1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. „Warunki dyktuje ten, kto kontroluje pożądanie”. Recenzja serialu „Mary & George” z Julianne Moore w roli głównej

„Warunki dyktuje ten, kto kontroluje pożądanie”. Recenzja serialu „Mary & George” z Julianne Moore w roli głównej

„Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime)
„Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime)
Warunki dyktuje ten, kto kontroluje pożądanie, zdaje się mówić kostiumowy serial „Mary & George” z Julianne Moore w roli głównej. Choć dzieje się w XVII wieku, to wciąż aktualna opowieść o ambicji, sile przebicia i kosztach społecznego awansu.

Przywykliśmy do dramatów historycznych z czasów Tudorów – Henryka VIII i jego córki Elżbiety I, ale twórcy tego serialu sięgnęli do epoki następcy tej ostatniej, Jakuba I Stuarta, i aż trudno uwierzyć, że wcześniej nikt na to nie wpadł. Bo choć scenarzyści dość śmiało wypełniają historyczne białe plamy i w interpretacjach biegu wydarzeń nie dzielą włosa na czworo, to jednak scenariusz oparli na książce historyka i główne postaci oraz wydarzenia, które oglądamy, można znaleźć w podręcznikach. A trudno o opowieść w równym stopniu kipiącą seksem i przemocą.

„Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime) „Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime)

Tytułowa Mary Villiers (koncertowo zagrana przez Julianne Moore) to postać, która bierze los w swoje ręce. Marzy jej się dostatniejsze życie, a więc społeczny awans, i nie brakuje determinacji, żeby go wywalczyć. Dla niej, kobiety, możliwe jest to tylko przez odpowiednie zamążpójście (plus drobne zafałszowanie pochodzenia), ale kiedy okazuje się, że natura hojnie obdarzyła jej drugiego syna urodą, nie ma wątpliwości, że razem mogą wiele zwojować. „Gdybym wyglądała tak jak ty, rządziłabym światem” – mówi nieco ciapowatemu George’owi (Nicholas Galitzine) i wysyła go do Francji, żeby nabrał ogłady. George wraca odmieniony, mówi po francusku, zna dworską etykietę, świetnie tańczy, a przede wszystkim ma w paluszku sztukę dawania zmysłowej rozkoszy. Zarówno kobietom, jak i mężczyznom, w końcu „ciało to tylko ciało”.

„Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime) „Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime)

Mary mierzy wysoko, wie, że król Jakub jest znany ze słabości do młodych mężczyzn. Wystarczy tylko, żeby jej syn zajął miejsce obecnego faworyta hrabiego Somerseta, którego król obsypał tytułami i bogactwem. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić, bo Somerset zazdrośnie strzeże swojej pozycji, a dwór huczy od intryg i nie łatwo się tam dostać. Ale Mary jest jak wańka-wstańka, znosi każde upokorzenie, niestraszne jej bycie obiektem drwin. Szybko uczy się panujących wśród wysoko urodzonych zasad, sprytnie rozgrywa przeciwników i nie przebiera w środkach. Sukces w końcu przychodzi, o jego rozmiarze niech świadczy to, że do dziś w Londynie przetrwała ulica, która wzięła nazwę od nazwiska Villiers. George robi wprawdzie oszałamiającą karierę, ale nie chce być dłużej pionkiem matki, pragnie wybić się na niepodległość. Przez lata nasiąkł manipulacjami Mary, pilnie obserwował, jak najtrudniejsze sytuacje potrafi obrócić na korzyść swojego rodzinnego klanu, ale czy uczeń przerośnie mistrza? Żeby się tego dowiedzieć, trzeba obejrzeć serial.

„Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime) „Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime)

Nikomu nie grozi tu nuda, choć akcja rozgrywa się na początku XVII wieku, bohaterowie serialu wydają się dość współcześni. Może to kwestia tego, że opowiada o walce o społeczną pozycję i karierze przez łóżko, a to tematy niezmiennie aktualne. Może ma w tym swój udział także dosadny język bohaterów i czarny humor, który przywodzi na myśl oscarową „Faworytę” Yórgosa Lánthimosa. Serial „Mary & George” wytrąca ze strefy komfortu, raz pokazuje nam grupowe sceny jak z płócien holenderskich mistrzów malarstwa, to znów przenosi do pogrążonych w błocie zaułków Londynu, gdzie rządzi nierząd i przemoc. Podobne sprzeczności można zaobserwować w konstrukcji najważniejszych postaci, w jednych samotność i strach mieszają się z lubieżnością i rozpasaniem, w innych miłość i lojalność walczą z pychą i wyrachowaniem. Ta harmonia przeciwieństw to wielka zaleta serialu, przecież wszyscy składamy się ze sprzeczności.

„Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime) „Mary & George” (Fot. materiały prasowe SkyShowtime)

Siedmioodcinkowy serial „Mary & George” oglądać można na platformie SkyShowtime. Nowe odcinki pojawiają się co piątek.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze