori’ Philosophy”, forbes.com [dostęp: 01.12.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze