W dobie powstawania kameralnych inwestycji, często ogrodzonych, z własną infrastrukturą, relacje pomiędzy sąsiadami są luźniejsze niż kiedyś, ale w ostatnich latach pojawia się coraz więcej inicjatyw łączących lokalną społeczność.
Tradycyjne więzi sąsiedzkie wywodzą się ze wspólnot wiejskich i ich kryzys obserwuje się już od czasów rewolucji przemysłowej. W Polsce takie zjawiska jak upadek PRL-u i przystąpienie do Unii Europejskiej mogły się w jakimś stopniu do niego przyczynić – dla Polaków istotne stały się takie wartości jak kariera czy pielęgnacja własnego indywidualizmu. Więzi sąsiedzkie spadły w tej hierarchii o co najmniej kilka pozycji. „Osłabianie się więzi sąsiedzkich może być pochodną szerszych, zasadniczo pozytywnie ocenianych przemian. Bogacenie się społeczeństw oraz coraz większa łatwość w przemieszczaniu się pomiędzy granicami państw sprawia, że jednostki mają duży wybór, jeśli chodzi o ludzi, z którymi będą nawiązywać więzi. Również wspólny interes przestaje być tak istotny – za bezpieczeństwo mieszkania odpowiada firma ochroniarska, dzieci przypilnuje nam opiekunka, a po przysłowiową szklankę cukru zejdziemy do sklepu znajdującego się kilkadziesiąt metrów od domu, nie musimy pożyczać ich od sąsiada, jak w dobie powszechnych problemów z aprowizacją”, komentuje Ryszard Banacki, rzecznik prasowy warszawskiej firmy deweloperskiej TYNKBUD1.
Warto w tym momencie wrócić do potrzeb, jakie zaspokajają więzi sąsiedzkie – czyli bezpieczeństwa i przynależności. Wziąć pod uwagę należy jeszcze jeden aspekt – tam, gdzie te więzi są silne, łatwiej o lokalną inicjatywę, mającą na celu poprawę jakości życia mieszkańców. Waga lokalnej inicjatywy została doceniona przez struktury europejskie, które chętnie dofinansowują tego rodzaju przedsięwzięcia. W Polsce w ostatnich latach pojawia się ich coraz więcej. Często to sami mieszkańcy danej dzielnicy czy osiedla oddolnie się organizują w celu wprowadzenia korzystnych dla nich zmian, np. wyegzekwowania na władzach lokalnych uregulowania ruchu samochodowego w ich okolicy. Dużo inicjatyw w tej kwestii wychodzi też od organizacji pozarządowych oraz lokalnych instytucji – domów kultury, bibliotek czy klubokawiarni.