1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Nowe trendy w firmach

fot.123rf
fot.123rf
Nowe technologie pozwalają nam pracować o dowolnej porze i w każdym miejscu na świecie. Zatem czy podział na pracę w biurze i czas „po godzinach” ma jeszcze sens? Czy łatwiej będzie nam po prostu żyć z pasją? O nowym modelu rozwoju zawodowego opowiada Zuzanna Skalska, analityczka trendów.

Czym się zajmujesz?

Od 20 lat badam trendy w designie i innowacjach, a od prawie 6 lat zajmuję się zmianą świadomości myślenia osób decyzyjnych w firmach.

Co to znaczy?

Firmy myślą, że wystarczy zatrudnić osobę odpowiedzialną za innowację i innowacja się pojawi. Ale innowacja nie jest produktem, nie da się jej zaprojektować! Chodzi o to, jak firma funkcjonuje i jak myśli zarząd, ale też jaki zakres kompetencji ma średnia kadra pracownicza i na jakie ryzyko jest gotowa. W mojej opinii i według mojego doświadczenia to najbardziej hamujący szczebel w rozwoju przedsiębiorstw. I właśnie z nim pracuję.

Jak wygląda twoje miejsce pracy?

Moje miejsce pracy to strefa biznesowa na lotnisku, biuro klienta, sieciowa kawiarnia, Concordia Design i School of Form w Poznaniu, pracownia mojego ojca w Warszawie, hol albo pokój hotelowy, wielki stół w domu...

Na ile nowe technologie zmieniły twoją pracę?

To zmiana o 180 stopni. Gdyby nie nowe technologie, nigdy nie mogłabym robić tego, co robię, i pracować w taki sposób jak teraz. Dotyczy to zwłaszcza komunikacji i zarządzania danymi. Za technologią poszło też prawo, mogę więc wystawiać faktury on-line zamiast drukować je, podpisywać, stemplować i wysyłać na poczcie.

Czy każdy może pracować zdalnie?

Zależy, co robisz, bo nie każdy zawód można wykonywać zdalnie, choć muszę powiedzieć, że obecnie nawet w medycynie pojawiły się technologie, dzięki którym chirurdzy mogą wykonywać operację z dowolnego miejsca na świecie. To już nie science fiction, a normalny kierunek rozwoju w korporacjach, takich jak Philips, General Electric czy Siemens. Robotyzujemy się coraz bardziej. Naszą przyszłością są drony, samochody bez kierowcy, bezzałogowe statki towarowe, może także samoloty kierowane przez pilotów, którzy siedzą gdzieś na ziemi. Inna sprawa, że nie wiem, czy to jest dobry kierunek, czy nie żyjemy za bardzo dla technologii...

Dzisiejszej młodzieży mówi się, że będzie pracować w zawodach, które jeszcze nie istnieją. Zmienność wciąż przyśpiesza?

To naturalna kolej rzeczy. W ostatnim dwudziestoleciu zniknęło 20 procent zawodów i pojawiło się wiele nowych.

Jak więc przygotowywać się do rynku pracy przyszłości?

„The Economist” poświęcił ostatnio cały numer tematowi nauki przez całe życie. Nie możemy już myśleć, że uczymy się tylko po to, żeby zdobyć dyplom. Nauka jest częścią naszego życia i jeżeli przestaniemy się uczyć, przestaniemy się doskonalić. Trzeba też zmienić nasze podejście do procesu nauczania. W Internecie można znaleźć wykład Kevina Robertsa, który tłumaczy, że edukacja przez ostatnie 30–40 lat była zaprojektowana na erę przemysłową. W szkole odnajdowaliśmy te same elementy co w fabryce: godziny od–do, dzwonki, listę obecności. Jak robotnicy przy taśmie, wszyscy musieliśmy zaliczać takie same sprawdziany. Teraz nastały czasy, w których doceniamy kompetencje, pasje, umiejętności pracy w grupie oraz elastyczność – wszystko rozgrywa się w zespole, żadne wielkie osiągnięcie nie powstaje w pojedynkę.

Poza tym zespoły też są bardzo płynne.

Tak, coraz częściej pracujemy projektowo, zaczyna obowiązywać model wynajmowania się na projekty, sprzedawania swoich kompetencji. W renomowanej gazecie biznesowej czytałam o tym, że jednym z prawdopodobnych modeli przyszłości jest sieć zbudowana na zasadzie atomu, gdzie pracodawca będzie jądrem, a pracownicy – krążącymi wokół elektronami. Wokół jądra jest kilka pierścieni. Im jesteś bliżej, tym musisz być bardziej dyspozycyjna, ale i więcej zarabiasz, bo należysz do kluczowych osób w firmie. Wraz z oddalaniem się od jądra atomu maleją twoje zarobki, a rośnie swoboda. Wyobraź sobie, że jesteś przykładowo na 10. pierścieniu i zarabiasz 1 euro, ale krążysz wokół tysiąca innych atomów, więc ostatecznie zarabiasz 1000 euro. Zatem wraca era najemników, dziś zwanych freealancerami. Spodziewam się zresztą, że wkrótce pojawi się nowa nazwa. Kompetencer (śmiech)?

