1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Najważniejsze trendy randkowe 2024 roku. Eksperci prognozują, jak zmieni się nawiązywanie kontaktów i dalsze budowanie relacji romantycznych

Najważniejsze trendy randkowe 2024 roku. Eksperci prognozują, jak zmieni się nawiązywanie kontaktów i dalsze budowanie relacji romantycznych

(Fot. Edward Berthelot/Contributor/Getty Images)
(Fot. Edward Berthelot/Contributor/Getty Images)
Dobra wiadomość dla wszystkich emocjonalnie poturbowanych przez zabójcze tempo i powierzchowność współczesnych realiów poszukiwania i pielęgnowania miłości. W 2024 roku żegnamy sztywne, dawno już przeterminowane schematy randkowania oraz związaną z nimi presję. W zamian do głosu mamy dopuścić przepastne pokłady autożyczliwości. I to tylko jeden z powodów, dzięki którym – jak wieszczą eksperci – nasze życie uczuciowe stanie się bardziej jakościowe i inkluzywne. Nareszcie!

Pierwsze miesiące roku dają przestrzeń na twardy reset w każdym obszarze, w jakim go potrzebujemy. Dla tych, którzy szukają nowego związku, oznacza to między innymi powrót do – lub zintensyfikowanie – swojej aktywności na wszelkiej maści aplikacjach randkowych. Jak raportuje zespół analityczny Tindera, między 1 stycznia a 14 lutego jego użytkownicy „przesuwają w prawo” aż o 58,7 miliona razy więcej niż przez resztę roku.

To, czego – a właściwie kogo – poszukujemy, jest oczywiście kwestią bardzo indywidualną. Biorąc pod lupę zachowania wszystkich odbiorców aplikacji randkowych, ekspertom śledzącym ten rynek udało się jednak wyszczególnić kilka tendencji, które zdefiniują nasze życie miłosne przez kilka(naście) nadchodzących miesięcy.

Gdy się człowiek śpieszy…

Wszyscy znamy zakończenie tego przysłowia. W 2024 roku możemy jednak oficjalnie wykreślić je z naszego słownika. Przynajmniej w kontekście randkowania. Oficjalnie wkraczamy bowiem w erę slow datingu – tym razem już bez kompromisów i na wielu poziomach.

Obserwujemy, jak ludzie zdejmują z siebie presję. Nie zależy im już tak na jak najszybszym sprawdzeniu wszystkich dostępnych opcji – mówi Devyn Simone, ekspert ds. relacji Tindera. – Udany związek nie ma już jednej uniwersalnej definicji, co daje ludziom swobodę spowolnienia, cieszenia się randkowaniem i prawdziwego zastanowienia się nad tym, co właściwie oznacza dla nich dobra relacja. Prognoza Bumble zdaje się odzwierciedlać te ustalenia – 31 proc. użytkowników tej aplikacji ujawniło, że celowo „randkuje w zwolnionym tempie”, bez zakładanego z góry efektu lub skupiania się na tradycyjnie rozumianych kamieniach milowych. Tylko co piąty twierdzi, że spotyka się wyłącznie po to, by znaleźć współmałżonka. Chyba czas najwyższy odpuścić i pozwolić sobie płynąć z prądem.

Val-Core Dating, czyli wewnętrzny kompas moralny ceniony ponad zewnętrzne piękno

Mam znajomą, która od zawsze powtarza, że w facetach najbardziej pociąga ją ich głowa. I nie ma przez to na myśli idealnie przyciętego zarostu, wyraźnie zarysowanej linii żuchwy czy burzy gęstych loków. Głowa, czyli mózg. I zanim z oburzeniem wywrócicie oczami, myśląc sobie, że to przecież oczywiste, zróbcie pauzę na szybki rachunek sumienia. Jak często to właśnie fizis waszego obiektu zainteresowania – bardziej lub mniej atrakcyjne – decydowało o powodzeniu lub klęsce zbudowania relacji romantycznej? No właśnie… Wszystko wskazuje jednak na to, że w 2024 roku to rzeczywiście wspólne wartości i porozumienie intelektualne zaczną być traktowane przez randkowiczów priorytetowo. – W praktyce oznacza to robienie czegoś, co pokolenie naszych dziadków uważałoby za niemożliwe. Poruszanie tematów, takich jak polityka, patriarchat, zmiany klimatyczne czy niesprawiedliwości rasowe podczas pierwszej randki albo nawet wcześniej – powiedziała Lucille McCart, dyrektorka ds. komunikacji APAC aplikacji randkowej Bumble. – Chodzi o to, aby świadomie wybierać, komu poświęcamy swój czas – dodaje Michael Kaye, główny dyrektor ds. komunikacji w OkCupid.

Chodzisz na terapię? Twoje szanse na drugą randkę rosną

Od absolutnego tabu po najbardziej pożądaną cechę w potencjalnej osobie partnerskiej. Doświadczenie z psychoterapią, praca nad sobą i aktywne zwiększanie samoświadomości wyrastają na najbardziej pożądaną „zieloną flagę”. Deprecjonujące etykietowanie i wyśmiewanie robi się za to bezdyskusyjnie passé. Rzucanie słowami takimi jak narcyz lub socjopata z powodu niechęci do nowo poznanej osoby lub dotychczasowych, niekoniecznie pozytywnych przeżyć jest nie tylko przesadzone, ale i więcej niż prawdopodobnie nieprawdziwie. Tak naprawdę bardzo niewielka część populacji spełnia tego rodzaju definicje kliniczne. Jeśli druga osoba okazuje nam brak szacunku, jest samolubna i niezaznajomiona w wystarczającym stopniu z pojęciem empatii, nie potrzebujesz diagnozy. To wystarczające powody, aby nie kontynuować znajomości. Niekoniecznie jednak, by protekcjonalnie oceniać czy umniejszać.

Wiek nie gra roli

Te dane mogą was pozytywnie (!) zaskoczyć. Ankieta przeprowadzona przez OnePoll dla „Forbes Health” w sierpniu 2023 r. objęła 5000 respondentów w USA, którzy aktywnie umawiali się na randki w ciągu ostatnich pięciu lat. Sprawdzała, w jaki sposób ludzie inicjują kontakt oraz w jakich okolicznościach wolą randkować. W Internecie, ale nie tylko. Prawie 70 proc. osób, które poznały kogoś w aplikacji randkowej, stwierdziło, że doprowadziło to do tradycyjnie rozumianego happy endu. I teraz uwaga. Największy sukces w randkowaniu online odnieśli przedstawiciele grupy wiekowej od 43 do 58 lat. Aż 72 proc. z nich zdradziło, że spotkanie z osobą poznaną w sieci doprowadziło do zbudowania udanego długotrwałego związku. I takich danych jest więcej. W Feeld, aplikacji randkowej dla osób poszukujących bardziej nieszablonowych relacji, grupa 51+ to najszybciej rozwijająca się społeczność, której wzrost wynosi ponad 200 proc. od 2021 roku. Jako jeden z powodów Dina Mohammad-Laity, wiceprezeska Feeld, wskazuje aktywność w mediach społecznościowych i poza nimi dojrzałych celebrytek, z Jennifer Aniston, Halle Berry, a nawet Marthą Stewart na czele. – Rachunek szybko zmienia się w kwestii tego, kto i co jest określany/określane jako seksowne – dodaje Mohammand-Laity. W 2024 r. przewidujemy większą ekspresję fizycznej zmysłowości oraz otwartego pragnienia doznawania przygód seksualnych wśród pokolenia X i pokolenia wyżu demograficznego.

Coraz bardziej demokratycznie zaczniemy traktować także różnicę wieku między partnerami. Masz ochotę umówić się z kimś o dekadę młodszym? Czemu nie. Cokolwiek sprawi ci radość i spotka się z analogiczną potrzebą drugiej osoby, jest OK. Koniec i kropka.

Sober dating, czyli randki na trzeźwo

Trend wyraźnego ograniczania lub całkowitej rezygnacji z picia alkoholu przenosi się także na obszar randkowania. Korzyści? Unikniemy straty czasu na kontynuowanie relacji z kimś, kto podoba nam się jedynie po kilku drinkach, nie przekroczymy swoich własnych granic kategorycznie nieprzekraczalnych na trzeźwo, skokowo zmniejszymy ryzyko doświadczenia nie tylko nieprzyjemnych, ale i niebezpiecznych sytuacji i prawie na pewno spędzimy czas bardziej kreatywnie, niż sącząc wino przy barze. Jeśli jednak należycie do grona tych, które na pierwszą randkę nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż spotkanie w zaznajomionej knajpie, mamy dobre wieści. Coraz więcej lokali wzbogaca swoją kartę o szeroki wachlarz atrakcyjnych opcji bezalkoholowych (wina, piwa, a nawet popularne drinki 0 proc. w ofercie to już norma), co czyni ten trend randkowania nie tylko zdrowym, ale i naprawdę łatwym w obsłudze.

PS Mimo że pierwsze skojarzenie z hasłem sober dating to oczywiście randki bez napojów wysokoprocentowych, w teorii chodzi tu o spotkania bez wszelkiego rodzaju używek. Stawiamy na trzeźwość bez żadnych „ale”.

Razem, ale osobno

Chociaż na słowo „randki” wnętrzności skręcają nam się w precla na wzór uczucia towarzyszącemu temu przed pierwszym spotkaniem, randkowanie dotyczy przecież także stałych związków z długim stażem. Ten punkt jest właśnie o was i dla was. Zdaniem ekspertów silnym trendem 2024 roku ma stać się zaznaczanie oraz celebrowanie swojej odrębności w relacji. W jaki sposób? A no dwojaki. Po pierwsze, spędzanie czasu obok siebie, ale nie wspólnie. Choć termin „zabawa równoległa” został pierwotnie ukuty w celu opisania formy zabawy wśród dzieci, praktyka indywidualnego uskuteczniania wybranych rozrywek obok siebie przynosi korzyści, które nie są ograniczone wiekiem.

W kontekście związków romantycznych zabawa równoległa to koncepcja, zgodnie z którą jednostki mogą niezależnie realizować swoje zainteresowania, hobby i pasje, będąc jednocześnie w związku – wyjaśnia dr Sanam Hafeez, neuropsycholog z Nowego Jorku i dyrektor Comrehend the Mind. – Ta niezależność i autonomia przyczyniają się do wszechstronnego i satysfakcjonującego związku, umożliwiając każdej osobie rozwój osobisty przy współdzieleniu życia. Gdy jedna osoba czyta świeżo wydany kryminał ulubionego autora, druga może w tym samym czasie, siedząc na tej samej kanapie, sklejać drewniany model Boeinga 737 Max. Lub robić cokolwiek innego!

Drugi trendujący wymiar pogłębiania swojej odrębności od osoby partnerskiej to model znany pod nazwą Living Apart Together, czyli wspólne życie w osobnych mieszkaniach. Najlepiej odnajdują się w nim młodzi, skupieni na rozwoju kariery i zbieraniu doświadczeń przedstawiciele pokolenia Z oraz dojrzali partnerzy o ugruntowanych już codziennych zwyczajach i przyzwyczajeniach. Warto pamiętać, że choć o zjawisku fragmentarycznej bliskości głośno robi się dopiero na przestrzeni ostatnich lat, nie jest ono niczym nowym. W związku LAT żyli na przykład Wisława Szymborska i Kornel Filipowicz.

Eksperci od randkowania widzą rok 2024 w jasnych barwach. I – mówiąc w imieniu wszystkich zmęczonych miłosnymi niepowodzeniami singielek – oby tak było!

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze