1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Jean Rolin „I ktoś rzucił za nim zdechłego psa”

Jean Rolin „I ktoś rzucił za nim zdechłego psa”

Książka Jeana Rolina anonsowana jest jako zbiór reportaży poświęconych zdziczałym psom. To fakt, iż autor sporo o nich pisze, ale mam wrażenie, że niewiele więcej niż Bruce Chatwin o rzekomej skórze brontozaura, której tropem udał się do Patagonii.

Psy to dla dziennikarza raczej pretekst, by przyjrzeć się krajom, w jakich zwierzęta te niekoniecznie żyją w przyjaźni z człowiekiem i w dużej mierze zdane są same na siebie. Wraz z Rolinem udajemy się więc m.in. do Meksyku, Rosji, Turkmenii, Australii czy Libanu. Rzadko z tego powodu, by rzeczywiście skonfrontować się ze zdziczałą sforą (lepiej tego nie próbować), lecz po to, żeby nacieszyć się pisarstwem francuskiego obieżyświata. A jest czym, bo Rolin dysponuje nie tylko czujnym okiem i uchem, ale ma też wyjątkowy dar śmiania się z samego siebie. Dlatego też autor nie próbuje formułować wiążących wniosków na temat psiej czy współczesnej ludzkiej kondycji – nie korespondowałoby to z jego autoironią. Co, jak widać, nie oznacza, że „I ktos rzucił za nim zdechłego psa” uznaje za rzecz błahą i niemadrą. przełożył Wiktor Dłuski, Czarne, Wołowiec 2011, s. 220

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze