Trudna rola, nocleg w dżungli, niejedzenie
mięsa – to lubi. Pełna ekspresji, szukająca zmian
i gotowa na wyzwania. A jednocześnie?
„Rzadko zdarza mi się powiedzieć: „Kurwa jego mać”,
i palnąć w stół. Nie umiem być asertywna, raczej się
wycofam i jeszcze za wszystko przeproszę” – mówi.
Jaka więc jest ta Kinga Preis?
Mówi się, że Wojtek Smarzowski działa jak terapeuta. Czy po roli w „Pod Mocnym Aniołem” czujesz się lepiej?[Śmiech] Wojtek jest wyjątkowy.Gdybyś weszła na plan i szukała krzesła z napisem „reżyser”, to go nie znajdziesz.Pozwala zagrać ujęcie „jak ci w duszy gra” i poczuć je własnymi zmysłami (...)
Więcej w Zwierciadle 03/2014. Kup teraz!
fot. Marta Wortal