W odpowiedzi na jedną z chorób cywilizacyjnych, jaką jest obecnie pracoholizm, powstała filozofia work-life balance, stawiająca sobie za cel uzyskanie równowagi między życiem zawodowym a osobistym. Czy jednak osiągnięcie harmonii na tych dwóch płaszczyznach jest możliwie?
Idea work-life balance powstała w USA na przełomie lat 70. i 80. XX wieku w odpowiedzi na masowy spadek produktywności, kreatywności i zaangażowania pracowników, wynikający z wypalenia zawodowego. Do Polski przywędrowała stosunkowo niedawno, dotyczy coraz częściej nie tylko pracowników zatrudnionych w korporacjach, ale i w mniejszych przedsiębiorstwach.
Polscy pracodawcy wprowadzają udogodnienia
Work-life balance zakłada, że możliwe jest zachowanie równowagi między życiem osobistym a zawodowym i znalezienie „złotego środka”, który pozwoli oddzielać od siebie te sfery oraz czerpać z nich satysfakcję. Badania marki Regus sprawdziły, które narodowości najlepiej radzą sobie z zachowywaniem tejże równowagi. W czołówce znaleźli się Meksykanie, Hindusi oraz Brazylijczycy. Są to więc nacje, które nie mają problemu z utrzymaniem balansu między efektywną pracą a satysfakcją z życia osobistego. Polscy przedsiębiorcy także zauważyli, jak istotne jest stwarzanie pracownikom możliwości wypracowania równowagi, tak aby mieli czas na realizację osobistych planów. Wprowadzają więc liczne zmiany w sposobie zarządzania czasem, ułatwiające podwładnym funkcjonowanie na różnych płaszczyznach. Wśród najczęściej wdrażanych rozwiązań można wymienić:
- pracę zdalną,
- elastyczny czas pracy,
- niepełny wymiar godzin pracy,
- udogodnienia dla rodziców małych dzieci,
- płatne godziny nadliczbowe,
- dodatkowe szkolenia rozwijające kompetencje organizacyjne.
Gdy stosowane rozwiązania zawodzą
Mimo tych działań, uzyskanie balansu nie zawsze się udaje, co potwierdzają badania przeprowadzone przez Harvard Business School. Wynika z nich, że 94 proc. osób zdarzyło się pracować ponad 50 godzin tygodniowo, a niemal połowa przyznała się do przepracowania ponad 65 godzin. Instytut Gallupa przeprowadził kilka lat temu podobne badania w USA, które pokazały, że obniżona produktywność pracowników, wynikająca z niskiego zaangażowania i braku satysfakcji z wykonywanych obowiązków, każdego roku kosztuje amerykańską gospodarkę nawet 300 miliardów dolarów. Trudno więc się dziwić, że według „Huffington Post” te z przedsiębiorstw, które będą budować kulturę wspierania swoich pracowników w tym, by nie poświęcali się swojej pracy ponad siły, odniosą największy sukces.
W work-life balance nie wierzą specjaliści
Grace Marshall, coach i autorka książki “21 Ways to Manage the Stuff That Sucks Up Your Time” stwierdza, że nikogo nie dziwi fakt, że każdy pragnie jak najszybciej oderwać się od swoich obowiązków zawodowych i kontynuować swoje życie poza biurem. Jednak wypracowanie złotego środka, jakim ma być work-life balance, jest według niej niemożliwe. Nie da się bowiem zupełnie oddzielić sfery osobistej i zawodowej, gdyż często się one przenikają i składają na całość naszego życia. Autorka proponuje więc pojecie work-life integrity. Oznacza ono, że nie musimy się zastanawiać, czy poświęcamy sobie i rodzinie wystarczająco dużo czasu – poświęcajmy go po prostu tyle, ile uważamy za słuszne i nie odczuwajmy z tego powodu wyrzutów sumienia.
Tyler Ward, coach, pisarz i redaktor m.in. „Huffington Post” w miejsce work-life balance proponuje z kolei ideę work-life rhythm. Koncepcja ta polega na uświadomieniu sobie, że w czasie dnia są momenty, gdy musimy się wysilić i działać na najwyższych obrotach, jak i takie, gdy powinniśmy zwolnić tempo. Z kolei Dyrektor Generalny Facebooka, Sheryl Sandberg, prywatnie matka dwójki dzieci, twierdzi, że jeszcze nigdy nie spotkała osoby, która z pełnym przekonaniem mogłaby stwierdzić, że posiada wszystko. - Niezależnie od tego, co posiadamy i jak bardzo jesteśmy za to wdzięczni, nikt z nas nigdy nie posiądzie wszystkiego, wolnego czasu, rozwiniętej firmy, idealnej rodziny - podkreśla.
Jak uzyskać balans?
- Jeśli jednak nie jesteśmy w stanie wprowadzić w nasze życie równowagi, odciąć się od pewnych tematów, aby funkcjonować na innej płaszczyźnie, wówczas wpadamy we frustrację, przestajemy odczuwać satysfakcję z życia rodzinnego oraz zawodowego. Konieczne jest wtedy skorzystanie z pomocy coacha, który pokaże, jakie narzędzia zastosować, aby wyeliminować problem - mówi coach i trener osobisty, Anita Michalska. Jak słusznie zauważa, wiele osób ma problem ze znalezieniem równowagi, dlatego że jedna ze sfer nie jest dla nas wystarczająco interesująca. Jeśli mamy kłopoty w życiu osobistym, wówczas bardziej oddajemy się pracy, jeśli natomiast nasza praca jest nudna i nie daje nam satysfakcji, wtedy szukamy spełnienia poza nią. - Aby zachować równowagę, konieczna jest praca nad poprawą jakości dwóch obszarów - komentuje Anita Michalska. Radzi także, że warto stworzyć swój dekalog work-life balance:
- We wszystkim, co robimy zachowujmy umiar.
- Nie popadajmy w skrajności.
- Słuchajmy odczuć swoich bliskich na temat naszej pracy.
- Poświęcajmy tyle czasu na pracę, ile akceptują nasi bliscy.
- W domu prowadźmy rozmowy służbowe tylko wtedy, kiedy jest to sprawa kluczowa.
- Pracujemy po godzinach tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja
Jeśli mimo stosowania się do powyższych zasad, wciąż odczuwamy, że nie jesteśmy w stanie zachować umiaru, warto skonsultować się ze specjalistą, który wskaże, co możemy zrobić, aby zmienić naszą dotychczasową sytuację.
Pamiętamy jednak, że harmonia nie oznacza równego podziału czasu na pracę i czas wolny. Jest to bardziej coś, co czujemy, a nie dokładnie wyliczamy. Równowaga to bowiem integralność, spójność i wewnętrzny spokój. Poczucie bycia w zgodzie z samym sobą. Stan, w którym wszystkie nasze działania są zgodne z naszymi wartościami, służą naszej wizji i celom.