1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Moda
  4. >
  5. Dojrzała i stylowa. Grèce Ghanem ma 58 lat i pokazuje, jak być modną po pięćdziesiątce

Dojrzała i stylowa. Grèce Ghanem ma 58 lat i pokazuje, jak być modną po pięćdziesiątce

Grèce Ghanem (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Grèce Ghanem (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Zobacz galerię 27 zdjęć
„Bycie po pięćdziesiątce nie oznacza, że ​​muszę ubierać się zachowawczo. Można podążać za trendami i nosić fajne ubrania niezależnie od wieku” – mówi 58-letnia influencerka modowa Grèce Ghanem, była mikrobiolożka i trenerka personalna, która od kilku lat pokazuje w sieci swoje stylizacje. Na Instagramie obserwuje ją przeszło milion osób, a o jej stylu rozpisują się największe magazyny na świecie.

Była mikrobiolożką, potem trenerką personalną. Dziś natomiast jest wpływową blogerką modową, w której stylu zakochały się kobiety na całym świecie. Jej kolorowe, odważne i bardzo nowoczesne stylizacje oglądać można na Instagramie, gdzie obserwuje ją przeszło milion osób. Magazyn „Vogue” okrzyknął ją natomiast „internetową królową mody, który nie ma wieku”. To wszystko dlatego, że 58-letnia Ghanem przełamuje stereotypy, nosi się według własnych zasad i namawia do tego swoje fanki.

Instagramerka podkreśla, że zdanie innych i opinia publiczna nie powinny dyktować nam, w co mamy się ubierać. Pokazuje również, że z oryginalnego wyglądu nie trzeba rezygnować w dojrzałym wieku. – Zdecydowanie nie jest tak, że kobiety po pięćdziesiątce nie mogą eksperymentować z odważnymi fasonami czy kolorami – mówi. Sama nosi elementy garderoby, które powszechnie uznawane są za „nieodpowiednie dla kobiet w pewnym wieku”, np. wycięte sukienki, minispódniczki czy krótkie topy odsłaniające brzuch. – Wszystkie kobiety powinny być widoczne bez względu na metrykę i mieć swobodę ubierania się tak, jak im się podoba – dodaje.

Pod jej postami nie brakuje słów uznania z różnych stron świata: „Bardzo się cieszę, że znalazłam twój profil. Mam 45 lat i dzięki tobie przestałam się przejmować, jak inni odbiorą mój wygląd”, „Podziwiam cię. Pokazujesz, że moda nie ma wieku”, „Muza! Chciałabym, żeby moja mama tak się nosiła”, „Jak będę w tym wieku, chcę mieć taki seksapil. Uwielbiam Cię!”. Jej rada dla wszystkich dojrzałych kobiet? – Radzę, aby skupiły się na sobie i nie pozwoliły, aby opinia innych zmieniła sposób, w jaki się ubierają. Główna zasada mojego stylu odnosi się do pań na każdym etapie życia, czyli: kup dany produkt nie dlatego, że ktoś mówi ci, że to trend sezonu, ale dlatego, że czujesz się w nim pewna siebie. Ubrania powinny sprawiać, że czujesz się piękniejsza. Powinny dawać ci siłę i radość – mówiła w wywiadzie dla „Vogue’a”.

Od mikrobiolożki do blogerki modowej

Historia Grece Ghanem jest równie inspirująca jak jej styl. Zanim zajęła się modą, instagramerka mieszkała w Libanie i pracowała jako mikrobiolożka, jednak w 2005 roku w obawie przed wojną opuściła swoją ojczyznę i wraz z córką Cheyenne osiedliła się w Kanadzie, a konkretnie w Montrealu. Tam zaczęła nowe życie i pracę jako trenerka personalna. Jak zatem stała się jedną z najbardziej rozchwytywanych modowych influencerek? Tak naprawdę moda fascynowała ją od zawsze. Już jako dziecko uwielbiała przebierać się w ubrania swojej babci, a na studiach kolekcjonowała rzeczy znanych marek i cenionych domów mody. – Szukałam własnego, niepowtarzalnego stylu. Poza tym zawsze kochałam magazyny o modzie – wspomina. Gdy założyła konto na Instagramie, szybko zyskała pokaźne grono obserwujących, które wciąż się rozrasta.

