1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Nieszczęsne szczęście: Rust and bones

</a>
“Rust and bones” Jacques’a Audiarda to film, który miałby opowiadać o sile, jaką dwojgu kochankom daje ich bliskość w zmierzaniu się z trudną, otaczającą rzeczywistością. Jednak w dużo większym stopniu uwagę przykuwa stereotypowość przedstawienia ich relacji.

</a>

Alego (Matthias Schoenaerts), głównego bohatera, poznajemy podczas podróży z pięcioletnim synkiem. Jest szorstki dla dziecka, ale gdy mały Sam jest głodny, ojciec przeszukuje śmietniki przedziałów pociągu, aby mogli wspólnie się pożywić. Jadą do siostry Alego – Anne (Corinne Masiero), do Antibes, na południu Francji, u której Ali szuka pomocy, mimo, że jej samej trudno związać koniec z końcem. Wkrótce Ali prawie całkowicie obarcza siostrę zadaniem opieki nad dzieckiem. Rzeczywistość otaczająca głównego bohatera to świat, w którym niełatwo przetrwać. A on wybiera drogę łatwiejszego i szybszego zysku. Relacja Alego z synem, zarysowana w pierwszych scenach filmu, wydaje się dobrze oddawać charakter przedstawienia postaci głównego bohatera. Oto olbrzym, impulsywnie dokonujący wyborów, przepełniony agresją, któremu obca jest autorefleksja. Czy to mająca problemy z wyrażaniem uczuć bestia? W dodatku już na początku filmu w to przedstawienie uwikłana jest i Piękna.

Stéphanie (Marion Cotillard) poznaje Alego w nocnym klubie, kiedy ten jako ochroniarz ratuje ją z tarapatów. Także później, kiedy Stéphanie traci obie nogi na skutek wypadku w pracy, Ali wspiera ją. Dzięki jego przyjaźni Stéphanie odzyskuje chęć do życia. Wkrótce rozwija się między bohaterami erotyczna relacja. Seks jest dla Alego jedną z jego potrzeb, pierwotną, jak wyładowanie agresji. Widz “Rust and bones” jest świadkiem brutalnych walk za pieniądze, w których Alemu kibicuje Stéphanie, podziwiająca jego siłę. Ona, chyba w obawie przed utratą zainteresowania Alego, decyduje się zostać jego menadżerem i tu pojawia się jedna z wymowniejszych scen filmu. Stéphanie udaje się na pertraktacje z mężczyznami, którzy obstawiają walki. Zyskuje szacunek. A kamera ukazuje spojrzenia mężczyzn na odsłonięte z nogawek spodni protezy nóg – to one sprawiają, że zostaje rozpoznana jako partner gry, a nie przedmiot męskiego pożądania. “Rust and bones” to bardzo ciekawe przedstawienie zjawisk kulturowych, ale ich w żaden sposób nieprzewartościowujące, głęboko zanurzone w mechanizmach patriarchatu.

Jak rozumiem, zgodnie z zamiarem twórców do przemiany głównego bohatera miałby doprowadzić moment, w którym uświadamia on sobie, że przez własną lekkomyślność sprowadził śmiertelne zagrożenie na jego syna. A ważną rolę w tej drodze miałaby odegrać czuła Stéphanie. Autorzy filmu natarczywie forsują takie rozpoznanie, serwując jednoznaczny happy and, mimo zarysowania dość skomplikowanych relacji między bohaterami. To także sprawia, że w “Rust and bones” trudno nie zwrócić uwagi na zanurzone w kulturowych schematach ukazanie mężczyzny, którego zachowanie nie zostaje poddane krytyce, za to jest usprawiedliwiane w imię głęboko skrywanych uczuć. Od bohatera nie oczekuje się za bardzo, że weźmie odpowiedzialność za syna – ten wątek prawie zupełnie schodzi na drugi plan, kiedy w kadrze pojawia się Stéphanie, bohaterka dzieląca z Alim dłuższą niż jednorazowa przygodę seksualną (a tych w filmie nie jest tak znowu mało). Szczęśliwe zakończenie filmu  jest tylko kropką nad "i" w rozpoznaniu “Rust and bones” jako filmu niedaleko wychodzącego poza powielanie stereotypowego przedstawienia ról kobiety i mężczyzny.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze