1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. „Naprawdę, jaki był, nie wie nikt”. Jonasz Kofta i jego najpiękniejsze wiersze

„Naprawdę, jaki był, nie wie nikt”. Jonasz Kofta i jego najpiękniejsze wiersze

Jonasz Kofta w 1972 roku (Fot. Renata Pajchel/East News)
Jonasz Kofta w 1972 roku (Fot. Renata Pajchel/East News)
Obok Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego i Jeremiego Przybory był jednym z najwybitniejszych polskich poetów piosenki. Teksty spod jego pióra poruszały, bawiły i uwrażliwiały kolejne pokolenia, a wieloma z nich wciąż „mówimy”, często nie zdając sobie nawet sprawy z tego, kto jest ich autorem. Dziś 36. rocznica śmierci Jonasza Kofty i z tej okazji pragniemy przypomnieć kilka jego najpiękniejszych wierszy.

Spis treści:

  1. Kim był Jonasz Kofta? Wprowadzenie do życia i twórczości
  2. Jonasz Kofta jako autor tekstów piosenek
  3. Najpiękniejsze wiersze Jonasza Kofty

Kim był Jonasz Kofta? Wprowadzenie do życia i twórczości

Choć znamy go jako Jonasza Koftę, prawdziwe imię i nazwisko późniejszego autora tekstów piosenek brzmiało Janusz Kaftal. Urodził się w czasie wojny, 28 li­sto­pa­da 1942 w Mizoczu na Wołyniu. Jego matka, Maria, była Ukrainką, a ojciec, Mieczysław Kaftal, Żydem. Podczas wojny cała rodzina mieszkała na Wołyniu, po wysiedleniu stamtąd zamieszkali we Wrocławiu. Ojciec Jonasza był znanym dziennikarzem radiowym, współzałożycielem rozgłośni Polskiego Radia i redaktorem naczelnym Radia Katowice. Z Wrocławia Koftowie przeprowadzali się do Łodzi i Poznania, gdzie matka Kofty pracowała jako wykładowczyni germanistyki na uniwersytetach.

Jonasz ukończył Liceum Plastyczne im. Piotra Potworowskiego w Poznaniu, a następnie aplikował na studia architektoniczne, na które finalnie się nie dostał. Przez kilka miesięcy studiował na Wydziale Inżynierii Budowlanej Politechniki Warszawskiej, potem jednak przeniósł się na studia na Wydziale Malarstwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. To podczas studiów zaczął pisać – najpierw do studenckiego kabaretu „Hybrydy”, którego w 1964 roku został kierownikiem literackim, a potem do czasopism, już jako poeta. Zadebiutował w „Szpilkach” fraszkami: „Warsztat filozoficzny”, „O smutnych ludziach” i „Hasło”. Potem jego wiersze i piosenki były publikowane między innymi w „Radarze”, „Płomyku”, „ITD”, a felietony jego autorstwa drukowała „Polityka”.

Kofta współpracował również z Programem III Polskiego Radia i czynnie działał w warszawskim Teatrze Syrena. Był też współzałożycielem i wykonawcą w kabarecie Pod Egidą, gdzie pracował między innymi ze Stefanem Friedmannem przy cyklach „Dialogi na cztery nogi” i „Fachowcy” oraz z Janem Pietrzakiem przy „Duetach liryczno-prozaicznych”.

Jonasz Kofta w 1985 roku (Fot. Krzysztof Gierałtowski/Forum) Jonasz Kofta w 1985 roku (Fot. Krzysztof Gierałtowski/Forum)

Jonasz Kofta jako autor tekstów piosenek

To poezja i pisanie tekstów piosenek okazały się w życiu Jonasza Kofty tym, za co publiczność najbardziej go doceniła i kochała przez długie lata. Jeremi Przybora w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zaliczył go do „trójcy wieszczów polskiej piosenki”, obok Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego. Starszy Pan B mówił też, że to dzięki Kofcie powojenna Polska stała się „imperium piosenki na najwyższym poziomie”.

Piosenki Kofty, które stały się przebojami

Jego karierę jako autora piosenek rozpoczął utwór „Kwiat jednej nocy” z muzyką Juliusza Loranca, który napisał dla zespołu Alibabki. Sukces piosenki na dobre rozpoczął sławę Kofty w kulturze popularnej, którą do końca życia bawił się, czując się w tym zaskakująco dobrze. Kolejnym przełomem był tekst do piosenki „Wakacje z blondynką”, wykonywany przez Andrzeja Zauchę i Alibabki.

