Piękna, błyskotliwa i twórcza Georgiana Spencer (ponoć przodkini księżnej Diany) była jedną z najbardziej wpływowych kobiet swojej epoki. Za męża miała bogatego księcia, mieszkała w pałacach, dzięki swojej inteligencji brała udział w życiu politycznym Anglii. Ale przy tych wszystkich przywilejach chciała być na dodatek wolnym człowiekiem.
Taki kaprys u kobiety musiał skazywać ją na cierpienie. Książę nie był ze swojej żony zadowolony, ponieważ, o zgrozo , przez wiele lat nie mogła urodzić mu syna, dziedzica rodu. W tym czasie wychowywała wraz z ich wspólnymi córkami dziecko, które miał z pokojówką. Musiała pogodzić się z tym, że mieszka z nimi jego stała kochanka, nie mogła uzyskać rozwodu i wyjść ponownie za mąż za człowieka, którego kochała z wzajemnością, a dziecko urodzone z tego związku odebrano jej i oddano na wychowanie rodzinie ukochanego. Najsłabszą stroną filmu jest rzutowanie współczesnego sposobu myślenia na psychologię postaci. Ale dla tych, którzy śmieją się, słysząc słowo „patriarchat” (a wciąż jest ich rzesza), ten obrazek z historii niewolnictwa kobiet może być pouczający.
The Duchess, Wlk. Brytania/Włochy/Francja 2008, reż. Saul Dibb, wyk. Keira Knightley, Ralph Fiennes, Charlotte Rampling, Hayley Atwell, dystr. Best Film