Zapomnij o marynarkach oversize i spodniach z szeroką nogawką. Biurowe stroje w sexy odsłonie przeżywają właśnie swój renesans, a trend office siren robi prawdziwą furorę, i to nie tylko w social mediach. Gwiazdy i projektanci szaleją na jego punkcie już od ubiegłego roku, jednak przesadna seksualizacja garderoby do pracy nie zawsze spotyka się z dobrym odbiorem. My pokażemy ci jednak, że biurowa syrena może być nie tylko wyzywająca, ale też wyrafinowana i z klasą.
Aby zrozumieć fenomen stylu office siren, należy cofnąć się do roku 2023, który zdominowała moda na dziewczęcość: w kinie królowała „Barbie” Grety Gerwig, masowo wracałyśmy do „Lolity” i „Przekleństw niewinności”, a pierwsze miejsca na listach przebojów okupował cukierkowy pop. Do łask wrócił kolor różowy, zachwycałyśmy się uroczymi sukienkami Simone Rocha i tiulami Molly Goddard à la wata cukrowa, a do tego z każdej strony wzywano nas do pielęgnowania w sobie czułości i wrażliwości. To doprowadziło jednak do pojawienia się infantylnych internetowych trendów (jeśli nie wiesz, co kryje się pod hasłami „girl math” i „girl dinner”, tym lepiej dla ciebie), które sprawiły, że kokieteryjna dziewczęcość zaczęła zmierzać ku rychłej śmierci. Wyparcie jej przez inną, znajdującą się po drugiej stronie spektrum kobiecości estetykę, było tylko kwestią czasu. Aż w końcu stało się.
Gdy nadszedł rok 2024, nagle zapragnęłyśmy być dorosłe... i bardzo sexy. Dziewczynka poszła więc do pracy i została siłą roboczą, ale nie byle jaką – stylową, zmysłową i wyidealizowaną. Trend ten ma wiele nazw – „office siren”, „corpocore”, „corporate fetish”, „secretary core”, ale opiera się na jednym: tradycyjnych elementach garderoby biurowej w skąpej lub obcisłej odsłonie. Oto przykłady:
Odsłaniające dekolt i przylegające do ciała koszule, bluzki i topy; ołówkowe spódnice; dopasowane spodnie z niskim stanem, marynarki ze ściągniętą talią i koniecznie wąskie, prostokątne okulary Bayonetta – tak w skrócie można opisać garderobę biurowej syreny. Wszystko, rzecz jasna, w neutralnych barwach, takich jak czerń, biel, szarość, brąz i beż (dopuszczalne są też klasyczne wzory: prążki, grochy i krata). Estetyka ta łączy więc w sobie power-wear lat 80. z wyrafinowaniem lat 90. i zmysłowością Y2K. Emanuje kobiecością, siłą i pewnością siebie. Jest elegancka i uwodzicielska, ale przede wszystkim: sexy.
Patronkami tego stylu są natomiast bohaterka grana przez modelkę Gisele Bündchen w filmie „Diabeł ubiera się u Prady”, Rachel Green z „Przyjaciół” w erze osobistej stylistki, modelki Bellę Hadid i Gabbriette Bechtel oraz aktorki Jennifer Lawrence i Natalie Portman. I chociaż początkowo wydawało się, że office siren to kolejna internetowa moda dla dziewczyn z pokolenia Z, które najpewniej nigdy nie pracowały w biurze czy korporacji, trend ten dość szybko wyszedł również poza sieć.
Mówi się, że trend office siren symbolizuje władzę i postęp, wzmacnia pozycję kobiet i daje im przestrzeń do autoekspresji, a nawet ucieleśnia kobietę-twardzielkę zaangażowaną zarówno w pracę, jak i w swój styl. Nie wszyscy są jednak zachwyceni. Niektórych estetyka office siren wręcz bulwersuje, przy czym zarzuty, że trend jest nierealistyczny, niepraktyczny i nijak się ma do tego, jak ubieramy się na co dzień, to tylko wierzchołek góry lodowej. Krytycy wskazują przede wszystkim na skażenie trendu patriarchalnym podejściem: seksualizowanie, a wręcz fetyszyzowanie ubioru biurowego, co odzwierciedla fantazję o podrywaniu szefa i byciu obiektem pożądania w pracy, podczas gdy w realnych przestrzeniach biurowych kobiety wciąż zmagają się z narzuconymi przez mężczyzn zasadami ubioru, zupełnie jakby profesjonalizm i kobiecość nie mogły iść ze sobą w parze.
Ciężko się z tym nie zgodzić, ale nie trzeba przecież w całości łykać każdego trendu, który wypluje z siebie algorytm. Można się lekko zainspirować lub zredefiniować styl po swojemu, np. rezygnując z epatowania odkrytym ciałem. Jak zatem nosić ten biurowy sexy look z klasą? Przepis jest prosty: wystarczy znaleźć złoty środek między elementami biurowymi, czyli „office”, a tymi seksownymi, czyli „siren”. Oto przykładowe stylizacje:
Jeśli chcesz zakryć więcej ciała, wybierz dobrze skrojony garnitur i krawat. Jeśli jednak wolisz bardziej odważny styl, ale wciąż ze smakiem, załóż koszulę na guziki, spódnicę mini i dopasowany żakiet. Najmodniejsze modele w dobrym guście znajdziecie poniżej:
Styl office siren, ale z klasą: spódnice i żakiety w dobrym guście, które warto mieć w swojej szafie
(Fot. materiały prasowe)
Spódnica mini Nago 280 zł
(Fot. materiały prasowe)
Spódnica mini Massimo Dutti, 299 zł
(Fot. materiały prasowe)
Spódnica mini Nago, 200 zł
(Fot. materiały prasowe)
Spódnica mini Massimo Dutti, 299 zł
(Fot. materiały prasowe)
Spódnica mini Max&Co., 713 zł
(Fot. materiały prasowe)
Spódnica mini Part Two, 323 zł
(Fot. materiały prasowe)
Żakiet NA-KD, 329 zł
(Fot. materiały prasowe)
Żakiet Hugo, 879 zł
(Fot. materiały prasowe)
Żakiet Marc Cain, 1088 zł
(Fot. materiały prasowe)
Żakiet Karl Lagerfeld, 974 zł
(Fot. materiały prasowe)
Żakiet Reiss, 1836 zł
(Fot. materiały prasowe)
Żakiet ICHI, 299 zł