W dalszych latach twórczości Jonasza Kofty wiersze wychodzące spod pióra poety niemal momentalnie stawały się przebojami. Najbardziej znane piosenki Kofty to między innymi: „Jej portret”, „Pamiętajcie o ogrodach”, „Buba”, „Autobusy zapłakane deszczem”, „Samba przed rozstaniem” oraz „Radość o poranku” i „Śpiewać każdy może”. Dwa ostatnie Kofta napisał w ramach żartu, nie spodziewając się najpewniej, że mogą stać się wielkimi hitami. Teksty jego piosenek wykonywali wybitni polscy artyści, między innymi wspomniany Zaucha, ale też Bo­gu­sław Mec, Ma­rek Gre­chu­ta, Cze­sław Nie­men, Sta­ni­sław Soj­ka i Zbi­gniew Wo­dec­ki.

Czytaj także: Wiersze o miłości – 18 pięknych i wzruszających utworów

Jonasz Kofta zmarł 19 kwietnia 1988 roku w Warszawie. Przyczyną jego śmierci były powikłania po zakrztuszeniu się podczas posiłku. Miał wówczas zaledwie 46 lat. Jak został zapamiętany? Piotr Derlatka, autor biografii poety „Jego portret. Opowieść o Jonaszu Kofcie” w rozmowie z Adrianną Michalewską dla portalu granice.pl mówił o Kofcie: „Był niezwykle oczytany i piekielnie inteligentny. Hojny i serdeczny. Miał niezwykły dar opowiadania, ale potrafił też słuchać, był bardzo uważny na drugiego człowieka”. Gdy wczytamy się głębiej w literacką spuściznę Jonasza Kofty, owe cechy wspomniane przez Derlatkę wprost z niej biją. Warto więc wracać do jego poezji – tym bardziej w świecie, w którym słowa zdają się coraz bardziej tracić na wartości.

Najpiękniejsze wiersze Jonasza Kofty

„Kiedy się dziwić przestanę,
zgubię śpiewy podziemnych strumieni,
umrze we mnie, co nienazwane,
co mi oczy, jak róże, płomieni.
Dni jednakim rytmem pobiegną,
znieczulone, rozsądne, żałosne,
tylko życia straszliwe piękno
mnie ominie nieśmiałą wiosną.
Za daleko jej będzie do mnie,
kiedy się dziwić przestanę. Będzie po mnie!”

Jonasz Kofta, „Kiedy się dziwić przestanę”, fragment

„Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile”

Jonasz Kofta, „Co to jest miłość”, fragment

„Nie chcę cię dotknąć
Boję się
Boję się twego bólu
Chcę ci zostawić twą samotność
A swą obecność zmienić w czułość”

Jonasz Kofta, „Czułość”, fragment

„Kiedy się szumem, tłumem, gwarem
Ludzkie skupiska ustokrotnią
Najdroższym na świecie towarem
Będzie samotność”

Jonasz Kofta, „Wyspa”, fragment

„Naprawdę, jaka jesteś – nie wie nikt,
bo tego nie wiesz nawet sama ty.
W tańczących wokół, ciemnych lustrach dni,
rozbłyska twój złoty śmiech,
przerwany wpół, czuły gest.
W pamięci składam wciąż
pasjans z samych serc”

Jonasz Kofta, „Jej portret”, fragment

„Czuję, usycha we mnie wiara
Instynkt ludzkości nieomylny
Tyle słów niepotrzebnych naraz
Złości i trwogi zgiełk bezsilny
Chcę uciec, wiem to brzmi naiwnie
Chcę uciec choćby na pustynię
– Jesteś zmęczony?
Tak
To minie”

Jonasz Kofta, „Jestem zmęczony”, fragment

„Żeby coś się zdarzyło, żeby mogło się zdarzyć,
i zjawiła się miłość – trzeba marzyć”.

Jonasz Kofta, „Trzeba marzyć”, fragment

„Uśmiechów wiele ma godzina zwykłego dnia.
Nie zginiesz w tłumie, póki jeszcze umiesz
przystanąć, gdy zaśpiewa ptak”.

Jonasz Kofta, „To ziemia”, fragment

„Jest hasło co optymizm sieje
Uśmiechnij się! Jutro będzie lepiej
Często to brzmi jak drętwa mowa
Po co wyszczerzać się na próżno
Hasło inaczej czas zredagować
Uśmiechnij się! Jutro będzie za późno”.

Jonasz Kofta, „Hasła”, fragment

„Jedni przechodzą do historii,
A drudzy na emeryturę”.

Jonasz Kofta, „Rzecz o przemijaniu”, fragment

Źródło: poezja.org [dostęp: 18.04.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze