Wyborczy spektakl zza oceanu jest na finiszu. Co prawda kampanijnych wieców Harris i Trumpa – w przeciwieństwie do obrad Sejmu przy Wiejskiej – nie mogliśmy oglądać na wielkim ekranie, ale zapewne w przyszłości ktoś znajdzie tam w bród materiałów na pełny metraż. Wszak na przestrzeni lat filmowcy nieraz przemycali do repertuaru kin wydarzenia z amerykańskiej sceny politycznej. A to trzymając się suchych faktów, a to ubarwiając je na potrzeby fabuły. Które z politycznych produkcji warto sobie odświeżyć w oczekiwaniu na podliczenie głosów?
Kamala Harris czy Donald Trump – kto wprowadzi się do Białego Domu? Rywalizacja o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych dobiega końca. Jako ostatni głosy oddadzą mieszkańcy Hawajów i Alaski. Lokalne wyborcze zostaną tam zamknięte o 6 rano polskiego czasu, ale stąd do ogłoszenia oficjalnych wyników jeszcze daleka droga. Według sondaży kandydaci idą łeb w łeb, więc niewykluczona jest powtórka z 2020 roku, kiedy to sytuacja wyklarowała się dopiero kilka dni po wyborach. Zamiast zarywać noc i z zapartym tchem śledzić cząstkowe dane, możemy więc równie dobrze... oddać się hollywoodzkiej rozrywce. Zebraliśmy najwyżej oceniane filmy traktujące o waszyngtońskich intrygach, skandalach i układach. Spodobają się zarówno tym, dla których aktualny poziom publicznej debaty jest nie do przełknięcia, jak i tym, którzy ze smakiem przegryzają solonym popcornem pozostawiające wiele do życzenia wystąpienia polityków.
Czytaj też: Sebastian Stan jako Donald Trump w filmie „Wybraniec”. Mamy zwiastun i datę premiery
Na początek filmowa klasyka, w której Dustin Hoffman i Robert Redford wcielili się w Carla Bernsteina i Boba Woodwarda, dziennikarzy „Washington Post” stojących za ujawnieniem afery Watergate. Opowieść o medialnym śledztwie i nielegalnej współpracy administracji Richarda Nixona z CIA i FBI została doceniona przez Amerykańską Akademię Filmową. Z uroczystej ceremonii w Dolby Theatre twórcy wrócili z czterema złotymi statuetkami. Macie ochotę na całonocny maraton? Po napisach końcowych włączcie „Nixona” z Anthonym Hopkinsem lub „Czwartą władzę” Stevena Spielberga – film o kryzysie „Pentagon Papers” to swoisty prequel „Wszystkich ludzi prezydenta”.
Inna ciekawa propozycja to „Frost/Nixon” o dalszych losach skompromitowanego prezydenta. Film skupia się na słynnych wywiadach Nixona z dziennikarzem Davidem Frostem, które w 1977 roku przyciągnęły przed ekrany rekordową publiczność. Główne role przypadły w udziale Michaelowi Sheenowi i Frankowi Langellowi. Krytycy chwalili przede wszystkim ten sprawnie bawiący się w kotka i myszkę duet oraz gęsty scenariusz pióra Petera Morgana („The Crown”). Świetnie napisane dialogi trzymają w napięciu mimo kameralnego klimatu całej produkcji.
„Zmiana w grze” to kolejna historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Film ukazuje kulisy kampanii prezydenckiej Johna McCaina, który w 2008 roku w wyścigu po najważniejszą posadę w kraju zmierzył się z Barackiem Obamą. Głównego bohatera zagrał Ed Harris. Na ekranie partnerowali mu Julianne Moore i Woody Harrelson jako gubernatorka stanu Alaska Sarah Palin oraz strateg partii republikańskiej Steve Schmidt.
George Clooney postanowił obnażyć przed widzami dość oczywistą prawdę o „wybrańcach narodu”, nie oszczędzając nikogo od prawa do lewa. – Republikanie nienawidzą początku, a Demokraci końcówki – mówił w rozmowie z „USA Today”. Jak tłumaczył w wywiadach, z realizacją filmu wstrzymywał się przez dwa lata, aby nie odebrać rodakom nadziei na lepsze jutro, jaką rozbudziły w nich wybory z 2008 roku. Gdy poczuł, że cynizm powrócił w pełnej okazałości, zaprosił na plan zdjęciowy m.in. Ryana Goslinga, Marisę Tomei i Jeffreya Wrighta, a sam wszedł w buty fikcyjnego gubernatora Mike'a Morrisa, który ostrzy sobie zęby na najwyższy urząd. W celu zdobycia władzę, jego sztab jest gotowy na nieczyste zagrania.
Najświeższa pozycja na liście to „Vice”, o którym głośno było szczególnie ze względu na spektakularną metamorfozę Christiana Bale'a. Chcąc jak najwiarygodniej przenieść na ekran Dicka Cheneya, wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych za czasów rządów George’a W. Busha, aktor przybrał na wadze 18 kilogramów i spędzał długie godziny w charakteryzatorni. Na rozdaniu Oscarów przegrał jednak z Ramim Malekiem i jego interpretacją Freddiego Mercurego. Za scenariusz i reżyserię odpowiadał Adam McKay, znany dzięki „Sukcesji”, „Big Short” i „Nie patrz w górę”.
Na koniec coś z gatunku czarnej komedii, choć rzecz jasna podszytej gorzką refleksją. „Fakty i akty” to ekranizacja powieści Larry'ego Beinharta „American Hero”, w której PR-owcy prezydenta dwoją się i troją, żeby odciągnąć uwagę opinii publicznej od seksskandalu. Aby ekscesy urzędującego dygnitarza nie położyły się cieniem na wynikach nadchodzących wyborów, postanawiają sfabrykować... wojnę z Albanią. Codziennie raczą telewizyjną publiczność urywkami z fikcyjnego konfliktu, licząc na to, że nikt nie jest nawet w stanie wskazać niewielkiego kraju na mapie. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z ich planem. Film z Dustinem Hoffmanem i Robertem De Niro został wyróżniony Srebrnym Niedźwiedziem na festiwalu w Berlinie.