Jego głos jest często cichy, ale okrutny i nieustępliwy. Uświadom sobie, jaki dialog prowadzisz z wewnętrznym krytykiem i skieruj do niego trzy jednoznaczne komunikaty.
To, co krytyk ma nam do powiedzenia, pochodzi najczęściej z naszego dzieciństwa. To zdania, które wypowiadali nasi bliscy i nie były one przyjemne. Zostały w nas. Te krytyczne, destrukcyjne dla naszej psychiki wypowiedzi mogą brzmieć różnie: "Jesteś zbyt delikatna", "Nieudacznik z ciebie", "Egoistka", "Zawsze wszystko zepsujesz", itd. Ich negatywna siła polega na tym, że blokują one nas w rozwoju i sięganiu po nowe doświadczenia. Jak się rozprawić z krytykiem wewnętrznym? Wypowiadając do niego trzy mocne zdania.
1. Mam cię!
Pierwszym krokiem w rozgrywce z krytykiem jest demaskacja. Jego destruktywna moc pochodzi z tego, że jesteś nieświadoma jego obecności. A on z tych głębin może z tobą robić co chce. Uważnie słuchaj swoich samokrytycznych myśli i zapisz je. Może słyszysz: "Ciągle wpadasz w kłopoty", "Nigdy nic dobrze nie zrobiłaś", "Nie jesteś zbyt bystra", "Jeśli będziesz tyle jadła, będzie gruba jak ciotka Krysia".
2. Kłamiesz!
Spójrz bardzo realnie na to, co krytyk mówi. Zorientuj się, że to kłamstwa. Zawsze mi się nie udaje? Czyżby? "Przecież udało mi się...", "Nigdy nie byłam tak gruba jak ciotka Krysia". Itd.
3. Naprawdę jest tak....
Negatywne treści, które wygłasza krytyk, zastąp pozytywnymi, ale takimi, w które naprawdę wierzysz. Poznasz to po tym, że gdy je powiesz, poczujesz się znacznie lepiej. Postaraj się, żeby zdania dotyczyły konkretów, które mają oparcie w rzeczywistości. Przykłady: "Świetnie sobie radzę w trudnych sytuacjach, jak...", "Jestem dobra w negocjowaniu z klientami", "Mam szczupłą talię", itd.
3 kroki do podniesienia poczucia własnej wartości - TUTAJ