1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. O bezwstydzie

O bezwstydzie

Monika Sobień-Górska i Jacek Dubois (For. Krzysztof Opaliński)
Monika Sobień-Górska i Jacek Dubois (For. Krzysztof Opaliński)
Piszemy te felietony od ponad dwóch lat. Pomyślałam ostatnio, że może za mało się odkrywamy. Ostatnio zrobiłam sobie porządną prasówkę, przeczytałam ze 20 wywiadów. Ludzie, nie tylko celebryci, ale artyści z dorobkiem, biznesmeni czy politycy mówią o sobie w prasie chyba więcej niż przyjacielowi czy małżonkowi.

Intymne wyznania na temat kochanków, chorób, relacji rodzinnych są na porządku dziennym. Taka trochę kultura bezwstydu, ekshibicjonizm skręcający w stronę narcyzmu, nie sądzisz?
Ja jakoś z natury nie mam potrzeby opowiadania o sobie. To, czym chcę się dzielić z innymi, to przemyślenia i obserwacje, a nie moje prywatne życie. Nie chcę mieć widowni w moim łóżku. „Big Brother” to nie moja bajka.

Nie masz poczucia, że teraz żaden wywiad czy komunikat nie przebije się do szerszej publiczności, jeśli nie ma w nim przynajmniej przygrywki do ekshibicjonistycznego show?
Wchodzenie w prywatność to nie jest wymysł współczesności. Media po prostu pozwoliły się temu rozwijać. Od dawna istniała instytucja dzienników i pamiętników, czyli śledzenia życia autora. Gombrowicz, Bobkowski, Konwicki, Sylvia Plath opowiadali wprawdzie o swoim codziennym życiu, ale ten ekshibicjonizm był narzędziem do przekazu artystycznego. To było mieszanie przemyśleń i ocen z opisem rzeczywistości. Wspaniałe są też dzienniki podróżników, odkrywców, polityków. Dzięki opisowi ich życia dowiadujemy się fantastycznych rzeczy.

Tylko tu czyjeś życie, nawet to intymne, jest narzędziem do przekazania czegoś ważniejszego, nie pokazaniem kawałka swojego tyłka czy nowych mebli w kuchni („Kochani, co o nich sądzicie?”). Myślę, że media społecznościowe, kupcząc prywatnością, kompletnie ją zdewaluowały. Jeśli tysiące Polaków codziennie zamieszczają w nich zdjęcia prosto z łóżka po przebudzeniu, pokazują, jak zmieniają dziecku pieluchę, jak zalewają się łzami, bo właśnie dowiedzieli się, że umarła im babcia albo ukochany zwierzak, to posuwamy się coraz dalej. Paradoks polega na tym, że zanurzając się w tym bezwstydzie, jednocześnie jesteśmy cały czas kulturowo zawstydzani właśnie przez publikacje innych bezwstydnych. Choćby tym, że wypadamy gorzej niż oni, że jesteśmy zbyt brzydcy, zbyt starzy, zbyt biedni, ze zbyt małymi sukcesami na koncie, by poczuć się dobrze.
Tragedią jest, gdy nie mając nic do powiedzenia, chcemy być popularni. Już w starożytnym Rzymie publiczność pragnęła igrzysk i krwi. Teraz jest podobnie. Jeśli ktoś nie ma oferty intelektualnej, to rozrywa skórę, by pokazać daleko posuniętą prywatność i zawsze znajdzie jakąś widownię. A ty jesteś w stanie po obejrzeniu takiego ekshibicjonisty wpaść w kompleksy?

Raczej mnie ten bezwstyd przeraża, to pokazywanie trzewi, żebranie o uwagę. Myślę też, że dziennikarze czy podcasterzy celowo wyciągają ze swoich rozmówców tę prywatę, żeby móc wycisnąć z tego clickbaitowe tytuły.
Ten, kto ma coś do powiedzenia, odnosi się do wartości uniwersalnych, ten, którego wiedza jest mniejsza, odwołuje się do tego, na czym w swojej opinii zna się najlepiej, czyli do samego siebie. Mnie interesują przede wszystkim myśli i poglądy danego człowieka. Jego życie prywatne jest dodatkiem i ciekawostką socjologiczną – no bo czy w swoim zachowaniu jest on zgodny z wygłaszanymi tezami? Tym, co mnie w ludziach pociąga i interesuje, są ich wiedza i przemyślenia, a te na ogół nie dotyczą ich samych, tylko otaczającego świata. Ale co kogo kręci i podnieca... Ja wolę kogoś odkrywać, próbować rozszyfrować, dekodować różne jego maski, niż dostać gotowy produkt na tacy ze świadomością, że ta prywatność często jest też wyreżyserowana. Ale przyznaj, nie myślałaś o takiej sesji dla kolorowego czasopisma albo na Instagramie pod tytułem „Cały dzień z Moniką”?

Nie, mam litość nad sobą i bliźnimi. 

Monika Sobień-Górska, dziennikarka, scenarzystka, autorka książek z gatunku literatury faktu. Założycielka magazynu WeMen.pl. O życiu może rozmawiać godzinami. Na przykład z Jackiem Dubois.

Jacek Dubois, adwokat specjalizujący się w prawie karnym. Po godzinach pisze książki, felietony i przyjaźni się z Moniką.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze