Festiwal Polskich Filmów Fabularnych potrwa od 12 do 17 września. Będziemy na miejscu z kamerą, a do studia „Zwierciadła” zaprosimy festiwalowych gości. W Gdyni publiczność będzie mogła oglądać wszystkie filmy walczące w tym roku o Złote i Srebrne Lwy. Tymczasem my podpowiadamy, które z tytułów już są do obejrzenia – albo zaraz będą – w kinach i w sieci. I dlaczego warto je zobaczyć.
„Infinite Storm”
Najlepszym duetem są tu oszczędne aktorstwo Naomi Watts oraz pełne smutku i piękna panoramy sfilmowane przez Michała Englerta. Jest to też, jak na dorobek Małgorzaty Szumowskiej, wyjątkowo kameralna historia, a jednocześnie jej pierwsza amerykańska produkcja. Prawdziwe losy Pam Bales, pielęgniarki i ratowniczki górskiej, która podczas trekkingu w burzy śnieżnej natrafia na zagubionego i wyziębniętego mężczyznę. To film o zmaganiach nie tylko z żywiołami przyrody, lecz także z samą i samym sobą. Okazuje się bowiem, że tym, co łączy oboje wędrowców, jest doświadczenie niedomkniętej żałoby, temat stale powracający w twórczości reżyserki.
„Infinite Storm” już w kinach (Fot. materiały prasowe)
„Johnny”
Obserwować, jak Dawid Ogrodnik zmienia się w postać charyzmatycznego księdza Jana Kaczkowskiego – założyciela Hospicjum Domowego w Pucku, zmarłego w 2016 roku na glejaka – to jak być świadkiem swoistego cudu. Doświadczenie tym bardziej poruszające, jeśli się wie (choćby z wywiadu w poprzednim numerze „Zwierciadła”), jak wiele emocjonalnie i psychicznie kosztowała aktora praca nad tą rolą. Film Daniela Jaroszka umiejętnie przeplata akcenty wzruszające i humorystyczne, oddając głos Patrykowi Galewskiemu, podopiecznemu księdza (w tej roli nowe objawienie polskiego kina, Piotr Trojan). Na seans zabierzcie chusteczki!
„Johnny” w kinach od 23 września (Fot. materiały prasowe)
„Broad Peak”
Jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku. I jedna z najtragiczniejszych wypraw w historii polskiego himalaizmu. Reżyser Leszek Dawid wydarzeniom z marca 2013 roku nadaje znacznie szerszy kontekst. Maciej Berbeka, na którego postaci się skupia, miał bowiem z Broad Peakiem niedokończone porachunki, sięgające zimowej wyprawy na K2 z 1988 roku. Co się wtedy wydarzyło? Jak odbiło się to na dalszym życiu himalaisty? Dlaczego po 25 latach złamał złożoną sobie i żonie obietnicę? Świetni Ireneusz Czop i Maja Ostaszewska jako Berbekowie plus monumentalne ujęcia Karakorum.
„Broad Peak” od 14 września na platformie Netflix (Fot. materiały prasowe)
„Silent Twins”
June i Jennifer Gibbons, znane jako „silent twins” – milczące bliźniaczki – były obiektem badań naukowców. Współodczuwały, porozumiewały się własnym językiem i odmówiły komunikowania się ze światem. W pewnym momencie je rozdzielono, co miało nieodwracalne skutki. Jeśli za taką historię bierze się filmowczyni tej klasy co Agnieszka Smoczyńska („Córki dancingu”, „Fuga”), wiadomo, że wydobędzie z niej nieoczywiste wątki. „Silent Twins” kinową premierę mają w drugiej połowie października, ale wcześniej można je zobaczyć także podczas reaktywowanych po latach Konfrontacji Filmowych w kilkunastu miastach w Polsce.
„Silent Twins” w wybranych kinach od 9 do 18 września w ramach Konfrontacji Filmowych (Fot. materiały prasowe)
„Cicha Ziemia”
Cicha ziemia, bliżej nieokreślona włoska wyspa wydaje się rajem, a w związku z tym doskonałym miejscem na urlop w willi z basenem dla Anny (Agnieszka Żulewska) i Adama (Dobromir Dymecki). Tych dwoje nie chce słyszeć o tutejszej suszy, basen ma być wypełniony wodą, za to przecież zapłacili. Czy to będą udane wakacje? Delikatnie mówiąc, nie bardzo. Debiutująca reżyserka Aga Woszczyńska świetnie buduje napięcie i zadaje nam niewygodne pytania, pokazując, jak cienka jest granica między obojętnością a zbrodnią, jak łatwo odwrócić głowę bez żadnych konsekwencji. Na pewno żadnych?
„Cicha Ziemia” już w kinach (Fot. materiały prasowe)
„IO”
Skolimowski nakręcił film o ośle. To, że takie zdanie źle brzmi, jak najgorzej świadczy o nas. Istotach, które nie wiedzieć czemu najpaskudniejsze swoje wady przypisują innym gatunkom. Pozostaje mieć nadzieję, że nikomu, kto obejrzy „IO”, już nigdy nie przyjdzie do głowy, żeby kojarzyć osła z głupotą. Wystarczy spojrzeć tytułowemu bohaterowi w oczy. A kamera często przygląda się IO z bliska. I jego podróży, zbiegom okoliczności, które rzucają go w różne miejsca. Ale w gruncie rzeczy to historia o nas, o fatalnych ludzkich cechach i zwyczajach. Mistrz kina Jerzy Skolimowski nie stracił nic z ostrości spojrzenia na świat.
„IO” w kinach od 30 września (Fot. materiały prasowe)
„Iluzja”
Ciekawe są filmowe wybory reżyserki Marty Minorowicz. Przed laty, jako jedni z pierwszych, pisaliśmy o niej w „Zwierciadle” z okazji jej nagradzanego krótkometrażowego „Kawałka lata” kręconego w Bieszczadach. Potem był między innymi „Zud” o mieszkańcach mongolskiego stepu. A teraz jest „Iluzja” z zostającą w pamięci rolą Agaty Buzek. Mocny temat: matki, która szuka zaginionej córki, mimo że policja już się poddała. I nie chodzi o thriller czy kryminał, ale o codzienność osób szukających swoich bliskich, które żyją w zawieszeniu między żałobą i nadzieją. Czekając na jakąkolwiek wiadomość, znak, trop, nawet te najbardziej iluzoryczne i nieprawdopodobne. W które bohaterce granej przez Buzek tym łatwiej uwierzyć, że wokół faktycznie dzieją się rzeczy niewytłumaczalne.
„Iluzja” w kinach od 9 września (Fot. materiały prasowe)