Rzadko nadarza się taka okazja, by w miejscu prezentowania filmów z bieżącego repertuaru można było przypominać arcydzieła z najwcześniejszej historii kina. Tym chętniej z niej korzystamy, że film Roberta Wienego jest nie tylko pierwszym, ale i równocześnie jednym z najwybitniejszych dokonań ekspresjonizmu w kinie niemieckim.
Wzbudzał też kontrowersje ideowe: był uważany, już z perspektywy powojennej, za zapowiedź rządów faszystowskiej przemocy, a nawet gloryfikację dyktatury w ogóle. Dzisiaj jednak zachwyca przede wszystkim umiejętnością budowania atmosfery – pamiętajmy, że wyłącznie za pomocą środków wizualnych, jakimi kino nieme dysponowało, czyli ekspresji aktorskiej, efektów operatorskich i scenograficznych. Malowane przez malarzy słynnej grupy Der Sturm wykoślawiające perspektywę dekoracje, dramatycznie ucharakteryzowane twarze aktorów, najczęściej wykrzywione strachem, wreszcie sama historia tajemniczego doktora Caligari, jego podopiecznego lunatyka i towarzysząca ich pojawieniu się w miasteczku seria morderstw wszystko to tworzy fascynujący świat. Świat, który budzi w zamieszkujących go bohaterach grozę i szaleństwo.
Das Kabinett des dr. Caligari, iemcy 1920, reż. Robert Wiene, wyk. Werner Krauss, Conrad Veidt, Lil Dagover, dystr. Vivarto