Coraz liczniejsze badania potwierdzają, że kontakt z przyrodą wpływa pozytywnie na jakość naszego wypoczywania podczas urlopu. I chodzi nie tylko o to, że dzięki naturze w trakcie wolnych dni czujemy się bardziej wypoczęci i zregenerowani, ale też o to, że owo uczucie zostanie z nami na dłużej. Warto więc wypoczywać zgodnie z tym, co kryje się pod pojęciem „biofilia”.
To wrodzona miłość do świata przyrody i połączenie, jakie z nim czujemy, oraz głębokie uczucie do wszystkiego, co żyje. Po raz pierwszy terminu „biofilia” użył na początku lat 70. XX wieku amerykański psychoanalityk niemieckiego pochodzenia Erich Fromm, w książce „The Anatomy of Human Destructiveness” (1973). Ponad dziesięć lat później nazwa ta pojawiła się w tytule książki amerykańskiego biologa Edwarda O. Wilsona, który wysnuł tezę, jakoby skłonność ludzi do relacji z przyrodą i innymi formami życia miała częściowo podłoże genetyczne. Swoją teorię tłumaczył faktem, że skoro ludzie ewoluowali jako gatunek w przyrodzie, to tam czują się najbardziej jak w domu i są z nią nierozerwalnie połączeni.
Liczne wyniki badań dopowiadają, że biofilia zmniejsza lęk, przywraca sprawność umysłową i wspiera dobre samopoczucie emocjonalne, a wszystko to ma realny wpływ na zdrowie fizyczne. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Exeter w Wielkiej Brytanii sugerują, że wystawienie się na kontakt z przyrodą przez 120 minut tygodniowo sprawia, że czujemy się zdrowsi i szczęśliwsi.
Czytaj także: Jak wypoczywać, żeby naprawdę wypocząć? To proste – w otoczeniu natury
– Kontakt z naturą to najskuteczniejszy i najtańszy sposób na regenerację po stresie – mówi Rita Berto, psycholożka i autorka publikacji naukowej o roli natury w radzeniu sobie ze stresem psychofizjologicznym w wywiadzie dla BBC. I dodaje, że bliskie spotkania z naturą mogą działać na przywspółczulny układ nerwowy, zwany także układem relaksu i regeneracji, który ma za zadanie przywracać nas do stanu równowagi homeostatycznej po stresujących sytuacjach.
Dlatego właśnie kontakt z przyrodą jest tak ważny podczas wakacji i urlopów. To bowiem on w dużej mierze sprawia, że pozbywamy się stresu, a co za tym idzie – odpoczywamy najefektywniej. Jeśli jednak biofilia nie jest czymś, co przychodzi ci naturalnie, spróbuj zaplanować urlop tak, by spędzać go głównie na zewnątrz. Mogą to być na przykład: biwakowanie, spływy kajakowe, obserwowanie ptaków, plażowanie lub po prostu patrzenie na wodę. Możesz też próbować zażywać kąpieli leśnych, czyli spacerów, podczas których zanurzasz się w las wszystkimi zmysłami, zgodnie z japońskim shinrin-yoku. Kluczem jest obecność, wyłączenie myśli o bieżących sprawach i skupienie ich na tym, co nas otacza. A motywacją niech będzie fakt, że po powrocie z wakacji uczucie zrelaksowania zostanie z tobą na dłużej.
Źródło: Amy Thomas, „Why biophilia needs to be part of your next holiday”, bbc.com [dostęp: 21.05.2024]