Czasy, gdy masz przez 35 lat tego samego kolegę przy biurku obok, odeszły bezpowrotnie?

Tak, to naprawdę odeszło do lamusa. W ten sposób pracują już jedynie właściciele małych firm prywatnych. Ludzie cały czas się zmieniają, zwłaszcza nowe generacje są ciekawe nowych doznań. Poprzednie pokolenia chodziły do pracy, bo musiały, nie miały innego wyboru albo bały się innego wyboru. Nowa generacja mówi wieloma językami, nic nie musi, za to może spełniać swoje marzenia. Nigdy wcześniej to nie było możliwe na taką skalę. Nową generację charakteryzuje również chęć poznawania świata. Musimy jedynie pamiętać, że podział na generacje: baby bommers (urodzeni do połowy lat 60. XX w.), X (urodzeni do wczesnych lat 80.), millenialsów (urodzonych w latach 80. i 90.) i najmłodsze pokolenie, generację Z – opisuje zjawiska anglosaskie. Millenialsi są tam już od dawna na rynku pracy, więc można analizować ich zachowania. W Polsce mamy kilka–kilkanaście lat opóźnienia, więc millenialsi dopiero kończą studia. Wiesz, z czego wywodzą się te tak komentowane zachowania millenialsów?

Takie, że lubią zmiany, nie zagrzewają nigdzie dłużej miejsca i poszukują w życiu pasji?

Tak. W latach 80. na Zachodzie rozpoczęła się fala rozwodów. Rodzice rozstawali się, kiedy dzieci były w przedszkolu. Od małego spały więc albo u jednego z rodziców, albo u babci. W efekcie nie są przywiązani do jednego miejsca. Problem zaczynają mieć z tym już banki – i będzie on coraz większy – ponieważ nowe generacje coraz częściej rezygnują z kupna mieszkania. Dla młodych oznacza to ograniczenie, coś, co ich hamuje, zakotwicza w jednym miejscu. A  to nie jest im do niczego potrzebne, ponieważ od małego są przyzwyczajeni do zmienności – jedynym stałym elementem w ich życiu był i jest poręczny plecak.

Poza tym w świecie zachodnim przez lata 80., 90. i na początku XXI wieku na rynku pracy dominowali gigantyczni pracodawcy. Dzieci widziały zaharowanych rodziców, spędzających w pracy świątek, piątek i niedzielę, niemających czasu dla rodziny. Nie chcą żyć w ten sposób, chcą pracować tyle, żeby zarobić na życie, ale robić rzeczy, które sprawiają im przyjemność. Wolą mieć czas dla bliskich, dla przyjaciół. Często wychodzą na zewnątrz, spędzają czas w miejscach publicznych i półpublicznych: kawiarniach, restauracjach, klubach, potrzebują więc coraz mniejszych domów, wynajmują pokoje i kawalerki. I pracują gdziekolwiek – kawiarnie są oblegane przez osoby, które siedzą w nich z laptopami. Tak wygląda zachodnia Europa, Ameryka Północna, Australia. W Polsce ten proces dopiero się zaczyna.

Jakie niebezpieczeństwo niesie mobilność dla pracodawcy?

Olbrzymie! Kluczowe staną się zaufanie, lojalność, znajomość siebie i przeświadczenie, że gramy do tej samej bramki. Z drugiej strony pracodawca nie będzie musiał płacić za miejsce pracy dla pracownika.

Wraz z mobilnością zaciera są granica pomiędzy „w pracy/po pracy”. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego podziału...

Nie, nie jesteśmy przyzwyczajeni. Zaczęliśmy „pracować” dopiero wraz z nadejściem ery przemysłowej, przedtem po prostu żyliśmy i wykonywaliśmy obowiązki, które niosło życie, rytm wyznaczała natura i religia. W to wkroczył pracodawca. Gdy zaczęliśmy pracować, zatęskniliśmy za równowagą. Tę potrzebę zaczęła w ostatnim dziesięcioleciu zaspokajać joga i medytacja. Traktujemy je jako narzędzia do uzyskania równowagi, co jest zgubne. Jestem zdania, że nie powinniśmy rozdzielać życia na pracę i czas wolny. Wszystko, co robimy, jest częścią naszego życia. Musimy nauczyć się przystosowywać do okoliczności,  „zakochiwać się” w nowych możliwościach, które pozwolą nam podążać za pasją. Dlatego nie mówię o pracy, a o życiu z pasją. Na tym właśnie polega zmiana, przed którą stoimy.

Zuzanna Skalska: analityk trendów, w obszarze szeroko rozumianych innowacji, designu i biznesu. Współtworzyła wyższą szkołę designu School of Form w Poznaniu. Od 2007 roku pracuje pod własną marką.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze