W amerykańskim kinie antenat w prostej linii Quentina Tarantino (zarazem jego mistrz), Brian De Palma, przyzwyczaił nas do mocnych wrażeń. W „Czarnej Dalii” rezygnuje ze stosowanych zazwyczaj efektów, konsekwentnie poddając się wymogom estetyki czarnego kryminału.
Choć jest makabryczne morderstwo, to obywa się bez ogrywanej z charakterystycznym dla De Palmy humorem drastyczności, choć pojawia się częsty u niego wątek pornografii, to podany jest w zmiękczonej wersji starych czarno białych taśm. Śledztwo prowadzone w Los Angeles lat 40. przez dwóch policjantów (byłych bokserów) toczy się w sprawie morderstwa początkującej aktorki. Oglądamy kulisy Hollywood – ciemne, zbrukane krwią i nierządem. Wielkie pieniądze, które za fabryką snów stoją, reprezentuje tu zdegenerowana rodzina Linscottów. A Hollywood? Nic sobie z tego nie robi, odnosi tylko korzyści z demaskatorskich zapędów swoich wychowanków.
Black Dahlia, USA 2006, reż. Brian De Palma, wyk. Josh Hartnett, Aaron Eckhart, Scarlett Johansson, Hilary Swank, dystr. Kino Świat