To historia z gatunku tych, o których myślisz, że nie mogły się zdarzyć naprawdę. Kaouther Ben Hania, jedna z najbardziej uznanych tunezyjskich reżyserek, przeniosła na język kina dokumentalnego wstrząsającą historię rozbitej rodziny, z której dwie córki dołączyły do Państwa Islamskiego. „Cztery córki” wkrótce trafią do kin.
Film „Cztery córki” był jedną z największych niespodzianek konkursu głównego w Cannes i został nominowany do Oscara w kategorii „najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny”. Stoi za nim jedna z najbardziej uznanych reżyserek tunezyjskiego kina Kaouther Ben Hania (jej „Człowiek, który sprzedał swoją skórę” również był nominowany do Oscara). Najnowszy film twórczyni to będąca połączeniem fabuły, dokumentu, policyjnej rekonstrukcji i psychodramy historia, która dotknie najczulszych strun każdego widza.
Bohaterką filmu jest Olfa (we własnej osobie, ale też zastępowana na ekranie przez aktorkę Hind Sabri), matka czterech córek. Dwie najmłodsze występują w filmie, zniknięcie dwóch najstarszych (wcielają się w nie aktorki) jest tematem pasjonującego „śledztwa”. Nastolatki Ghofrane i Rahma Chikhaoui uciekły z domu do Libii i dołączyły do Państwa Islamskiego razem z tysiącami zradykalizowanych młodych Tunezyjczyków i Tunezyjek.
Ben Hania tropi siłę problematycznego międzypokoleniowego kobiecego przekazu, wydobywa na światło dzienne powszechnie akceptowaną domową i systemową przemoc, punktuje sposób, w jaki pozornie odległe przemiany polityczne kształtują los jednostek. Poruszające, niekiedy konfrontacyjne, z pewnością prowokacyjne i szalenie odważne „Cztery córki” są również wyznaniem wiary w siłę, wytrwałość i solidarność kobiet.
– Chciałam zrozumieć, dlaczego te dziewczyny poszły tą ścieżką – mówiła w rozmowie z OkayAfrica Kaouther Ben Hania. – Szybko zrozumiałam, że aby pojąć, dlaczego, muszę głębiej sięgnąć do ich przeszłości. Pojawiło się wyzwanie filmowania przeszłości tam, gdzie nie mogłam mieć obrazów. […] Wymyśliłam więc rozwiązanie, w ramach którego angażuję aktorów, którymi będą kierować prawdziwi bohaterowie, aby ożywić przeszłość, a nie tylko ją odtwarzać. Chciałam, żeby zakwestionowali przeszłość, zrozumieli ją i wspólnie wyruszyli w retrospektywną podróż – dodała reżyserka.
Kinowa premiera filmu „Cztery córki” zaplanowana jest na 15 marca.
Źródło: materiały prasowe Nowe Horyzonty