Dawno już nie było tak śmiesznego Woody’ego Allena. Może dlatego, że reżyser wrócił do scenariusza napisanego przed laty? I choć komizm zasadza się tutaj na mało już dziś odkrywczym zderzeniu konserwatyzmu prowincjonalnej Ameryki z jej wielkomiejskim liberalizmem, to nasz śmiech wcale przez to nie staje się słabszy.
Główny bohater Boris, zgryźliwy podstarzały sceptyk otoczony nimbem Nobla z fizyki, którego nie dostał tylko o włos, zmuszony jest udzielić schronienia bezdomnej dwudziestoletniej prowincjuszce Melodie. Z czasem, rad nie rad, staje się jej Pigmalionem, wprowadza ją w świat idei niweczących jej dotychczasowe naiwne pojmowanie rzeczywistości. W ślad za dziewczyną do Nowego Jorku przybywają jej rodzice, najpierw supermieszczańska matka (błyskotliwa rola Patricii Clarkson), potem handlujący bronią ojciec. Oni również ulegną metamorfozie, nawet w stopniu bardziej radykalnym niż córka. Jak we francuskiej farsie wszyscy łączą się pod koniec w pary, choć jak zwykle u Allena trwałość ich szczęścia musi być podana w wątpliwość.
Whatever Works, Usa 2009, Reż. Woody Allen, Wyk. Evan Rachel Wood, Larry David, Henry Cavill, Patricia Clarkson, Dystr. Kino Świat