– Zaczęło się sześć lat temu, kiedy „pożyczyłam” Instagram mojej córki, aby śledzić moich ulubionych fotografów street style. Następnie Cheyenne przekonała mnie, abym założyła własny profil – wspomina. Na początku wrzucanie stylizacji na platformę traktowała jako hobby i w życiu nie pomyślałaby, że ​​zostanie globalną influencerką. Przełom nastąpił, gdy magazyn „Vice” poprosił ją o wywiad. – Myślę, że artykuł spotkał się z dużym zainteresowaniem i właśnie dlatego mój Instagram rozrósł się wtedy o nowych obserwujących mówiła w rozmowie z „Glamour”. Przełomowym momentem był również nowojorski Fashion Week, gdy Arim Cohenem z bloga Advanced Style sfotografował ją w różowej sukience. – Czuję, że to właśnie wtedy ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę, że wiek nie ma wpływu na to, jak się ubierasz – dodała.

Nowe trendy i klasyka

Ghanem twierdzi, że jej dzisiejszy sposób ubierania się – bardzo młodzieżowy, nonszalancki i wyszukany – niewiele różni się od jej stylu sprzed dwóch dekad. Od zawsze lubiła oryginalne projekty, odważne zestawienia, mocne kolory i wzory oraz ubrania od cenionych projektantów (jest fanką Céline, Bottegi Venetty, Balenciagi oraz Gucci). Chętnie stawia na nowe trendy, ale za każdym razem stara się łączyć je z ponadczasową klasyką. Uwielbia też denim oraz stylowe dodatki: duże okulary przeciwsłoneczne w stylu Anny Wintour, buty i paski. Ma również ogromną kolekcję torebek, marynarek oraz spodni. Co radzi innym kobietom, które chcą być stylowe? – Zainwestuj w ponadczasowe ubrania. Garderoba złożona z elementów uniwersalnych i dobrej jakości może być przekazywana z pokolenia na pokolenie. Eksperymentuj, bądź ciekawa i pewna siebie.

50+ na wybiegu

Grèce Ghanem robi furorę nie tylko Instagramie, ale też na wybiegach. W jednym z wywiadów wyznała, że chociaż jest po pięćdziesiątce, wciąż jest ciekawa i żądna przygód. Dodała też, że z wiekiem czuje się coraz bardziej pewna siebie. W lutym bieżącego roku podczas tygodnia mody w Kopenhadze blogerka zaprezentowała na wybiegu nowe projekty duńskiej marki Rotate, m.in. dopasowaną sukienkę w panterkę z odkrytymi plecami. Przy okazji wyznała, że czuje się zawiedziona, że dojrzałe kobiety są tak mało obecne w branży modowej. – Jestem rozczarowana, że kobiety w moim wieku nie są reprezentowane na wybiegach i w czasopismach. Ale w końcu liczysz się ty, a nie ubrania. Kiedy zaakceptujesz siebie, wszyscy cię zobaczą – powiedziała.

Piękno według Grèce

Oprócz oryginalnego stylu Grèce ma też figurę i cerę, której pozazdrościć jej może niejedna dwudziestolatka. – Uważam, że mogę być piękna, dbając o siebie poprzez aktywność fizyczną, dobre odżywianie i zdrowy tryb życia – mówi. Unika też inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej, a jej codzienna pielęgnacja jest bardzo prosta i składa się zaledwie z kilku podstawowych produktów: żelu oczyszczający, toniku, serum z witaminą C i kremu nawilżającego z filtrem SPF. Do tego dwa razy w tygodniu używa liftingujących maseczek i regularnie masuje twarz rollerem, a jeśli chodzi o makijaż, stawia na delikatny rozświetlający make-up w stylu Francuzek.

Podkreśla jednak, że piękno tak naprawdę pochodzi z wewnątrz: z naszego umysłu, serca i naszej duszy. – Piękno to bycie niekonwencjonalnym, posiadanie opinii, trzymanie się swoich wartości i przekonań, pełne akceptowanie siebie i bycie odważnym – mówi, dodając, że uroda nie przemija, lecz się zmienia, a my powinniśmy te zmiany przyjąć i się ich nie bać.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze